Zapraszam na denko wrzesień 2021. Tym razem w denku głównie pielęgnacja twarzy i włosów. W sumie 13 mini recenzji kosmetycznych.
DENKO WRZESIEŃ 2021
Maska OnlyBio Kombucha
Glinkowe oczyszczanie w delikatnej wersji, bez agresywnego wysuszania. Fajna glinkowa maska, taka trochę inna, delikatnie pielęgnująca i wygładzająca skórę. Używało się jej bardzo przyjemnie, jedynie wyciskanie końcówki było męczące 😛
Recenzja: Maska Onlybio Kombucha
☆
Maska Buna melisa
Kto pamięta jeszcze te maski? Mam wrażenie, że były popularne dosłownie przez chwilę. Muszę przyznać, że wersja z melisą totalnie mnie nie porwała. Działała na skórę dosyć delikatne, wolę konkretniejsze produkty. Miała również relaksować, czego nie zauważyłam. Melisę zdecydowanie wolę w formie herbatki, wtedy rzeczywiście uspokaja i odpręża. Polecam do picia przed snem. 🙂
☆
Maska Bio Agadir
Całonocna maseczka do twarzy, którą stosuje się jak krem. Ma świetna formułę i działanie. Pięknie odżywia, nawilża i regeneruje skórę, dobrze pielęgnuje i poprawia jej kondycję.
Recenzja: Bio Agadir
☆
Peeling do twarzy FaceBoom
Peeling ma śliczną konsystencję i zapach. Działanie też spoko, ale nie do końca mi pasował, bo moc drobinek czuć tylko przez chwilę. Potem zaczynają uciekać w śliskiej formule i trzeba kombinować, żeby dobrze oczyścić skórę. Z tego powodu porzuciłam go na dłuższy czas i dopiero teraz udało mi się go zużyć. Ogólnie odkąd mam peeling kawitacyjny dużo rzadziej sięgam po klasyczne peelingi i coraz częściej drażnią mnie drobinki, które nie chcą się dobrze spłukać ze skóry. Przy tym zawsze znajdowałam jakiegoś niedobitka.
Recenzja: FaceBoom peeling i puder enzymatyczny
☆
Malinowy micel Bielenda Eco Sorbet
Świetny micel o pięknym zapachu. Zmywa wszystko bez problemu i jest bardzo wydajny.
Recenzja: Bielenda Eco Sorbet
Maska humektantowa TMS
Bardzo fajny skład i przyjemne działanie. Maska nawilżała i zmiękczała włosy. Jedna z fajniejszych masek humektantowych, ale nie jest to też coś wow na wysokoporach. Taki przyjemniaczek z niej, spełnia swoje zadanie, ale nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle konkurencji.
Recenzja: Trust My Sister maska humektantowa
☆
Maska proteinowa TMS
Moje włosy się z nią nie polubiły, efektów nie widziałam prawie wcale. Resztki zużyłam mieszając z maską emolientową Trust My Sister.
Recenzja: Trust My Sister maska proteinowa
☆
Fioletowa maska Scandic Line
Jeżeli chodzi o ochładzanie koloru włosów na długości, to zdecydowanie wolę w tej roli maskę niż szampon. Ta miała fajny odcień (niebiesko-fioletowy) i bardzo ładnie ochładzała kolor (efekt możecie zobaczyć na 2. zdjęciu w tym wpisie – czy warto rozjaśniać włosy). Używałam ją zawsze po jakiejś masce typowo pielęgnacyjnej, dlatego nie wypowiem się jak sama w sobie działa na włosy. Zauważyłam jedynie, że ładnie je wygładza, dzięki czemu nabierały blasku.
Żel The Body Shop oliwka
Dosyć nietypowy zapach, ale bardzo przyjemny. Działanie też dobre, takie standardowe jak na TBS przystało.
☆
Perfumy Bi-es The Scene
Kupiłam (dostałam?) je dosłownie za darmo w Biedronce (po zakupie oddawali voucher 100% na kolejne zakupy). Bardzo ładny zapach, kobiecy, ma w sobie to coś. Trwałość jest raczej średnia, ale za darmo nie będę na nic narzekać. 😉 Jak chcecie go poznać, to są testery w Biedronce.
☆
Fioletowy szampon Elseve
Fajny szampon ochładzający kolor włosów. Jest przyjemny w użyciu, ma ładny zapach i daje ładny kolor na włosach. Trochę barwi dłonie, ale da się je łatwo wyczyścić. Mam już kolejne opakowanie, szkoda jedynie że nie sprzedają go w większej wersji.
Tusz Eveline Variete
Ten tusz zużyłam już dawno temu, ale zapomniałam pokazać go w denku. Zostawiłam go, bo bardzo lubię jego szczoteczkę, którą wykorzystuję do rozczesywania sklejonych rzęs i malowania dolnych. Jest wąska i mniejsza, dlatego sprawdza się w tym celu idealnie. Sam tusz uwielbiałam, dawał piękny efekt na rzęs i to od początku do prawie samego końca. Jedynie trwałość nie była 100%, bo często odbijał mi się na powiece, ale wybaczałam mu to za mocny efekt jaki dawał. Kiedyś chętnie do niego wrócę.
Recenzja: Tusz Eveline Variete
☆
Tusz Eveline Volumix Fiberlast
Skusiłam się na niego, bo zbiera dobre opinie, ale na moich rzęsach nie dawał jakiś rewelacyjnych efektów. Długo musiałam czekać aż podeschnie, potem był super przez jakieś 3 tygodnie, a potem znowu słabo. Aby uzyskać efekt jaki chciałam musiałam się nieźle namachać szczoteczką. Po nim odechciało mi się testować kolejne tusze Eveline i postawiłam teraz na Maybelline Collosal Big Shot i Lash Sensational. Jeżeli szukacie tuszy Maybelline w mega niskiej cenie to są na Makeup.pl. Do tego jest tam zawsze darmowa wysyłka, niezależnie od kwoty zamówienia. Sama kupiłam je tam za 12 i 15zł z darmową dostawą do paczkomatu. Ogólnie kosmetyki do makijażu mają tam w naprawdę fajnych cenach.
To już całe denko wrzesień 2021. Plan na następne miesiące – dalej zużywać kosmetyki do pielęgnacji twarzy, w szczególności maseczki, bo mam ich zdecydowanie za dużo.
Znacie coś z mojego denka? Wpadło Wam coś w oko? 🙂
Przy okazji zapraszam na ostatni wpis na blogu, w którym pokazałam całą zawartość tegorocznego kalendarza adwentowego Balea → BALEA KALENDARZ ADWENTOWY 2021
Pozdrawiam!
Ciekawe wpisy na blogu: