PROJEKT DENKO WRZESIEŃ 2020

Kolejny miesiąc za nami, więc czas na recenzje produktów, które zużyłam, czyli projekt denko wrzesień 2020. Znajdziecie tu 12 mini recenzji kosmetycznych. Głównie pielęgnacja, ale jest też rodzynek makijażowy. Nie zabrakło też produktów, które bardzo polubiłam. 🙂

DENKO WRZESIEŃ 2020

Denko wrzesień 2020

Miya I Love Me

Wersja, która przekonała mnie do kremów Miya. Wcześniej używałam mango i szału nie było, krem różany sprawdził się za to dużo lepiej. Ma on konkretniejszą konsystencję, ale nadal szybko się wchłania, przyjemnie nawilża i odżywia skórę. Nie obciąża i nie zapycha. Sprawdza się na noc i na dzień, również pod makijaż. Nie polecam jednak, jeżeli nie lubicie różanych zapachów w kosmetykach, bo pachnie typową różą dzięki zawartości oleju różanego. Ja go lubię i mam już na kolejne opakowanie.

Recenzja: Miya krem I Love Rose

Miya peeling enzymatyczny

Świetny peeling, który łączy w sobie dwa działania – złuszczanie enzymatyczne i mechaniczne. Wystarczy zrobić masaż drobinkami podczas nakładania i przed zmyciem, pozostawić go na skórze przez 10 minut i można cieszyć się gładką i bardzo przyjemną w dotyku skórą. Do tego pięknie pachnie. Dla mnie to jeden z najlepszych peelingów z drogerii, dlatego mam już kolejne opakowanie.

Recenzja: Miya peeling enzymatyczny

Miya maseczka oczyszczająca

Hit Miya, który warto poznać, co potwierdza wiele osób (w sumie nie widziałam, żeby ktoś był na nie). Maseczka świetnie oczyszcza skórę, pomaga pozbyć się niedoskonałości i sprawia, że skóra się mniej przetłuszcza. Dla mojej cery jest idealna. Mam już kolejne opakowanie.

Recenzja: Miya maseczka oczyszczająca

Olejek nabłyszczający Isana

Olejek do włosów bez silikonów, który można używać przed i po myciu. U mnie sprawdzał się bardzo dobrze, ale włosy mniej wymagające może obciążać nakładany po myciu nawet w mniejszej ilości. Uwielbiam też jego piękny zapach! ♥ Może kiedyś do niego wrócę, a teraz wolę olejki z silikonami, które dodatkowo wygładzają i chronią włosy (niedługo opiszę bardzo fajny hit z drogerii, który ostatnio poznałam :)).

Recenzja: Isana olejek nabłyszczający

Maska LOreal glinka żółta

Miałam wszystkie glinki LOreal i z całej piątki ta wydaje się najłagodniejsza, choć ma w sobie drobinki peelingujące, które pomagają w lepszym oczyszczeniu. Ogólnie ją lubiłam, ale raczej do niej nie wrócę, bo wolę tanie i naturalne maseczki z glinką Fitokosmetik w słodkich wiaderkach.

Recenzja: LOreal glinka żółta i niebieska

Projekt denko wrzesień 2020

Szampon Vis Plantis lukrecja

Szampon do włosów suchych i matowych, który bardzo polubiłam. Dobrze oczyszcza, jest wydajny i łagodny dla włosów i skóry głowy (nie ma mocnych substancji myjących w składzie). Do tego pięknie pachnie! To moje któreś z kolei zużyte opakowanie i mam już kolejne w użyciu.

Recenzja: Szampon Vis Plantis lukrecja

Fanola No Orange

Szampon, który świetnie radzi sobie z niwelowaniem rudych tonów nie wysuszając przy tym włosów. Do tego super duża i mega wydajna butla, którą zużywałam od stycznia, a był to praktycznie mój główny szampon. Efekty jakie daje pokazywałam w podlinkowanej recenzji. Na pewno do niego wrócę, a na razie testuję fioletową maskę do włosów, która też sprawdza się bardzo dobrze.

Recenzja: Fanola No Orange

Denko wrzesień 2020

Żel aloesowy BeBeauty

Trochę kontrowersyjny produkt, chociażby ze względu na jego zapach, bo niektórzy żalą się na to, że śmierdzi plastikiem. Ja mam 3. opakowanie i na szczęście na taki nie trafiłam. Żel działa też świetnie na moją skórę – nawilża, łagodzi i koi. Używam do twarzy, ciała i włosów i na razie nie szukam mu zastępstwa.

Recenzja: BeBeauty żel aloesowy Biedronka

Tonik EcoLab rozjaśniający i z kwasami AHA

Tutaj małe oszustwo, bo recenzja będzie podwójna, ale szczerze nie widzę jakiejś znaczącej różnicy pomiędzy tymi produktami, więc nie ma sensu się powtarzać. Oba toniki piękne pachną i dobrze działają na skórę. Mają też fajne, naturalne składy ze sporą ilością ekstraktów i składników aktywnych. Oba przyjemnie odświeżają skórę, delikatnie koją i sprawiają, że jest przyjemniejsza w dotyku. Działanie złuszczające jest bardzo delikatne i nie ingerujące w skórę, dlatego spokojnie mogłam używać ich latem. Kiedyś chętnie do nich wrócę.

Mogę jeszcze podpowiedzieć, żeby nie kupować ich z myślą jako o typowych tonikach z kwasami, które mają oczyścić i rozjaśnić skórę. To po prostu bardzo dobre toniki z świetnym składem i z bardzo delikatnymi, dodatkowymi właściwościami złuszczającymi. Z tej dwójki bardziej polecam wersję z kwasami AHA.

Żel z peelingiem Ava

Skuteczny i bardzo przyjemny żel do mycia twarzy, który dobrze oczyszcza skórę. Ma w sobie sporo drobinek, które całkiem dobrze peelingują, uwielbiam też jego pobudzający zapach grapefruita. Polecam szczególnie cerom mieszanym i tłustym.

Recenzja: Żel Ava Cleansing Line

Żółta czekoladka Lovely

Jeżeli zaglądacie tu regularnie, to wiecie, że to mój ulubieniec, którego zużyłam sporo opakowań. Puder dobrze matuje (ale nie przesadnie) i ma świetny kolor, który ładnie niweluje zaczerwienia i pomaga zneutralizować kolor podkładu, który nie do końca mi pasuje. Polecam go szczególnie osobom z jaśniejszą, żółtawą karnacją.

Recenzja: Puder bananowy Lovely

 

To już całe denko wrzesień 2020. W przyszłym miesiącu zapowiada się za to denko włosowe, bo mam mnóstwo końcówek, które przydałoby się w końcu zużyć. 😀
Znacie któryś z tych kosmetyków?
 🙂

Pozdrawiam!

Zobacz również:
KOSMETYCZNE KALENDARZE ADWENTOWE 2020
DM KALENDARZE ADWENTOWE 2020
PEELING KAWITACYJNY XIAOMI
ROSSMANN 2+2

Don`t copy text!