PIELĘGNACJA CERY TŁUSTEJ – co pomogło mojej tłustej cerze

Ostatni wpis z serii #blogerkipolecają cieszył się dużą popularnością. Jeżeli jeszcze go nie widzieliście, a chcecie poznać część moich ulubieńców kosmetycznych, to zapraszam tutaj – polskie marki kosmetyczne. Tym razem w ramach akcji skupimy się na ulubionych etapach pielęgnacji. U mnie będzie to pielęgnacja twarzy, bo to właśnie o nią lubię dbać najbardziej. Dokładniej to pielęgnacja cery tłustej. Produkty i zabiegi, które pomogły mojej tłustej cerze i sprawiły, że powracające niedoskonałości to aktualnie czas przeszły. To również moja aktualna pielęgnacja twarzy. 🙂

Pielęgnacja twarzy cera tłusta

Pielęgnacja twarzy cera tłusta

Pielęgnacja cery tłustej nie należy do najłatwiejszych, ponieważ wymaga znalezienia balansu pomiędzy oczyszczaniem a odżywieniem skóry. Mi po latach prób i testów, udało się w końcu znaleźć sposób na to, aby cieszyć się skórą bez niedoskonałości. Poniżej informacje o tym co polecam, a co niekoniecznie. Przy produktach, o których pisałam na blogu, są podlinkowane recenzje.

 

OCZYSZCZANIE

Od zawsze miałam problem z zapychaniem skóry i ze znalezieniem dobrego peelingu do twarzy. Większość niestety słabo radzi sobie z moją tłustą cerą. Dużo mówi się też o tym, żeby cery za mocno nie oczyszczać (szczególnie peelingami), ale u mnie się to nie sprawdziło. Mojej tłustej cerze pomogło właśnie dobre oczyszczenie skóry – robię wieczorem 3-etapowe oczyszczanie + co jakiś czas peelingi.

Dużym przełomem w mojej pielęgnacji było oczyszczanie twarzy z użyciem szczoteczek sonicznych FOREO. Zaczynałam od wersji mini, ale prawdziwym hitem okazała się LUNA 3 do cery mieszanej. To dzięki niej moja skóra mocno się poprawiła. Ostatnio dużo mówi się o tym, że szczoteczki soniczne są jak peeling i nie powinny być używane codziennie. Zgodzę się z tym, jeżeli ktoś ma skórę delikatną, wrażliwą, nie wymagającą mocniejszego oczyszczania. Nie nazwałabym jej jednak do końca peelingiem, bo moc mycia można sobie regulować (ma aż 16 poziomów pulsacji, w tym bardzo lekki), a silikon jest delikatny i przyjemny dla skóry.

Na bardziej problematyczne strefy (m.in. nos) pomógł mi peeling kawitacyjny Xiaomi Inface, o którym pisałam ostatnio na blogu. Taki zabieg świetnie oczyszcza zanieczyszczone obszary i ładnie rozjaśnia skórę.

Po klasyczne peelingi sięgam coraz rzadziej, ale i tutaj mam swoich ulubieńców. Ostatnim jest peeling enzymatyczny Miya, który bardzo pozytywnie zaskoczył mnie swoim działaniem. To połączenie peelingu enzymatycznego z mechanicznym, który możemy używać w wersji delikatniejszej lub do dogłębnego oczyszczania skóry. Z dobrych peelingów polecam również Tołpa 3 enzymy. Nie jest to jednak odpowiedni produkt dla cer wrażliwych.

Tutaj pokazałam więcej peelingów, które sprawdzają się u mnie idealnie → najlepsze peelingi do twarzy.

Największym przełomem w mojej pielęgnacji cery tłustej było jednak wprowadzenie retinolu. Teoretycznie działa on przeciwzmarszczkowo, ale pięknie też oczyszcza skórę (zapewne nie raz spotkałyście się z opinią, że po retinolu skóra może się dosłownie łuszczyć). Po jego wprowadzeniu (retinol 1%) nie mam już praktycznie problemów z niedoskonałościami, a i po peelingi i szczoteczki sięgam rzadziej, bo nie mam już takiej potrzeby.

Pielęgnacja cery tłustej

MASECZKI

Maseczki uwielbiam za przyjemność używania i wyraźne efekty jakie dają, nawet po jednym użyciu. Traktuje je jako przyjemny rytuał dla skóry.

Aktualnie sięgam najczęściej po maseczki Miya (szczególnie polecam różową!), maskę Lirene Natura (teoretycznie to też peeling, ale dla mnie to głównie maseczka nawilżająca) i maseczki z glinką Fitokosmetik. Te ostatnie są mało popularne, a to naprawdę dobre produkty! Skuteczne, z fajnym składem, tanie i o dużej pojemności (155ml). Do świetnego oczyszczenia i usunięcia z porów nadmiaru sebum świetnie sprawdzają się też czyste glinki kosmetyczne.

Pielęgnacja twarzy cera tłusta naturalne kosmetyki

NATURALNE KOSMETYKI

To właśnie one na mojej tłustej cerze dają najlepsze i długofalowe efekty, poprawiają jej stan i kondycję. Kremy o bogatszym składzie, ale nie te typowe tłuściochy. Bardzo dobrze sprawdził się u mnie m.in. krem Mokosh malina, krem Make Me Bio Featherlight i kremy Ava Aloe Organic, których aktualnie używam. Na przebarwienia stosuję serum z witaminą C Miya, które również polecam. Jako serum lubię też bardzo żel aloesowy.

Przy okazji muszę też wspomnieć o kremach pod oczy, bo to również okolica, o którą bardzo lubię dbać, choć ona w przeciwieństwie do reszty twarzy jest sucha i problematyczna. Również tutaj sprawdzają się u mnie świetnie naturalne kosmetyki. Aktualnie używam krem pod oczy Botanic Skinfood (dobry i tani!), a moim prawdziwym hitem jest krem pod oczy Martina Gebhardt (polecam serdecznie jeżeli macie przesuszoną skórę).

 

Co nie sprawdziło się w u mnie w pielęgnacji cery tłustej?

Produkty na alkoholu (alkohol to zło!), lekkie kremy (skórze po czasie było za mało i produkowała więcej sebum) oraz produkty zbyt tłuste, oblepiające, zapychające pory.

 

Tak prezentuje się moja pielęgnacja cery tłustej. Kiedyś często wyskakiwały mi niespodzianki, teraz na szczęście mam z tym spokój i oby tak zostało! Kluczem do sukcesu okazało się mocniejsze oczyszczanie i używanie produktów z naturalnym, bogatszym składem. Czyli inaczej niż uczono nas o pielęgnacji tłustej cery przez wiele lat. Powoli normuje się ona również z nadmierną produkcją sebum i mam nadzieję, że kiedyś i o tym będę mogła zapomnieć. 🙂

Więcej o tym czego używam, co się u mnie sprawdza i jak wygląda moja aktualna pielęgnacja twarzy, znajdziecie w zakładce pielęgnacja.


A jak wygląda Wasza pielęgnacja twarzy? Lubicie o nią dbać, czy nie potrzeba Wam wiele, aby cieszyć się jej dobrym wyglądem? Macie swój ulubiony etap pielęgnacji? 🙂

Zapraszam również na wpisy dziewczyn: Zaczarowana, Okiem Marzycielki, Turkusowa, The Special BeautyFemperially, Kosmetyczne Imponderabilia, Z mojej strony lustra

Pozdrawiam!

Don`t copy text!