W zeszłym roku grudzień umilał mi kalendarz adwentowy Rituals, który zawierał produkty o sporej pojemności w porównaniu do innych tego typu kalendarzy adwentowych. Część z tych produktów jest również w sprzedaży właśnie w takich pojemnościach, dlatego postanowiłam, że zrobię wpisy na ich temat. Myślę, że w sumie pojawią się 2-3 zbiorcze recenzje, a dzisiaj zaczniemy od dwóch serii Rituals – Ritual Of Ayurveda i Ritual of Karma.
RITUALS – RITUAL OF AYURVEDA
Ritual of Ayurveda to luksusowa kolekcja stworzona zgodnie z zasadami Ayurvedy. Ayurveda to hinduska medycyna naturalna licząca ponad 5000 lat, która skupia się na uzyskaniu długiego i zdrowego życia. „Ayur” oznacza życie, „veda” wiedzę. Kosmetyki z tej serii mają pomóc zrównoważyć ciało, umysł i duszę.
Rituals mydło do rąk Ritual of Ayurveda
Mydła do rąk nie pojawiają się na moim blogu, bo nieszczególnie mnie jarają. Mają myć, nie wysuszać i ładnie pachnieć. Tylko tyle, a czasami aż tyle, bo nie wszystkie spełniają te wymagania. Mydło do rąk Rituals znalazłam w pierwszym okienku kalendarza i zostałam miło zaskoczona, bo już na samym początku trafiłam na produkt o pojemności 110ml! Opakowanie jest śliczne i naprawdę dobrze wykonane, stanowi też ładną ozdobę łazienki. Dobrze myje i nie wysusza dłoni. Zapach jest bardzo ładny i pozostaje na skórze po umyciu. Na duże opakowanie raczej się nie skuszę, bo nie czuję potrzeby wydawania 39zł na mydło, ale nie pogardziłabym takim prezentem.
Rituals krem do rąk Ritual of Ayurveda
Krem do rąk Ritual of Ayurveda miałam okazję poznać dzięki miniaturze dodanej do zakupów w Sephorze, więc od początku wiedziałam czego się po nim spodziewać. To krem z kategorii tych lekkich, który błyskawicznie się wchłania i pozostawia przyjemny, intensywny zapach na dłoniach. Nawilżanie jest na bardzo przeciętnym poziomie, dlatego używam go gdy akurat mam ochotę na szybkie posmarowanie dłoni i relaks przy miłym zapachu. Niestety na moich wymagających dłoniach nie sprawdza się jako krem podstawowy.
Rituals żel pod prysznic Ritual of Ayurveda
To produkt, o którym mogę powiedzieć najmniej, bo opakowanie to miniaturka o pojemności 30 ml, która starczyła mi na dwa użycia. Żel to typowy przyjemniaczek o ładnym zapachu, który nie zachwycił mnie na tyle, żebym kupiła pełnowymiarowy produkt. Wkurzało mnie też opakowanie, bo żel wyciekał spod nakrętki, gdy nie stał w pionie.
Rituals suchy olejek do ciała i włosów Ritual of Ayurveda
Czas na najfajniejszy produkt z serii, jaki trafił się w zeszłorocznym kalendarzu – suchy olejek do ciała i włosów Ritual of Ayurveda. Miałam trochę opory przed jego wypróbowaniem, bo nie lubię już tłuścioszkowych nawilżaczy do ciała, ale po pierwszym użyciu bardzo go polubiłam. Olejek jest tłusty podczas nakładania i chwilę po, ale później nie jest wyczuwalny na skórze, czuć za to jej nawilżenie. Sama aplikacja to dosłownie chwila. Zapach jest intensywny i długo wyczuwalny. Zaskoczyła mnie również jego wydajność, 30ml starcza na wiele użyć!
RITUALS – RITUAL OF KARMA
Seria Ritual of Karma została stworzona zgodnie z hinduistycznym przekonaniem, że dobre życie przynosi dobrą karmę. Pozytywne myślenie, pozytywne nastawienie do świata i dobre uczynki odpłacą się dobrym życiem (zbierasz to, co zasiejesz). Zapachy produktów Ritual of Karma zostały skomponowane tak, aby poprawiać nastrój i otaczać letnią energią przez cały rok.
Rituals pianka pod prysznic Ritual of Karma
Przechodzimy teraz do produktów, które bardzo przypadły mi do gustu. Pierwszym z nich jest pianka pod prysznic Ritual of Karma o pięknym, relaksującym zapachu ♥ Pianka jest inna niż wszystkie pianki i musy, których używałam wcześniej, bo z opakowania wydobywa się żel, który po chwili na dłoni przeobraża się w cudownie miękką pianę. Myje się nią niezwykle przyjemnie, a sama pianka nie wysusza skóry. Zdecydowanie mam ochotę na więcej!
Rituals mgiełka do ciała Ritual of Karma
Mgiełka Ritual of Karma to pierwszy produkt ze wszystkich znalezionych w kalendarzu, który stał się moim ulubieńcem od pierwszego użycia! Zapach jest intensywny i niesamowicie relaksujący. Po użyciu zła energia gdzieś się ulatnia, a na jej miejsce przychodzi ukojenie i spokój. Używam jej jako zwykłej mgiełki do ciała i pryskam nią poduszkę przed snem, dzięki czemu lepiej mi się zasypia (a mam z tym problemy od lat). Zostało mi jej dosłownie na jedno-dwa użycia i pomimo tego, że jeszcze się nie skończyła, to już za nią tęsknię…
Jak możecie zauważyć seria Rituals Ritual of Ayurveda nie podbiła mojego serca, za to mam przeogromną ochotę na więcej produktów Ritual of Karma ♥
Dajcie znać, czy używacie kosmetyków Rituals i czy macie wśród nich swojego ulubieńca!
Zobacz również:
RITUALS – RITUAL OF YALDA, HAPPY BUDDHA I DAO
RITUALS – RITUAL OF SAKURA I RITUAL OF NAMASTE
Pozdrawiam!