Kolejną nowością, którą ostatnio przetestowałam, jest proteinowa odżywka do włosów Yumi z fitokeratyną, która ma regenerować zniszczone włosy. Jak się sprawdziła? Zapraszam na recenzję. 🙂
YUMI ODŻYWKA PROTEINOWA
Proteinowa odżywka Yumi to odżywka do włosów zniszczonych, która regeneruje, poprawia kondycję włosów i dodaje blasku. Odżywka jest wegańska i posiada 97% składników pochodzenia naturalnego.
Cena: 20zł
Pojemność: 200ml
SKŁAD
Odżywka proteinowa Yumi zawiera fitokeratynę, czyli hydrolizat białek pszenicy, kukurydzy i soi. Zawiera on wszystkie aminokwasy występujące w keratynie zwierzęcej. Mamy tutaj również emolienty (olej z pestek winogron, z kiełków pszenicy, słonecznikowy), humektanty (aloes, gliceryna), ekstrakty owocowe (z winogron, malin, gruszki i grapefruita) oraz substancje kondycjonujące (ułatwiające rozczesywanie i antystatyczne, czyli zapobiegające elektryzowaniu się włosów). Odżywka jest PEH.
Aqua, Cetearyl Alcohol (emolient), Vitis Vinifera Seed Oil (olej z pestek winogron), Distearoylethyl Dimonium Chloride (kondycjoner), Isopropyl Palmitate (emolient suchy), Triticum Vulgare Germ Oil (olej z kiełków pszenicy), Helianthus Annuus Seed Oil (olej slonecznikowy), Olus Oil (olej roślinny), Aloe Barbadensis Leaf Juice (aloes), Vitis Vinifera Fruit Extract (ekstrakt z winogron), Glycerin (gliceryna), Hydrolyzed Corn Protein (hydrolizowane proteiny kukurydziane), Hydrolyzed Wheat Protein (hydrolizowane proteiny pszeniczne), Hydrolyzed Soy Protein (hydrolizowane proteiny sojowe), Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate (filtrat pofermentacyjny), Rubus Idaeus Fruit Extract (ekstrakt z malin), Pyrus Communis Fruit Extract (ekstrakt z gruszki), Citrus Grandis Fruit Extract (ekstrakt z grapefruita), Behenamidopropyl Dimethylamine (kondycjoner), Tocopherol (witamina E), Gluconolactone (glukonolakton), Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride (kondycjoner), Lactic Acid (kwas mlekowy), Parfum, Disodium EDTA, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Linalool.
OPINIA
Odżywka proteinowa Yumi ma konsystencję gęstszego balsamu i dobrze rozprowadza się na włosach, dobrze się też spłukuje. Pachnie winogronami w fajnym, wesołym wydaniu, charakterystycznym dla Yumi. Zapach zostaje po myciu na włosach, ale po wysuszeniu nie jest zbytnio wyczuwalny.
Działanie proteinowej odżywki Yumi jest trochę lżejsze niż się spodziewałam. Po użyciu jest objętość i lekkość, trochę blasku, włosy wyglądają ładnie, ale brakuje mi dociążenia. Odżywka całkiem dobrze ułatwia rozczesywanie, jednak z mocniejszym splątaniem radzi sobie średnio.
Na początku używałam ją solo, ale najbardziej lubię użyć po niej coś emolientowego, bo na dłuższą metę jest za lekko. Docenią to jednak włosy, które łatwo obciążyć. Dodam jeszcze, że trzymam ją trochę dłużej niż zaleca producent, ok. 10 min..
Przyznaję, że odżywka proteinowa Yumi nie była moim pierwszym wyborem. Kupiłam ją, bo pozostałe wersje były wyprzedane, a w internecie ma całkiem dobre opinie. Spodobało mi się również, że wysoko w składzie jest olej z pestek winogron i jest PEH-owa. Czy żałuję zakupu? Nie, bo to przyjemny produkt, ale raczej do niej nie wrócę. Na rynku jest dużo kosmetyków, które działają lepiej na moje włosy. Wysokoporom polecam ją raczej jako pierwsze O w OMO albo do stosowania przed czymś emolientowym. Powinna za to sprawdzić się na włosach niskoporowatych i cienkich średnioporach, bo jest dosyć lekka i nie obciąża.
Znacie kosmetyki do włosów Yumi? Jak je oceniacie? 🙂