Pogoda trochę spuściła z tonu, a ochłodzenie idealnie zachęca do codziennego palenia wosków. Dzisiaj pora na 2 zapachy, które polecam. Yankee Candle Soft Blanket i Yankee Candle Black Coconut.
Yankee Candle Soft Blanket
Byłam zmęczona, smutna i bez humoru, pomyślałam: może jakiś
wosk poprawi mi nastrój? Przejrzałam cały arsenał i wybór był prosty – padło na
misia, który otula miękkim kocykiem i relaksuje cudowną wonią… Soft Blanket to
jeden z najpiękniejszych zapachów od Yankee Candle. Długo nie zwracałam na niego uwagi, bo
myślałam, że pachnie świeżym praniem lub czymś podobnym. Gdy miałam pierwszy
raz okazję powąchać go na żywo od razu przypadł mi do gustu. Po rozpaleniu
pojawiła się miłość! Zapach jest niezwykle przyjemny, bardzo nietypowy
i ciężki do opisania. Jest lekko perfumowany, ale tak subtelnie, co dodaje mu
wyjątkowości i nie drażni nosa. Wyczuwalne są też pudrowe i waniliowe nuty
zapachowe. Jest intensywny, zawsze po rozpaleniu czuję go w całym mieszkaniu.
Podsumowując – podziwiam kreatywność osób tworzących zapachy w YC 🙂
Yankee Candle Black Coconut
Czyli kokos bez kokosa 😉 Jest to mieszanka dojrzałego kokosa,
egzotycznych kwiatów i drzewa cedrowego. Tak jak na wstępie zaznaczyłam – kokosa tam nie wyczuwam. Kompozycja jest trochę romantyczna, trochę tajemnicza, a na
pewno bardzo słodka i przyjemna. Czarny kolor wosku nie kojarzy się ze
słodkością, a tu po rozpuszczeniu taka miła niespodzianka. Zapach jest
niebanalny i bardzo ciekawy, idealny do spędzania letnich wieczorów z
ukochanym.
Niedługo przedstawię Wam nowości z serii Q3. Na tę chwilę mogę zdradzić, że Amber Moon to przepiękny zapach, którym nie pogardziłabym w formie świecy 🙂
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.OKNie wyrażam zgodyPolityka prywatności