Yankee Candle: Amber Moon i Honey Glow

Hej 🙂

Z jesiennych nowości Yankee Candle nie paliłam tylko Ginger Dusk, inne zapachy już dobrze poznałam. Dzisiaj przedstawię Wam dwa zapachy, które jako pierwsze wylądowały w moim kominku.



Amber Moon

Nie mogłam się zdecydować, który zapach z nowej kolekcji Q3
odpalić jako pierwszy, więc poprosiłam o pomoc kolegę. Wybrał zdecydowanie
Amber Moon. Wrzuciłam kawałek do kominka i na chwilę zapomniałam o wosku,
skupiając się na rozmowie, aż nagle dopadła mnie ta cudowna, przepiękna woń… Od
razu nie mogłam skupić się na niczym innym. AM pachnie jak bursztyn rozgrzany
słońcem z lekką nutą słodyczy lub jak ekskluzywne perfumy. Mam ochotę upajać
się tym zapachem bez końca… Trafia on do moich ulubieńców i chętnie przygarnęłabym
dużą święcę, o ile pachnie tak samo pięknie jak wosk.



Honey Glow

Honey Glow zaliczyłabym do tej samej kategorii co Amber
Moon, czyli do ciepłych, perfumeryjnych zapachów. W porównaniu do AM zapach jest
bardziej męski i delikatniejszy. Na dużych powierzchniach może nie dawać
pożądanej intensywności. Zapach to mieszanka miodu i wody kolońskiej. Ja
wyczuwam bardziej tę drugą. Brakuje mi w tym wosku mocy i przeważające męskie
nuty nie do końca trafiają w mój gust. 

Pozdrawiam 🙂

Blog kosmetyczny, blog urodowy, lifestyle. Recenzje i opinie.
Don`t copy text!