
Hej 🙂
Za oknem chłód i deszcz, więc przyszła najlepsza pora na umilanie sobie wieczorów przepięknymi zapachami, które serwuje Nam Yankee Candle. Uwielbiam ich woski za intensywne i niebanalne zapachy oraz stosunek ceny do wydajności. Jeśli myślicie, że taka mała tarta to jednorazowa przyjemność, to Was zaskoczę – do kominka wkładam 1/3 wosku i ten kawałek palę po kilka razy. Aktualnie w kominku mam Mango Peach Salsa, którego jeden kawałek paliłam po 4 razy i ciągle pięknie pachniał.
Ostatnio w sklepie internetowym Candle Room można było nabyć woski za jedyne 4zł (normalnie kosztują 6zł) i skorzystałam dość mocno z promocji, bo zakupiłam aż 16 zapachów. Wybrałam wszystkie, które chciałam, mimo że wybór był dosyć ograniczony. Sklep od siebie bardzo polecam, transakcja przebiegła szybko i bezproblemowo.
Zapachy, które posiadam:
* Red Apple Wreath, Summer Scoop, Waikiki Melon, Vanilla Lime, Sugared Apple, Strawberry Buttercream;
* Garden Sweet Pea, Pink Lady Slipper, Wedding Day, Fresh Cut Roses, Lilac Blossoms, Beach Flowers;
* Honey&Spice, Salted Caramel, Camomile Tea, Honey Blossom, Sun&Sand, Pink Sands.
Jakiś czas temu miałam okazję wąchać woski Janke Candle, które są polską podróbą YC, o jakże oryginalnej i wyszukanej nazwie i powiem tylko tyle, że nie ma porównania. W JC czuję mydło i to je dla mnie od razu dyskwalifikuje.
Kocyk, kubek ciepłej, aromatycznej herbaty bądź kakao i cudowny zapach unoszący się z kominka, to rzeczy, które umilają mi te zimne, jesienne dni….
Miałyście któryś z tych wosków? Jaki zapach jest Waszym ulubionym?
Pozdrawiam 🙂