Na blogu królują woski YC, jednak nie ograniczam się tylko do tej firmy, bo piękne zapachy kocham niezależnie od tego, w jakiej fabryce powstały. Jedną z marek, którą bardzo lubię, jest Village Candle. Ich produkty różnią się od YC tym, że świece posiadają dwa knoty, a woski są w formie czekoladek. Taka forma sprawia, że woski nie kruszą się i bezproblemowo można je wydobyć z opakowania. Są droższe (opakowanie kosztuje ok. 24zł), ale starczają na dłużej. Niektóre woski są też tak intensywne, że wystarczy wrzucić do kominka 1/2 kosteczki (opakowanie starcza wtedy na 12 użyć). Różnią się również zapachami, bo trochę bliżej im do natury. To tak tytułem wstępu, a teraz zapraszam na recenzję dwóch pięknych propozycji tej firmy – Lemon Pound Cake Village Candle i Lily of the Valley Village Candle.
VILLAGE CANDLE LEMON POUND CAKE
Zaczynam od jedzeniowego zapachu, który jest naprawdę unikatowy wśród wosków zapachowych. W sumie to nie znam żadnego zapachu, który byłby do niego podobny. Lemon Pound Cake Village Candle to wosk, który ma odzwierciedlać babkę cytrynową. Mój nos wyczuwa tu wyraźnie ciasto, cytrynę, cukier i wanilię.
Otaczając się tym zapachem naprawdę można sobie wyobrazić to pyszne ciasto nasączone sokiem z cytryny i polane dużą ilością lukru z waniliową nutą! Cytryna jest wyjątkowo naturalna i nie ma nic wspólnego z toaletową cytrynką, którą producenci często raczą Nas w swoich produktach. 😉 Cukru jest dużo, jednak zapach nie jest przesłodzony, bo bardzo ładnie równoważy się z kwaśnymi nutami cytryny. Wszystko jest idealnie wyważone i dopracowane. Zapach nie męczy, nie przytłacza i nie jest drażniący. Polubiłam go bardzo za naturalność i idealne połączenie zapachów.
Lemon Pound Cake Village Candle to bez wątpienia idealna propozycja dla fanów ciasta cytrynowego! Dostaniecie je tutaj w najlepszym wydaniu!
Moc wosku jest bardzo dobra.
VILLAGE CANDLE LILY OF THE VALLEY
Po przepysznym cieście czas na równie piękną woń konwalii, którą znajdziemy w wosku Lily of the Valley Village Candle. Według producenta w zapachu tym znajdziemy konwalię, różę i słodki groszek, ale całość rzeczywiście pachnie jak typowe konwalie w bardzo ładnym wydaniu. Powiedziałabym nawet, że to lepsza wersja tych kwiatów niż ta naturalna, bo mamy tutaj delikatną, kwiatową słodycz, która nadaje delikatności i sprawia, że zapach jest bardzo przyjemny dla nosa. Dzięki temu pomimo swojej intensywności nie przytłacza i nie męczy. Wywołuje za to uśmiech na mojej twarzy! 🙂
Mam sentyment do konwalii, bo odkąd tylko pamiętam rosną na mojej działce. Cieszy mnie więc bardzo fakt, że udało mi się znaleźć tak piękną ich wersję w formie wosku zapachowego ♥ Wiem, że inne firmy również mają taką pozycję w swojej ofercie, ale niestety nie miałam okazji ich wąchać, wiec nie mam porównania. Ten za to bardzo polecam wszystkim fanom tych kwiatów! 🙂
Moc Lily of the Valley Village Candle oceniam na 5+. Zapach jest bardzo dobrze wyczuwalny w pokoju, w którym stoi kominek i delikatnie roznosi się po mieszkaniu.
Na blogu pojawiły się też recenzje innych zapachów Village Candle: Just for You (przepiękny zapach kwiaciarni, miałam świecę i wosk ♥) i Summer Slices (idealny zapach arbuza ♥).
Dajcie znać, czy miałyście okazję poznać woski Village Candle i czy lubicie takie zapachy! 🙂
Pozdrawiam!