Hej 🙂
Dzięki firmie Uroda Polska mam możliwość zapoznania się bliżej z jak się okazało dobrymi i tanimi polskimi kosmetykami. Serię Melisa do tej pory znałam tylko z toniku, który miałam kilka lat temu, jeszcze w starej wersji. Tonik bardzo przypadł mi do gust, dlatego chętnie przetestowałam inne produkty. Zacznę od przedstawienia Wam balsamu do ciała 🙂
„Działanie: silnie nawilża, lekko ujędrnia.
Składniki aktywne:
Wyciąg z melisy regeneruje, łagodzi, uspokaja i odświeża. Chroni przed działaniem wolnych rodników i promieni słonecznych. Wyciąg z zielonej herbaty spowalnia efekt starzenia się skóry, pobudza jej mikrokrążenie, uelastycznia. Chroni przed wolnymi rodnikami. Olej z orzechów makadamia
zawiera minerały, takie jak: potas, fosfor, wapń oraz witaminy B1 i B2.
Doskonale nawilża, wygładza i działa przeciwstarzeniowo, pielęgnuje
skórę suchą i wrażliwą.
Sorbitol wiąże wodę
w przestrzeniach międzykomórkowych, skutecznie nawilża, wygładza,
poprawia elastyczność i regeneruje przesuszoną skórę.
Prowitamina B5 działa leczniczo i łagodząco na podrażnioną skórę, wygładza i poprawia jej koloryt.
Alantoina regeneruje uszkodzony naskórek, łagodzi, nawilża, wygładza i zmiękcza skórę”
To, co pierwsze spodobało mi się w tym balsamie, to opakowanie z pompką, dzięki której bardzo przyjemnie i łatwo dozuje się produkt. Dzięki temu udogodnieniu często korzystałam z tego balsamu jako kremu do rąk. Jeżeli chodzi o działanie na skórę, to bardzo, ale to bardzo miło mnie to smarowidło zaskoczyło, bo mimo lekkiej konsystencji i bardzo szybkiego wchłaniania, na prawdę nawilża skórę. Z tego powodu uwielbiam używać go po porannym prysznicu, gdy mogę szybko się nim wysmarować i nie muszę martwić się, że pozostawi plamy na ubraniach lub nieprzyjemną, tłustą warstwę. Pomimo zawartości parafiny na drugim miejscu w składzie nie czuć, że balsam ją zawiera.
Zapach jest bardzo przyjemny i typowy dla tej serii. Balsam pachnie świeżo i ziołowo, mocno wyczuwalna jest tytułowa melisa. Bardzo fajnie działa o poranku, lekko pobudza i dobrze nastraja na resztę dnia.
Jedyne, co jestem w stanie mu zarzucić to fakt, że szybko się kończy, ale patrząc na cenę (8zł) nie jest to jakaś ogromna wada 😉
Podsumowując myślę, że jest to bardzo dobry, polski produkt, po który warto sięgnąć. Szczególnie przyjemnie będzie się go stosowało w cieplejsze dni 🙂
Znacie ten balsam?
Pozdrawiam 🙂