Bardzo intensywny weekend za mną. Spędziłam go na V edycji See Bloggers, która odbyła się w dniach 22-23.07.2017 w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym w Gdyni. See Bloggers to największe w Polsce wydarzenie dla twórców internetowych. W tym roku zaproszono 1500 blogerów i vlogerów. Miałam zaszczyt znaleźć się w tym gronie i spędzić 2 dni wypełnione warsztatami, wykładami, panelami dyskusyjnymi i wieloma innymi atrakcjami zapewnionymi przez firmy i organizatorów. Chciałam już wczoraj przygotować dla Was relację z tego wydarzenia, jednak po dwóch dniach pełnych wrażeń i podróży przekraczającej w dwie strony 1000km, opadłam z sił. Dzisiaj pełna energii zabieram Was na długą wycieczkę po See Bloggers 2017.
DZIEŃ 1 – SOBOTA
Plan był taki, żeby przyjechać do Gdyni w piątek, nacieszyć się trochę morskim klimatem i w sobotę na spokojnie udać się na See Bloggers. Uległ on niestety zmianie i w piątek udaliśmy się do Bydgoszczy, skąd w sobotę rano ruszyliśmy do Gdyni. Z Bydgoszczy nie jest daleko, teoretycznie tylko 2h jazdy, jednak ruch na autostradzie był ogromny. Widać, że Polacy kochają Bałtyk i chętnie odwiedzają go w wakacje. Oczywiście tam gdzie duży ruch tam i dużo wypadków, dlatego nie zdążyłam na rozpoczęcie konferencji. Wiedząc, że i tak jestem spóźniona i że pierwsze warsztaty mam w południe, udałam się z moim S. na krótką chwilę nad morze. Nie mogłam sobie tego odmówić, bo pogoda w sobotę dopisała i mogliśmy cieszyć się słońcem i błękitem nieba. Żal było nie skorzystać. Nie byłam nad polskim morzem od 4 lat i muszę przyznać, że zapomniałam, jak zimny klimat mamy na północy 😉 Nie wiem czy byłabym jeszcze w stanie wejść do tak zimnej wody 😛
Po bardzo szybkim przywitaniu z morzem dotarłam do miejsca, w którym odbywało się See Bloggers. Rejestracja przebiegła szybko i bezproblemowo. Słyszałam, że na początku wydarzenia również nie było kolejek, co zaliczam na duży plus, bo szkoda marnować czas, gdy dookoła tyle atrakcji. Zapoznałam się szybko z mapką, przeleciałam wzrokiem stanowiska wystawców i udałam się na pierwsze warsztaty z Gosh – „TAJEMNICE #PEWNOŚCI EFEKTU GOSH COPENHAGEN ORAZ KREOWANIA WIZERUNKU”. Gościem specjalnym była Maja Sablewska. Niestety tutaj ogromny zawód, ponieważ były to warsztaty tylko z nazwy. Dziewczyny sobie pogadały, a ja nie wyniosłam z nich niczego. No może poza piękną paletką cieni, ale nie po to tam przyszłam!
Następnie udałam się na warsztaty z Pharmaceris. Tutaj znowu nie było warsztatów, lecz zwykły wykład. Uratował go w miarę fakt, że temat był ciekawy – „O dzieleniu włosa na czworo – czyli wszystko, co powinniście wiedzieć o skórze głowy, by mieć zdrowe włosy.”
Ostatnie warsztaty, w których miałam okazję uczestniczyć, były prowadzone przez specjalistów Michel Mercier. „Zadbaj o swoje włosy ze specjalistami Michel Mercier – warsztaty dla włosomaniaczek i nie tylko”. W końcu prawdziwe warsztaty! Poznałyśmy szczotki Michel Mercier do wszystkich rodzajów włosów (cienkie, normalne i grube) oraz inne produkty, takie jak suchy szampon koloryzujący odrosty oraz pianka do mycia ciała bez wody. Mogłyśmy poznać produkty z bliska, przekonać się na własnej skórze o ich działaniu i dostać odpowiedzi na nurtujące pytania.
Jako że nie samymi warsztatami człowiek żyje, spędziłam również 2h na zwiedzaniu stoisk wystawców, zapoznaniu się z częścią wykładową
oraz skorzystaniu ze strefy relaksu.
oraz skorzystaniu ze strefy relaksu.
Wieczorem planowałam wybrać się na organizowaną przez See Bloggers imprezę. Wcześniej wybraliśmy się z moim S. na miasto i było tak przyjemnie, że jednak postanowiliśmy spędzić ten czas razem. Szczególnie, że byliśmy w Gdyni tylko 2 dni, z których ja większość czasu spędziłam na konferencji… Wróciliśmy do hotelu o północy, padnięci ale szczęśliwi!
DZIEŃ 2 – NIEDZIELA
W niedzielę zaczęłam odczuwać zmęczenie, ale nie dałam mu się. Nieśmiało ruszyłam na kolejny dzień pełen atrakcji. Rozpoczęłam go prelekcją na temat tego, jak widzą Nas agencje. Nie wiedziałam, że aż tak szczegółowo są w stanie przeanalizować całą aktywność infuencera na wszystkich jego kanałach i SM. Niedługo już nic się nie ukryje 😉
Następnym etapem były „warsztaty” Lumene na temat makijażu hybrydowego. Przyznam szczerze, że nie wiem po nich nic na temat makijażu hybrydowego, także ich ocenę pozostawiam Wam 😉
Wzięłam również udział w warsztatach AA oraz panelu dyskusyjnym na temat budowania popularności.
Ostatnie warsztaty to to, co lubię najbardziej, czyli warsztaty paznokciowe z marką Chiodo Pro – „Pyłki świecące w ciemności. Water Aqua.”. Atmosfera była naprawdę świetna, panie bardzo pomocne i zainteresowane, a na stanowiskach niczego nie brakowało. Od początku zaczęłyśmy robić wzorki. Drugi raz w życiu robiłam wzorki na paznokciach i o dziwo nawet coś mi wyszło, a talentu plastycznego nie posiadam, typowy ścisłowiec ze mnie 😉 To był mój pierwszy kontakt z hybrydami Chiodo Pro i w sumie nigdy wcześniej o nich nie słyszałam. Wpadło mi w oko sporo kolorów i chyba na kilka z nich się skuszę!
Cieszę się, że miałam okazję uczestniczyć w V edycji See Bloggers. Poznałam wiele wspaniałych dziewczyn, które serdecznie pozdrawiam! Wróciłam ze sporą dawką wiedzy, poznałam jeszcze lepiej świat blogosfery i co najważniejsze ani przez chwilę się nie nudziłam. Atrakcji i możliwości było naprawdę dużo, dlatego każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Nawet fakt, że niektóre warsztaty okazały się zwykłymi wykładami nie sprawił, że miałabym na co narzekać. Ktoś po prostu źle to nazwał 😉 Czy wybiorę się na See Bloggers za rok? Bardzo chętnie! Zaplanuję jednak wyjazd na 4 dni, bo 2 to zdecydowanie za mało!
Pozdrawiam!