Hej 🙂
Zawsze nie mogłam się napatrzeć, jak cudowne zapachy ma YC w amerykańskim asortymencie, a wiadomo, że to co nieosiągalne kusi najbardziej. Dzięki organizowanym grupowym zamówieniom produkty zza oceanu przestały być dla mnie tylko marzeniem 🙂
Z pierwszym zamówieniem trochę poszalałam, bo byłam pewna, że więcej ich nie będzie w najbliższym czasie. W rzeczywistości zanim odebrałam paczkę składane było już kolejne, a jako że pojawiły się letnie nowości, to nie mogłam się nie skusić. Dzisiaj jednak pokażę Wam tylko to, co zamówiłam za pierwszym razem, ponieważ druga paczka nie doczekała się jeszcze zdjęć.
Pozdrawiam 🙂
