PROJEKT DENKO STYCZEŃ 2024

Witam w Nowym Roku 🙂 Nie udało mi się zrobić denko przed końcówką roku, ale już nadrabiam. Nazwa może być myląca, ale to oczywiście zużycia z zeszłego miesiąca. 🙂 Tym razem zdenkowałam 14 kosmetyków i standardowo zapraszam na szczere opinie po zużyciu całego opakowania, czyli projekt denko styczeń 2024. Pod nazwą produktu zostawiam również linki do szczegółowych recenzji, które pojawiły się na blogu.

DENKO STYCZEŃ 2024

denko styczeń 2024

Odżywka do włosów Sunsilk – produktu zapewne nie znacie, bo u nas marka jest niedostępna (kupiłam w Tajlandii). Nie wiem, jaka dokładnie jest to odżywka, bo opis na opakowaniu niewiele mówi, ale u mnie sprawdziła się super bez spłukiwania i kupiłam sobie kilka opakowań na zapas. Minusem jest wielkość opakowania do ilości produktu w środku – ledwo ponad połowa. Zbędna i bezsensowna produkcja plastiku, ale w Azji to raczej norma i nikt się plastikiem i środowiskiem nie przejmuje, więc firmy zagraniczne również mają to gdzieś. Ogólnie temat zaśmiecania środowiska w Azji (oraz w innych częściach świata) vs to co my wysłuchujemy w Europie i ile dodatkowych opłat mamy w ramach tzw. walki o lepszą planetę, to naprawdę ciekawy temat na długi wpis. Ale to może innym razem.

Wcierka miodowa Crazy Hair – fajna wcierka nawilżająco-kojąca. Lżejsza, nieobciążająca, o ładnym zapachu.

Galaretka do laminacji Jantar – trochę dziwna formuła, bo galaretka w kontakcie z włosami trochę się pieni. Ogólnie ok, ale dla mnie do stosowania przed emolientami w metodzie MOO. Ogólnie lepiej sprawdza się np. maska do laminacji Onlybio.

Maska do włosów Vis Plantis – ogólnie jest ok, ale za słabo dociąża moje wysokoporowate włosy. Plusem jest wydajność, bo ma zbitą formułę i starcza na naprawdę wiele użyć.

projekt denko styczeń 2024

Suchy szampon Trust My Sister – fajny i skuteczny, ma też przyjemny zapach, choć pod tym względem wolę zdecydowanie zapachy Batiste. Może kiedyś jeszcze się skuszę, jak trafię na dobrą promocję (ostatnio kupowałam w promocji 1+1 gratis w Biedronce). W standardowej cenie niespecjalnie kusi mnie zakup kolejnego opakowania.

Palette C10 – ostatnio nie mam szczęścia do farb. Moja ulubiona strasznie słabo rozjaśniła mi odrost, a ta za to mocno podrażniła skórę głowy. Miałam ją w zapasie od dłuższego czasu, więc postanowiłam zużyć do poprawienia odrostu i wyszło nawet ok, ale zapach tej farby i podrażnienie skóry głowy nie zachęca do kolejnego użycia. Teraz zdecydowanie idę w stronę farb fryzjerskich.

Fioletowy szampon Onlybio – mój ulubiony szampon ochładzający kolor blondu do codziennego stosowania. Nie jest mocny, ale dzięki temu nie wysusza włosów i nie podrażnia skórę głowy.

denko styczeń 2024 kosmetyki

Krem do rąk Be Beauty – tani i dobry krem z masłem shea do suchych dłoni. Nawilża, regeneruje, ale nie jest też typowo tłusty. Na pewno jeszcze go kupię.

Serum Soraya Skin Boost – trochę serum, trochę jak krem i naprawdę tania propozycja z ceramidami z drogerii. Dobrze nawilża również bardzo suchą skórę, dlatego lubię używać go również jako krem pod oczy. Kupiłam kolejne opakowanie.

Żel do mycia twarzy Ziaja Liście Manuka – niby ok, ale szczerze kompletnie mnie niczym nie zachwycił. Dobrze oczyszcza, ładnie pachnie, ma wygodne opakowanie, ale jednak to nie to, czego szukam w żelach.

Żel pod prysznic AA Yoummy Skin – mój ulubiony, delikatny i przyjemny dla skóry. Mam już kolejne opakowanie pod prysznicem.

denko kosmetyczne styczeń 2024

Puder do twarzy z Action – mam opory przed kosmetykami z Action, ale czasami coś tam testuję. Magic Mango to wersja, która rzeczywiście pachnie mango i ma pomarańczowy kolor, który wpływa na kolor podkładu. Dla mnie był super do za jasnych podkładów i na wakacjach do nakładania tylko na filtr. Matuje ok, jednak nie jest to mocny mat, a powiedziałabym, że średni. Utrwalanie na podobnym poziomie. Daje też delikatny efekt wygładzenia. Puder jest na talku, więc na pewno nie dla każdego. Dostępność to również ciekawy temat, bo dawno nie widziałam żadnego rodzaju tego pudru w Action. Cena za to bajka – lekko ponad 10zł za 22g produktu.

Lancome La Vie Est Belle – mój ulubieniec od lat. Pięknie pachnie, ładnie się rozwija, ma dobrą moc i super trwałość. Wiem, że dla niektórych ten zapach jest zbyt popularny i to je odpycha, ale dla mnie nie ma to najmniejszego znaczenia. Uwielbiam i mam już kolejny flakonik.

Perfumy Suddenly Lovely – bardzo ładny kwiatowy zapach (odpowiednik J’adore) i całkiem dobra trwałość. Za taką cenę zdecydowanie nie ma co narzekać. Ogólnie perfumy z Lidla, które są odpowiednikami znanych perfum, mają fajną jakość i zapachy.

 

To już całe denko styczeń 2024. Znacie któryś z tych produktów?


Zapraszam również na wpis z fajnymi zamiennikami znanych zapachów – Zara perfumy odpowiedniki

Don`t copy text!