PROJEKT DENKO MARZEC 2020

Nie było mnie chwilę, ale już wracam z regularnymi wpisami. 🙂 Za chwilę koniec miesiąca, więc czas na projekt denko marzec 2020. Tym razem trochę mniej produktów niż zawsze, bo ostatnio wkręciłam się w naturalną, domową pielęgnację, przez co mniej sięgam po gotowce. Mimo wszystko znalazło się tu kilka ciekawych produktów i nie zabrakło również tych, które się u mnie nie sprawdziły. Zapraszam na 8 mini recenzji kosmetycznych. 🙂

DENKO MARZEC 2020

Denko marzec 2020

Krem do szyi i dekoltu Biodermic

Krem ma wygodne opakowanie z pompką i całkiem przyjemnie działa na skórę, wygładza ją i nawilża. Przyjemny to w sumie najlepsze dla niego określenie. Niestety nie porwał mnie na tyle, żebym chciała sięgnąć po kolejne opakowanie.

Krem do rąk na noc Rituals The Ritual of Dao

Krem o pięknym zapachu i bogatej konsystencji przypominającej maść. Ze względu na bogatą formułę i warstwę jaką zostawia na skórze, rzeczywiście idealnie nadaje się do stosowania na noc. Świetnie nawilża, regeneruje i chroni dłonie, co często je ratowało, szczególnie w ostatnim czasie. To też mistrz wydajności, niewielka ilość wystarczy na jedno użycie, przez co zużywałam go przez bardzo długi czas. Chętnie kiedyś do niego wrócę.

Recenzja: Krem do rąk Ritual of Dao

Maseczka Goodbye Red Skin Nacomi

Byłam bardzo ciekawa tej maseczki, ale niestety nie jestem w stanie za dużo o niej powiedzieć. Po każdym użyciu wyskakiwało mi coś na twarzy, odkładałam ją na bok i zapominałam o niej na jakiś czas. Dawałam jej kilka szans, ale zdecydowanie nie jest to produkt dla mnie. Szkoda, bo zapowiadała się bardzo fajnie.

Projekt denko marzec 2020

Podkład Lovely Camouflage

Bardzo fajna i tania propozycja z Rossmanna. Podkład dobrze kryje, ładnie wygląda na skórze (o ile nie nałożę go zbyt dużo) i ma jasny, żółty kolor (swatche w podlinkowanej recenzji). Na plus również to, że nie ciemnieje. Nie jest to jakiś hit hitów, ale u mnie sprawdza się dobrze i mam już kolejne opakowanie. Stosuję go w połączeniu z podkładem Lumene Matte.

Recenzja: Podkład Lovely Camouflage

Krem Make Me Bio Featherlight

Mój ulubieniec wśród kremów do twarzy, który świetnie odżywia i regeneruję skórę oraz dba o jej dobrą kondycję. Pomimo tłustszej konsystencji nie zapycha, dosyć szybko się wchłania i pozostawia skórę przyjemną w dotyku. Idealnie sprawdza się w połączeniu z żelem aloesowym, który stosuję jako serum. Na plus oczywiście również skład pełen naturalnych substancji aktywnych. Aktualnie dostępny jest pod nową nazwą Aqualight, widziałam, że skład nie uległ zmianie. Za jakiś czas na pewno do niego wrócę.

Marion czarna maska peel-off

To produkt, którego nie lubię używać, za to lubię jego działanie. Kto używał czarnych masek peel-off, może domyślać się o co chodzi. 😉 Nie lubię aplikacji, długiego wysychania i bolesnego ściągania, za to uwielbiam efekt oczyszczenia i gładkości skóry po użyciu. Maska usuwa większe zanieczyszczenia z porów i wyrywa część włosków, dzięki czemu podkład wygląda lepiej na skórze. Zastanawiam się nawet nad zakupem kolejnego opakowania, ale ze względu na to, że boję się bólu, chyba jednak odpuszczę. 😉

Denko marzec 2020 kosmetyki

Efektima płatki pod oczy Black Detox

Czarne płatki pod oczy, które mają likwidować worki pod oczami, nawilżać skórę i ją wygładzać. Płatki są fajnie wycięte, idealnie trzymają się skóry i nie spadają. Są też dobrze nasączone, mają ładny zapach oraz przyjemnie nawilżają, koją i rozświetlają skórę. Polecam przed użyciem płatków pod oczy włożyć je na chwilę do lodówki. Schłodzone lepiej działają, szczególnie w kwestii niwelowania opuchnięć i worków pod oczami. 🙂

Maska na usta Beauty Face

To mój pierwszy raz z takim produktem. Nie wiedziałam nawet, że ją mam, ostatnio robiąc gruntowne porządki w kosmetykach, wygrzebałam ją przypadkiem z dna szuflady. 😀 Maska ma fajne wycięcie na usta, dzięki czemu można w miarę normalnie z nią funkcjonować. Trzeba jedynie co jakiś czas dociskać ją do skóry, bo lubi się miejscami odklejać. Działanie bardzo przyjemne, nawilża i rzeczywiście delikatnie zwiększa objętość ust, ale to tylko chwilowy efekt. Czuć również przyjemne uczucie chłodzenia, takie jak w przypadku płatków pod oczy. W sumie to mocno mi się z nimi kojarzy. Generalnie nie jest to produkt niezbędny do życia i pewnie sama jej nie kupię, ale gdybym dostała taką maseczkę w prezencie, to chętnie użyłabym jej w domowym SPA lub przed większym wyjściem.

 

To już całe denko marzec 2020. Znacie któryś z tych produktów, wpadło Wam coś w oko? 🙂

Pozdrawiam!

Don`t copy text!