
Wzięłam się ostatnio za taki klasyczny projekt denko, bo chciałabym w tym roku zmniejszyć ilość posiadanych kosmetyków. Skupiam się na zużywaniu tych, które mam już długo i niespecjalnie pałam do nich entuzjazmem, a wypadałoby je w końcu zdenkować. Dlatego w tym denku są też kosmetyki meh lub nie, dzięki, nie chcę za nic kolejnego opakowania. Dominują jednak produkty, które lubię, bo te używam z przyjemnością regularnie.
PROJEKT DENKO LUTY 2025
Tołpa Clinical Boost Retinal 0,1% – retinal nie działa na moją skórę tak jak retinol (po nim mam gładziutką skórę bez żadnych niedoskonałości), za to stosowany regularnie przez dłuższy czas poprawia jędrność skóry, jej koloryt i ogólny wygląd. Zmniejszyła mi się też trochę zmarszczka na czole, którą mam od lat nastoletnich (robienie głupich min ma swoje konsekwencje ;)), dlatego kupiłam kolejne opakowanie i sumiennie nakładam każdego wieczora. Byłoby pięknie, gdyby zniknęła bezpowrotnie.
Krem nawilżający na dzień Ziaja Naturalnie Pielęgnujemy – kiedyś ta linia była mocno polecana, dlatego zdecydowałam się wypróbować lżejszą wersję kremu, na dzień. Niestety dla mnie to typowy natłuszczacz nie dający żadnych efektów na skórze. Więcej się nie skuszę.
Krem do rąk Hagi Śliwka – lżejsza wersja kremu Hagi (najbardziej lubię krem do rąk SOS Hagi Korzenna Pomarańcza). Szybko się wchłaniał, łatwa aplikacja, ale działanie również było lżejsze. Ogólnie krem jest ok do stosowania w ciągu dnia i dla mniej wymagającej skóry. Nie jestem też fanką jego zapachu.
Serum do skóry głowy z Action – typowo nawilżająca wcierka. Przyjemnie koi suchą skórę głowy, niweluje przesuszenia i zaczerwienienia. Uwielbiam jej działanie po rozjaśnianiu włosów. Mam kolejne opakowanie, ale chyba znika z półek, bo nie widuję już jej w sklepie.
Farba Fanola 10.1 – ładny, chłodny kolor. Miałam kilka opakowań i kupiłam kolejne.
Duo-maska Jantar – na moich włosach działanie było znikome. Kupiłam kiedyś na wyprzedaży w Rossmannie za małą kwotę, a i tak żałowałam zakupu. Na szczęście w końcu udało mi się ją zużyć.
Peelingujący szampon So Flow – ogólnie bardzo fajny szampon, jednak drobinki peelingujące są całkowicie zbędne, bo nie robią dosłownie nic.
Szampon Elseve Hyaluron Plump – uwielbiam odżywkę z tej serii (moja opinia o odżywce Elseve Hyaluron Plump), szampon dostałam i postanowiłam sprawdzić, jak wypadnie szampon z silikonem w składzie. Ogólnie nie było źle. Jest maga wydajny, bo pieni się jak szalony i naprawdę niewiele go trzeba, żeby dobrze umyć skórę głowy. Oczyszcza dobrze, włosy po umyciu były gładsze niż po używaniu innych szamponów, jednak skóra po dłuższym stosowaniu mówiła dość. Wracam do tego, co sprawdzone.
Antyperspirant Adidas Power Boost – lubiłam ten antyperspirant, ale ostatnio zaczął mnie podrażniać. Ogólnie to lipa, bo mam jeszcze prawie całe opakowanie do zużycia.
Żel aloesowy Betty’s Nature – dobry żel z Action. Nawilża i koi, jak wszystkie żele tego typu. Po więcej fajnych kosmetyków z tego sklepu zapraszam do tego wpisu → kosmetyki z Action, które warto kupić.
Delikatny krem myjący Isana – to tłustszy, bogatszy produkt, który zostawia delikatną warstwę ochronną na skórze, dlatego do mycia nada się do skór naprawdę suchych i atopowych. Ja używam go do demakijażu i sprawdza się świetnie (lekki make up no make up).
To już cały projekt denko luty 2025. Znasz któryś z tych produktów?
Zobacz również: