Czas na denko listopad 2019. W listopadzie skończyło mi się sporo kosmetyków pełnowymiarowych i kilka miniaturek. Standardowo będą hity, buble i średniaki. Nie przedłużam i zapraszam na 15 mini recenzji kosmetycznych! 🙂
DENKO LISTOPAD 2019
Szampon przeciwłupieżowy Vis Plantis
Szampon, który śmierdzi przeokropnie, ale działa po mistrzowsku 😀 Pięknie załagodził moje problemy ze skórą głowy, a do tego sprawił, że mam mnóstwo baby hair. Tego ostatniego efektu kompletnie się po nim nie spodziewałam, ale miło się tak zaskoczyć! Szkoda tylko, że nie pachnie lepiej, bo ciężko stosuje się produkt o zapachu smaru z rozpuszczalnikiem 😛
Odżywka OGX Coconut Milk
Miałam kilka odżywek OGX i ta wypadła spośród nich najsłabiej. Jej działanie określiłabym jako przeciętne. Niby coś tam robi, ale dla moich włosów za mało. Na tę wersję już się nie skuszę.
Fioletowy szampon Joanna
Szampon świetnie ochładza kolor i jest tani, dlatego często go kupuję. Ma jednak sporą wadę – stosowany zbyt często wpływa negatywnie na kondycję włosów. Gdyby nie to byłoby idealnie.
Żel micelarny Bielenda Fresh Juice
Bardzo fajny produkt o ładnym, ananasowym zapachu. Dobrze zmywa makijaż, jest łagodny dla skóry i przyjemnie się pieni. Miałam dwie wersje żeli Bielenda Fresh Juice i z obu byłam zadowolona.
Recenzja: Bielenda Fresh Juice
Krem do rąk Rituals Ritual of Ayurveda
Krem z kategorii lekkich, które można spokojnie stosować w ciągu dnia bez obawy o nieprzyjemną warstwę na skórze. Dla mnie niestety był zbyt delikatny, więc musiałam sięgać po niego często, ale miło mi się go używało ze względu na świetny zapach 🙂
Recenzja: Krem do rąk Ritual of Ayurveda
Effaclar Duo+
Tego kremu chyba nie muszę nikomu przedstawiać, bo jest już kultowy. Ja od lat mam go w domu i nie planuję tego zmieniać, bo świetnie sprawdza się w walce z niedoskonałościami, szczególnie w połączeniu z Sudocremem.
Zobacz: Skuteczny sposób na pryszcze
Balsam Rituals Ritual of Sakura
Przyjemniaczek, który szybko się wchłania i całkiem dobrze nawilża skórę, jednak nie można spodziewać się po nim cudów. Dla mnie był ok, na plus zaliczam też ładny zapach.
Recenzja: Ritual of Sakura
Żel aloesowy Betty’s Nature
To tani żel aloesowy z Action (8zł za opakowanie 300ml), o którym ostatnio wspominałam. Używam go głównie na włosy pod olej, do samodzielnie robionego peelingu do skóry głowy, różnych mikstur kosmetycznych i do łagodzenia podrażnień. Spisuje się super i jest dużo tańszy niż Skin79, którego wcześniej używałam, dlatego zostaję teraz przy nim. Mam już kolejne dwa opakowania 🙂
Zobacz: Zastosowanie żelu aloesowego
Pianka do mycia twarzy Rituals Ritual of Namaste
Moja mała miłość wśród produktów do mycia twarzy. Może to potwierdzić fakt, że rozcięłam opakowanie, aby wydobyć ją do samego końca, a nigdy tego nie robię. Pianka świetnie oczyszcza skórę i bardzo dobrze wpływa na jej stan. Na pewno kupię pełnowymiarowe opakowanie!
Recenzja: Pianka Ritual of Namaste Purify
Peeling do skóry głowy Organic Garden
Dobry peeling do skóry głowy, którym można wykonać konkretny masaż, ale w moim przypadku tylko przy użyciu większej ilości. Podoba mi się również fakt, że fajnie wygładza włosy. Może kiedyś do niego wrócę, a na razie wolę robić domowe wersje takiego peelingu 🙂
Recenzja: Peeling do skóry głowy Organic Garden
Belif – esencja i krem Aqua Bomb
Mam kilka miniaturek Belif i przyznaję szczerze, że żaden z tych produktów nie zrobił na mnie specjalnego wrażenia. W sumie to nawet ciężko opisać mi ich działanie. Zużyłam do końca esencję (chyba najlepsza ze wszystkich produktów, jakie miałam) i krem Aqua Bomb, który na mojej cerze nieszczególnie się sprawdził.
Pomadka peelingująca Sylveco
Bez dwóch zdań pomadka z peelingiem Sylveco zasłużyła sobie w moim rankingu na miano najlepszego gotowego peelingu do ust! Jest bardzo wygodna w użyciu, skuteczna, tania, ma naturalny skład, a oprócz złuszczania naskórka świetnie regeneruje i odżywia usta! Wracam do niej co jakiś czas i pewnie jeszcze nie raz ją kupię 🙂
EOS Strawberry Sorbet
Miałam przeróżne wersje jajeczek EOS i nadal uważam, że te klasyczne wypadają najlepiej. Mają super skład, działanie i zapach! Truskawkę też używało mi się bardzo przyjemnie i kiedyś chętnie do niej wrócę 🙂
Krem pod oczy Martina Gebhardt
Ukochany, najlepszy i niezastąpiony! To najlepsze słowa, jakimi mogę go opisać. Polecam wszystkim osobom, które mają bardzo suchą i problematyczną skórę pod oczami, bo ten krem to prawdziwe wybawienie! Spodoba się on fanom naturalnych kosmetyków, bo jego skład jest wręcz idealny (możecie go zobaczyć w podlinkowanej recenzji). Oczywiście mam już kolejne opakowanie ♥
Recenzja: Krem pod oczy Martina Gebhardt
To już całe denko listopad 2019. Znacie któryś z tych produktów, wpadło Wam coś w oko? 🙂
Pozdrawiam!