
Ostatnio trochę mnie tutaj mniej, ale od teraz wszystko wróci do normy i tak jak wcześniej na blogu będzie pojawiać się kilka wpisów tygodniowo (minimum 2). Podładowałam trochę baterie, korzystałam z pięknej pogody i nabrałam motywacji i chęci do działania. Dzisiaj już nie przedłużam i zapraszam na denko lipiec 2020. Tym razem w denku znajdziecie 12 mini recenzji kosmetycznych. Głównie kosmetyki, które lubię i polecam, i zaskakująco dużo produktów z aloesem. 😉
DENKO LIPIEC 2020
Żel aloesowy z Biedronki
Żele aloesowe towarzyszą mi od lat. Kiedyś dostępne były głównie droższe, koreańskie, teraz mamy spory wybór żeli w różnym przedziale cenowym. Jednym z tańszych jest żel aloesowy z Biedronki, który wzbudza trochę kontrowersji i zapewne nie sprawdzi się u każdego. U mnie sprawdza się jednak bardzo dobrze i mam już kolejne opakowanie. Więcej pisałam o nim w podlinkowanej recenzji.
Recenzja: BeBeauty żel aloesowy Biedronka
☆
Odżywka Aloe Hair Food
Jedna z lepszych odżywek Hair Food. Całkiem przyjemnie nawilżała i ułatwiała rozczesywanie. Nie podbiła jednak mojego serca na tyle, żebym sięgnęła po kolejne opakowanie. 😉
Recenzja: Odżywka Aloe Hair Food
☆
Żel BeBeauty z olejkami
Wrzuciłam go do koszyka podczas zakupów w Biedronce i nie liczyłam na zbyt wiele. W sumie dobrze, bo żel to taki typowy przyjemniaczek bez większych emocji. Myje, przyjemnie pachnie i w sumie tyle. Za 5zł jest ok. Mam jeszcze jedno opakowanie pod prysznicem.
☆
Puder Lovely Cooking Time
Bardzo dobry puder, tylko tak niewydajny, że nie wiem czy jest sens go kupować. Ma ładny, żółtawy kolor, dobrze matuje i ładnie wygląda na skórze. Gdyby nie fakt, że tak szybko się kończy, to pewnie sięgałabym po niego częściej, a tak nie wiem czy skuszę się kiedyś na kolejne opakowanie.
Recenzja: Lovely Cooking Time
☆
Puder Lovely Banana Chocolate
To mój ulubieniec, który latem zastępuje mi podkład. Żółty kolor ładnie niweluje zaczerwienienia, a nałożony w większej ilości wyrównuje koloryt skóry i kryje drobne niedoskonałości. Jako klasyczny puder też sprawdza się świetnie – matuje, utrwala makijaż, ładnie wygląda na skórze, nie pyli i jest wydajny. Mam już kolejne opakowania.
Recenzja: Lovely Banana Chocolate
☆
Chusteczki węglowe L’Biotica
Pozytywne zaskoczenie. Nie spodziewałam się po chusteczkach do demakijażu niczego wow, ale te sprawdziły się u mnie naprawdę dobrze. Już na wstępie zaskakują, bo są czarne. Są też dobrze nasączone, ładnie pachną, dobrze zmywają makijaż, a po zmyciu makijażu skóra wygląda naprawdę ładnie i zdrowo. Nie wiem jak one to robią, ale za to ogromny plus! Na plus również duże opakowanie 30 sztuk. Na co dzień nie używam tego typu produktów, ale na wyjazdach sprawdziły się rewelacyjnie. Chętnie kiedyś do nich wrócę.
Maska Goji Hair Food
To moje drugie lub trzecie zużyte opakowanie tej maski. Lubię ją za działanie, zapach i dużą pojemność. Może kiedyś do niej wrócę, choć pewnie nieprędko, bo ostatnio zużyłam tyle produktów Hair Food, że trochę mi się znudziły. Mam jeszcze wersję papajową w użyciu, a potem robię sobie od nich małą przerwę, bo mam ochotę na coś nowego.
Recenzja: Maska Goji Hair Food
☆
Pielęgnujący żel do mycia twarzy Miya
Łagodny dla skóry i skuteczny żel do mycia twarzy, który bardzo polubiłam. Na plus działanie, delikatność, skład, zapach i opakowanie z pompką. Minusy? Nic nie przychodzi mi do głowy, choć nie obraziłabym się, gdyby wprowadzili trochę większe opakowanie. W podlinkowanym wpisie poczytacie o nim więcej, znajdziecie tam również recenzje 7 innych produktów Miya.
Recenzja: Żel do mycia twarzy Miya
☆
Żel myjący Biotaniqe Aloe Vera
Kolejny świetny żel do mycia twarzy. Perfekcyjnie oczyszcza skórę, zmywa tusz do rzęs oraz błyskawicznie i bezproblemowo domywa pędzle po podkładzie. Nie podrażnia, ma ładny zapach i wygodne opakowanie z pompką. Nie wiem, czy sprawdziłby się na dłuższą metę przy cerze suchej, ale do tłustej jest idealny, szczególnie teraz, latem. Chętnie sięgnę kiedyś po kolejne opakowanie.
Recenzja: Aloesowy żel do mycia twarzy Biotaniqe
☆
Lady Speed Stick Pro 5in1
To mój wieloletni ulubieniec. Uwielbiam za piękny zapach i idealną ochronę. Mam już kolejne opakowanie.
☆
Kremy Ava Aloe Organic
Kolejnym aloesowym ulubieńcem są kremy do twarzy Ava, które towarzyszyły mi w ostatnich miesiącach w porannej i wieczornej pielęgnacji. Kremy mają porządne, szklane opakowanie z pompką i świetne składy. Świetnie działały też na moją skórę – nawilżały, odżywiały i dbały o jej zdrowy wygląd. Moim ulubieńcem jest wersja na noc o bogatszej konsystencji, choć krem na dzień też sprawdził się bardzo dobrze. Jeżeli chcecie poznać je lepiej, to zapraszam do podlinkowanej recenzji.
Recenzja: Ava Aloe Organic
To już całe denko lipiec 2020. Znacie któryś z tych produktów, wpadło Wam coś w oko? 🙂
Pozdrawiam!