PROJEKT DENKO KWIECIEŃ 2020

Zazwyczaj narzekamy, że kolejny miesiąc minął nie wiadomo kiedy i czas leci jak szalony. Ja też tak robiłam i zastanawiałam się, jak to możliwe, że z każdym rokiem dni mijają coraz szybciej. Teraz zupełnie mi to nie przeszkadza, bo każdy kolejny dzień przybliża nas do normalności. Dlatego cieszę się, że kwiecień już za nami. A jako, że skończył się kolejny miesiąc, czas na projekt denko, czyli podsumowanie zużyć kosmetycznych miesiąca. Jak zwykle znalazły się tu hity, średniaki i jeden bubel. Zapraszam na denko kwiecień 2020, w którym znajdziecie 11 mini recenzji kosmetycznych.

DENKO KWIECIEŃ 2020

Denko kwiecień 2020

Odżywki Hair Food Garnier

W kwietniu zużyłam 2 odżywki Hair Food, 2 dosłowne przeciwieństwa. Papaja jest rzadka i działa dosyć słabo, nie kupię jej ponownie. Macadamię za to uwielbiam za treściwą, konkretną konsystencję i za to jak pięknie wygładza włosy. Kiedyś na pewno do niej wrócę, muszę też poznać maskę w tej wersji, bo to jedyna maska Hair Food, której nie miałam jeszcze okazji używać. A coś czuję, że może być sztosik!

Recenzje: Odżywka Macadamia Hair Food, Odżywka Papaya Hair Food

Krem do włosów Goodbye Damage Garnier

Bardzo fajny produkt, który stosowałam jako odżywkę bez spłukiwania i nakładałam na suche włosy w celu ich ujarzmienia. Krem świetnie wygładza włosy, nawilża i pozostawia na nich piękny zapach. Jest też szalenie wydajny, bo taka butla starczyła mi na wiele miesięcy regularnego używania, a mam włosy do pasa. Widziałam, że teraz jest w super cenie w Biedrze (o ile dobrze pamiętam kosztuje 11,99zł). Kiedyś chętnie do niego wrócę, choć nie wiem, czy dla odmiany nie sięgnę tym razem po krem aloesowy Garnier Fructis, który również świetnie się u mnie sprawdza. Bo wiecie, po wielu miesiącach regularnego używania nawet najfajniejszy produkt potrafi się znudzić. 😉

Recenzja: Krem Goodbye Damage Garnier Fructis

Projekt denko kwiecień 2020

Odżywka Beauty & Planet róża

Ta odżywka kupiła mnie pięknym, mocnym, różanym zapachem, który zostaje na długi czas na moich włosach. Uwielbiam go. ♥ Jeżeli chodzi o działanie to oferuje ona głównie wygładzenie i wizualnie poprawia wygląd włosów. Trzymałam końcówkę sama nie wiem po co, chyba na jakaś specjalną okazję, ale na taką przecież nie ma na razie co liczyć. Czy kupię ponownie? Może kiedyś, ze względu na cudowny zapach, ale tylko na jakiejś dobrej promocji. 😉

Recenzja: Odżywka Beauty & Planet

Olejek pod prysznic Tutti Frutti papaja

Ostatnio nie po drodze mi do Hebe, więc zamiast po ulubiony żel sięgnęłam po podobną propozycję znalezioną w Rossmannie na promocji – olejek pod prysznic i do kąpieli Tutti Frutti. Produkt bardzo przyjemny, o ładnym zapachu i dużej pojemności. Sprawdza się dobrze i nie wysusza. Ogólnie jest ok, ale niczym też nie zachwycił.

Żel aloesowy Betty’s Nature

Tani żel aloesowy z Action, który stosuję głównie jako podkład pod olejowanie. Mam już kolejne opakowanie, bo kiedyś kupiłam kilka na zapas w promocji za 6zł.

Krem do twarzy BioDermic Pearl Glow

Miałam kilka produktów tej marki i każdy z nich był ok, ale nie jest to coś, czego szukam w kosmetykach do pielęgnacji twarzy. Z kremem przeciwzmarszczkowym z perłami było tak samo. Zużyłam do dekoltu, w sumie tylko po to żeby go zużyć.

Denko kwiecień 2020 kosmetyki

Japoński krem do rąk Bielenda

Idealny krem do torebki o świetnym działaniu i pięknym zapachu.  Szkoda, że nie sprzedają większych wersji.

Farba Schwarzkopf Gliss Color 10-2

Skusiłam się na nową farbę Schwarzkopf Gliss Color i muszę przyznać, że przypadła mi do gustu. Bardzo łatwa w użyciu, wydajna, nie podrażnia skóry i oczu. Efekty farbowania możecie zobaczyć w podlinkowanej recenzji.

Recenzja: Schwarzkopf Gliss Color 10.2

Puder Wibo Rice Powder

Fajny, mocno matujący puder, który świetnie utrwala makijaż na długi czas. Kiedyś pewnie bym za nim szalała, teraz jest trochę za mocny, ale jeżeli szukacie konkretnego matu na długo, to zapewne go polubicie.

Recenzja: Puder Wibo Rice Powder

Płatki do demakijażu Balea

Czas na bubla, który znalazł się w kwietniowym denku. Płatki do demakijażu Balea kupiłam na wyjeździe i niestety musiałam ich tam używać. Cóż mogę rzec, są strasznie słabe i szybko wysychają. Wystarczy z 3 razy przejechać po skórze i płatek już tak właściwie do niczego się nie nadaje. Zmywanie nimi oczu to mordęga. Są tanie, jest ich dużo w opakowaniu, ale ze względu na słabe działanie szkoda na nie nawet tych kilku złotych. Przeleżały trochę w szafce i zużyłam je w końcu ze swoim płynem micelarnym.

 

To już całe denko kwiecień 2020. Znacie któryś z tych produktów, wpadło Wam coś w oko? 🙂

Pozdrawiam!

Don`t copy text!