
Od dawna moim ulubionym podkładem jest Lumene Matte. Uwielbiam go za trwałość, krycie i piękny wygląd na skórze. W sumie lubię w nim wszystko oprócz jednej rzeczy – nie ma w ofercie koloru odpowiedniego dla mnie. Radziłam sobie z tym mieszając odcień 1 i 2, ale wiadomo, wygodniej i szybciej korzystać z jednego koloru. Ucieszyłam się więc gdy na początku roku ujrzałam kolor pośredni, Lumene Matte 1.5 Fair Beige. Bez zastanowienia wrzuciłam go do koszyka i niecierpliwie czekałam na dostawę. Niestety nowa formuła podkładu Lumene Matte mocno mnie zaskoczyła i to niezbyt pozytywnie… Dlaczego? Tego dowiecie się z dzisiejszej recenzji.
PODKŁAD LUMENE MATTE 1.5 NOWA FORMUŁA
Matt Control Oil-Free Foundation to podstawa świeżego, wolnego do połysku i widocznych porów makijażu. Jest idealny dla cery normalnej i mieszanej.
Podkład zawiera innowacyjne połączenie czynników matujących oraz pudrowych pigmentów, które gwarantują utrzymanie świeżej, wolnej od połysku skóry oraz pełne krycie niedoskonałości przez cały dzień. Beztłuszczowa formuła nie obciąża skóry, daje jej nieskazitelne wykończenie, nawet przy dodatkowej warstwie. Formuła podkładu została wzbogacona o ekstrakt z nasion arktycznej maliny moroszki, który rozjaśnia i odżywia cerę. Nie zawiera parabenów.
Cena: 69zł
Pojemność: 30ml
PODKŁAD LUMENE MATTE 1.5 skład
SKŁAD LUMENE MATTE 1.5 AQUA (WATER), CYCLOPENTASILOXANE, CYCLOHEXASILOXANE, C13-15 ALKANE, DIMETHICONE, TRIMETHYLSILOXYSILICATE, BUTYLENE GLYCOL, LAURYL PEG-10 TRIS(TRIMETHYLSILOXY)SILYLETHYL DIMETHICONE, POLYPROPYLSILSESQUIOXANE, POLYGLYCERYL-4 ISOSTEARATE, CETYL PEG/PPG-10/1 DIMETHICONE, HEXYL LAURATE, SILICA, TALC, VACCINIUM VITIS-IDAEA (LINGONBERRY) SEED OIL, SPIRAEA ULMARIA (MEADOWSWEET) EXTRACT, MICA, PHENOXYETHANOL, DIMETHICONE/DIVINYLDIMETHICONE/SILSESQUIOXANE CROSSPOLYMER, POLYSILICONE-11, DISTEARDIMONIUM HECTORITE, ALUMINUM HYDROXIDE, MAGNESIUM SULFATE, PROPANEDIOL, GLYCERIN, ENANTIA CHLORANTHA (BARK) EXTRACT, PEG-8, PROPYLENE CARBONATE, HYDROXYAPATITE, ETHYLHEXYLGLYCERIN, SODIUM LAUROYL GLUTAMATE, TOCOPHEROL, LYSINE, ZINC OXIDE, MAGNESIUM CHLORIDE, ASCORBYL PALMITATE, ASCORBIC ACID, CITRIC ACID, OLEANOLIC ACID, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, ROSMARINUS OFFICINALIS (ROSEMARY) LEAF EXTRACT, PARFUM (FRAGRANCE), (CI 77491, CI 77492, CI 77499) IRON OXIDES, (CI 77891) TITANIUM DIOXIDE
LUMENE MATTE 1.5 swatche i kolory
Nowa formuła Lumene Matte to nie tylko nowe opakowanie, ale również większa gama kolorów. Ja wybrałam odcień 1.5 Fair Beige.
Byłam bardzo podekscytowana przed pierwszym użyciem, ale mój entuzjazm szybko opadł. Niestety podkład oksyduje i to mocno oksyduje. Kolor szybko zmienia się z ładnego beżu w pomarańczowy. Przy nakładaniu go pędzlem widać nawet różnicę pomiędzy podkładem świeżo nałożonym, a tym, który chwilę pobył na twarzy.
Problem oksydacji nowej formuły podkładu Lumene Matte to raczej standard. Nawet na stronie sklepu internetowego, w którym go kupiłam, widnieje taka informacja. Niestety nie doczytałam tego przed zakupem. Za bardzo ucieszyłam się z tego, że pojawił się kolor, który może mi pasować. Także nie popełniajcie mojego błędu i pamiętajcie, że lepiej wziąć kolor jaśniejszy, bo może ściemnieć!
Przy wyborze koloru warto zwrócić uwagę, że nowa formuła podkładu może oksydować.
Poniżej znajdziecie swatche Lumene Matte 1.5 Fair Beige. Widać na nich jak kolor ciemnieje i jak mocno zmienia kolor.
LUMENE MATTE 1.5 opinia
Jak łatwo się domyśleć, moja opinia o Lumene Matte 1.5 jest niezbyt pozytywna. Niestety mocno ciemniejący kolor sprawia, że nie jestem w stanie używać go solo, bo wyglądam po prostu śmiesznie. 😀 Nie podzielę się więc z Wami opinią o jego trwałości, ani tym jak wygląda po kilku godzinach na skórze. Wiem tylko, że kryje słabiej niż poprzednik.
Podkład na szczęście się nie marnuje, bo znalazłam dla niego świetne zastosowanie. Mieszkam go z podkładem Lovely Camouflage i uzyskuję dzięki temu podkład idealny, o świetnym kryciu i pięknym, naturalnym wyglądzie na skórze.
Dodam jeszcze, że podkłady lubią u mnie oksydować, ale nigdy nie miałam takiego problemu z poprzednią wersją Lumene Matte. Szkoda, że zmieniono tak dobry produkt, który de facto zmiany wcale nie potrzebował. 😉
Miałyście okazję poznać nową wersję Lumene Matte? A może znacie poprzednika? Dajcie znać, jak się u Was sprawdzają! 🙂
Pozdrawiam!