
Po ogromnych nowościach lipca zdecydowałam, że koniecznie muszę przystopować z zakupami. Nie będę ukrywać, że jestem najzwyczajniej w świecie przytłoczona ilością posiadanych kosmetyków, a przecież nie o to chodzi. Kosmetyki powinny sprawiać radość! Z tego powodu przygotowałam dla Was rozdanie na Instagramie, na które serdecznie zapraszam, bo myślę, że nagroda jest naprawdę fajna. Teraz już nie przedłużam i zapraszam na sierpniowe nowości 🙂
SIERPNIOWA PROMOCJA ROSSMANN 2+2
Jedynymi zakupami, na jakie pozwoliłam sobie w tym miesiącu, były zakupy na promocji 2+2 w Rossmannie. Zanim poszłam do sklepu, miałam gotową listę rzeczy, które chcę, ale niestety nie było jednej z nich, bananowej maski Garnier Banana Hair Food. Przez to skusiłam się na aż 3 maseczki do twarzy Bielenda. Wzięłam arbuzową i ananasową maseczkę Juicy Jelly oraz nawilżającą maseczkę Botanic Spa Rituals. Standardowo do koszyka wpadł też mój ulubiony balsam do ust EOS, tym razem w wersji Strawberry Sorbet. Po poznaniu różnych, nowych wersji EOS, doszłam do wniosku, że jednak wersje podstawowe są najlepsze 🙂
PRZESYŁKA OD NACOMI
W ramach spotkania BeautyWRO w sierpniu dotarła do mnie paczka od Nacomi. Mogłam wybrać kilka produktów i postawiłam na rzeczy, które od dawna miałam ochotę wypróbować. Są nimi dwie maseczki (nawilżający koktajl 3w1 i zmniejszająca zaczerwienia) oraz dwa peelingi do ciała (kawowy w wersji kokosowej i tęczowa pianka ♥).
CHILLBOX LIPIEC 2018
W ramach wspomnianego spotkania dotarł do mnie również lipcowy Chillbox. Zawartość bardzo ciekawa, chociaż jak na razie poznałam tylko dwa produkty – bardzo fajną maseczkę bąbelkującą Purederm (w końcu miałam okazję przekonać się na własnej skórze, jak działają maseczki bąbelkujące i jestem na tak! ;)) i mniej fajny truskawkowy shake Foods by Ann. Shake to liofilizowane truskawki, które dodaje się do wody. Jak dla mnie niesmaczne 😛 Zamiast płacić za małą saszetkę kilka złotych lepiej zjeść 5 truskawek. Pewnie wyjdzie na to samo, a przynajmniej będzie smacznie 😀
NIVEA HAIRMILK NATURAL SHINE SZAMPON I ODŻYWKA
W nowościach lipca pisałam o tym, że zaczęły do mnie przychodzić paczki z kosmetykami Nivea w ramach klubu Przyjaciółki Nivea. Nie zgłaszałam się tam teraz a jakieś 1,5 roku temu i nie wiedziałam, czy chcę brać w tym udział. Pytałam też Was o to, co sądzicie o całej akcji, ale mało osób się wypowiedziało. Ostatecznie zrezygnowałam z uczestnictwa, ale cieszę się, że mogłam poobserwować, jak to wszystko wygląda. Wiedziałam, kiedy paczki były dostarczane i widziałam również, jak szybko potrafiły się pojawiać recenzje tych produktów. Dla niektórych wystarczył tydzień… Produkty oczywiście spisywały się rewelacyjnie… To jeden z powodów, dla których nie chciałam brać w tym udziału. Drugim jest to, że nie jestem jakąś specjalną fanką produktów Nivea i nie mam ochoty dostawać co chwilę paczki z kolejnymi nowościami. Co za dużo to niezdrowo 😉 Także przygodę z Nivea kończę zestawem Hairmilk Natural Shine. Jeszcze ich nie używałam, czytałam za to, że szampon u kogoś wywołał łupież i to mnie do niego bardzo zniechęca. Miałam już podobne, nieprzyjemne przygody z innymi szamponami i nie mam ochoty na powtórkę 😉
Dajcie znać, czy wpadło Wam coś w oko lub czy znacie coś z moich nowości. Jestem też ciekawa, co sądzicie o poruszonym przeze mnie temacie testowania produktów i ekspresowych recenzji 😉
Pozdrawiam!