
W zeszłym roku postanowiłam przetestować kremy z filtrem na bazie alkoholu, ze względu na ich lekkość i nieobciążającą formułę. Do pierwszych testów nadarzyła się super okazja, bo był praktycznie za darmo (voucher 100% w Biedronce). To krem Nivea Shine Control SPF 30. Dzisiaj zapraszam na jego recenzję i moją opinię. Już teraz zdradzę, że ma swoje zalety i wady.
Spis treści:
NIVEA SHINE CONTROL SPF 30
Matujący krem do twarzy SPF 30 – zapewnia wysoką ochronę przed promieniowaniem UVA, UVB i HEVL. Lekka formuła stworzona z myślą o skórze mieszanej i tłustej, szybko się wchłania i nie pozostawia uczucia lepkości. Pozostawia skórę zmatowioną i zapobiega jej błyszczeniu.
Najważniejsze cechy produktu:
- SPF 30 ochrona UVA i UVB oraz przed Wysokoenergetycznym Światłem Widzialnym (HEVL)
- Lekka formuła szybko się wchłania, nie pozostawiając lepkiej warstwy na skórze.
- Zapewnia natychmiastowy i długotrwały efekt matujący.
- Formuła jest w 72% biodegradowalna i wolna od filtrów szkodliwych dla oceanów.
- Tubka i nakrętka w 50% zostały wykonane z plastiku pochodzącego z recyklingu.
PEŁNY SKŁAD KREMU:
Aqua, Alcohol Denat., Butyl Methoxydibenzoylmethane, Tapioca Starch, Isopropyl Palmitate, C12-15 Alkyl Benzoate, Dibutyl Adipate, Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine, Butylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Ethylhexyl Triazone, Phenylbenzimidazole Sulfonic Acid, Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol, Hydrogenated Rapeseed Oil, Stearyl Alcohol, Hydroxypropyl Starch Phosphate, Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate, Glycyrrhiza Inflata Root Extract, Tocopheryl Acetate, Glycerin, Polyglyceryl-10 Stearate, Sodium Stearoyl Glutamate, Xanthan Gum, Sodium Hydroxide, Sodium Cetearyl Sulfate, Sodium Chloride, Caprylyl Glycol, Trisodium EDTA, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Linalool, Benzyl Alcohol, Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene, Geraniol, Citronellol, Parfum.
NIVEA SHINE CONTROL SPF 30 – OPINIA
- filtr jest lżejszy, łatwo się rozprowadza i szybko wchłania
- nakłada się szybko, nie robi smug i nie bieli
- skóra długo trzyma mat, nawet w ciepłe dni – dla mnie rewelacja, bo po filtrach bywa różnie i wiele z nich szybko się wyświeca – dodam jeszcze, że filtr zawsze przypudrowuję lub używam go pod makijaż
- nie wzmaga pocenia i uczucia ciepła
- może delikatnie podrażniać, jeżeli są jakieś ranki/mocniejsze podrażnienia – jednak zawartość alkoholu to nie tylko lżejsza konsystencja
- na szczęście gdy skóra jest w dobrym stanie, to nic się nie dzieje
- sprawdza się pod makijaż, ale jak przy każdym filtrze najlepiej chwilę odczekać przed nałożeniem podkładu
- zapach ma intensywniejszy, dosyć typowy dla kremów do opalania, czuję też lekką nutę alkoholu
- super sprawdza się do szyi i dekoltu, i ogólnie na ciało (uwielbiam go na ciało ze względu na lekką, nietłustą formułę, brak klejenia się i uczucia wysmarowania filtrem ♥)
- ma SPF 30 i UVA w kółeczku
Jak widać filtr Nivea Shine Control ma swoje wady i zalety. Alkoholowa formuła daje lekkość, jednak może też podrażniać. Mnie to spotkało po używaniu retinolu. Jeżeli chodzi o ochronę mamy tutaj filtr SPF 30. Niestety wersja z SPF 50 była z kolorem, który nie pasuje do jaśniejszych karnacji, dlatego odpuściłam zakup, nawet za „darmo”. Wolę postawić na coś, co można zużyć do ciała, gdy się nie sprawdzi. Widziałam jednak, że w innych miejscach dostępna jest też wersja SPF 50 bezbarwna.
Filtr na pewno wygrywa ze względu na swoją lekkość. Wchłania się szybko, nie jest tłusty i nie daje uczucia wysmarowania filtrem. To jest mega komfortowe!