Maska z kwasami Miya od razu wpadła mi w oko i w końcu postanowiłam ją przetestować. Przy pierwszym użyciu mocno mnie zaskoczyła, ale na szczęście później było już tylko lepiej. Zapraszam na recenzję maseczki Miya z kwasami AHA i BHA, która jest mocnym zawodnikiem i na pewno nie sprawdzi się u każdego!
MIYA MASKA Z KWASAMI
Maska z kwasami Miya, to jak ją określa producent, specjalistyczna pielęgnacja złuszczająca do każdego typu skóry. Sprawdzi się na cerze problematycznej, trądzikowej, tłustej, mieszanej, suchej oraz z oznakami starzenia i przebarwieniami.
Działanie, które ma zapewniać:
Już po jednym użyciu:
• dokładnie oczyszcza skórę i pory
• wygładza skórę, zmiękcza, nawilża
• usuwa nadmiar sebum
• wyrównuje koloryt, rozjaśnia
• matuje, odświeża, upiększa skórę
Stosowana regularnie:
• redukuje niedoskonałości i zaskórniki
• zmniejsza wydzielanie sebum
• zmniejsza widoczność porów i zmarszczek
• złuszcza martwy naskórek
• rozjaśnia przebarwienia i plamy pigmentacyjne
• nawilża, regeneruje, poprawia kondycję skóry
• poprawia jędrność i elastyczność skóry
SKŁAD
- kwasy AHA i BHA (3%) – kwas mlekowy, glikolowy, cytrynowy, jabłkowy i salicylowy
- składniki łagodzące (6%) – olej canola i betaina
- ekstrakty roślinne – z gardenii, truskawek, malin i jeżyn
Aqua (Water)*, Coco-Caprylate/Caprate*, Cetearyl Alcohol*, Polyglyceryl-6 Stearate*, Canola Oil*, Glycerin*, Isostearyl Isostearate*, Lactic Acid*, Betaine*, Glycolic Acid, Citric Acid*, Malic Acid, Salicylic Acid, Gardenia Florida Fruit Extract*, Fragaria Ananassa (Strawberry) Fruit Extract*, Rubus Idaeus (Raspberry) Fruit Extract*, Rubus Fruticosus (Blackberry) Fruit Extract*, Sodium Caproyl/Lauroyl Lactylate*, Tocopherol*, Beta-Sitosterol*, Squalene*, Glycine Soja (Soybean) Oil*, Maltodextrin*, Polyglyceryl-6 Behenate*, Triethyl Citrate*, Caprylyl Glycol, Benzoic Acid, Sodium Hydroxide, Xanthan Gum*, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Parfum (Fragrance).
* składnik pochodzenia naturalnego
OPINIA
Maska z kwasami Miya:
- ma świetną konsystencję
- jest bardzo wydajna
- daje uczucie delikatnego mrowienia
- łatwo się zmywa
- po zmyciu skóra jest delikatnie zaczerwieniona (mocno, jeżeli będzie trzymana zbyt długo i nakładana w dużej ilości)
- działa szybko i nie warto trzymać jej długo na twarzy
- dobrze oczyszcza (kwasowe oczyszczanie)
- wygładza skórę i poprawia jej wygląd
- jest mocna!
- nie nada się dla cer delikatnych, wrażliwych i naczynkowych
- nie nadaje się do stosowania przed wyjściem – najlepiej robić ją wieczorem przed snem i później zadbać o dobrą pielęgnację
Maska z kwasami Miya zdecydowanie ma moc! Dlatego nie warto szaleć z nakładaną ilością i czasem aplikacji, bo może skończyć się to podrażnieniem. Ja po pierwszym użyciu miałam czerwone policzki i nos + rozgrzaną skórę. Uratował mnie po tym Bepanthen Sensiderm, który szybko załagodził sytuację i eliksir Bielenda Professional Supremelab. Teraz już wiem jak jej używać i na szczęście nie mam już takich przygód. Stosuję ją zawsze wieczorem, a rano skóra jest bardzo gładka i przyjemna w dotyku, „odświeżona” i oczyszczona z suchych skórek.
Zawartość kwasów nie wydaje się być duża, ale maska z kwasami Miya działa konkretnie! Dlatego nie polecam jej osobom ze skórą wrażliwą, która łatwo się podrażnia. Pamiętajcie też, żeby nie łączyć kwasów z retinolem i zdecydowanie nie róbcie jej po peelingu (kwasy to peeling chemiczny!). I mówię to całkowicie poważnie, bo widziałam opinie osób, które po zastosowaniu skończyły z burakiem na twarzy, a tego chyba nikt nie chce i nie o to chodzi w pielęgnacji.
Znacie maskę z kwasami Miya? Lubicie maseczki Miya i ich inną pielęgnację? 🙂
Inne recenzje Miya na blogu: