Pod koniec sierpnia do testów otrzymałam 4 nowości na polskim rynku kosmetycznym, które przywędrowały do Naszego kraju znad Morza Śródziemnego, a konkretnie z pięknej, słonecznej Grecji. Są nimi produkty firmy Mediterranean, która wykorzystuje najlepsze składniki, jakie oferuje śródziemnomorska przyroda. Jestem wielką fanką Grecji i zawsze miło ją wspominam, dlatego produkty od razu trafiły w mój gust i z chęcią podjęłam się ich testowania. Dzisiaj poznacie dwa z nich – odświeżający peeling do twarzy i silnie nawilżający krem pod oczy z serii Mediterraneum Nostrum MMXIII.
PEELING DO TWARZY MEDITERRANEUM NOSTRUM
Pierwszym produktem, który wybrałam do testów jest odświeżający peeling do twarzy Mediterraneum Nostrum, czyli kremowy scrub, w którym zatopione jest mnóstwo drobinek. Drobinki ścierające to nic innego jak kawałki pestek oliwek, czyli bardzo po grecku. Drobinki są bardzo malutkie, dlatego przy pierwszym użyciu myślałam, że nic z tego nie będzie i trafię na kolejny delikatny scrub, po którym nie widać rezultatów. Nic bardziej mylnego! Po chwili masowania granulki zaczynają być wyczuwalne i możemy dostosować do własnych potrzeb intensywność złuszczania. Moja skóra jest bardzo oporna na peelingi, dlatego lubię mocniejszy masaż. Po zmyciu zawsze jestem niesamowicie zaskoczona gładkością skóry! Aż chce się jej dotykać! Czuć również, że skóra jest nawilżona, co jest dużym plusem, bo nie spodziewałam się takiego działania po tym peelingu. Zaleca się stosować go 3-4 razy w tygodniu.
W opakowaniu mamy aż 100ml peelingu Mediterraneum Nostrum. Opakowanie z pompką teoretycznie jest bardzo wygodne w użyciu, jednak w tym przypadku mam jedno ale. Bardzo mało produktu wydobywa się po naciśnięciu pompki. To taki mały drobiazg i w sumie chyba jedyna wada jaką w nim zauważam. No może nie jestem też fanką delikatnie oliwkowego zapachu, ale w sumie ważniejszy jest fakt, że działa idealnie. Ogólnie jestem z niego bardzo zadowolona.
KREM POD OCZY MEDITERRANEUM NOSTRUM
Kolejnym produktem jest silnie nawilżający krem pod oczy Mediterraneum Nostrum. Skusiłam się na obietnice silnego nawilżenia i działania przeciwstarzeniowego oraz na fakt, że posiada aż 10 substancji aktywnych. Są nimi oliwa z oliwek, olej arganowy, polipeptydy, masło babassu, wosk pszczeli, olej słonecznikowy, witamina E, witamina PP, kwas hialuronowy i trimetyloksantyna. Ostatni punkt brzmi groźnie, ale nie ma się czego bać, to po prostu kofeina. Kolejnym plusem jest fakt, że w opakowaniu mamy aż 30ml kremu! Starczy na wiele miesięcy używania. Lubię też jego zapach. Jest delikatny i bardzo przyjemny.
Działanie kremu pod oczy MEDITERRANEUM NOSTRUM
Czym krem rzeczywiście silnie nawilża? To pytanie dla mnie dosyć trudne, bo jak wiecie mam bardzo duże problemy ze skórą wokół oczu. Jest niesamowicie przesuszona, wymagająca i bardzo lubi kaprysić. W przypadku kremu pod oczy Mediterraneum Nostrum nawilżenie i odżywienie jest na bardzo dobrym poziomie. Krem jednak bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia odpowiedniej dla mojej skóry powłoczki ochronnej. Z tego powodu lubię wieczorem nałożyć dodatkowy krem pod oczy. Rano daję radę tylko z nim. Jeżeli macie podobne problemy do moich, to lepiej odpuścić ten krem. Jeżeli jednak Wasza skóra pod oczami jest normalna lub lekko przesuszona, to myślę, że będzie dla niej idealny i bardzo dobrze ją nawilży i wygładzi.
Z tej dwójki moim zdecydowanym ulubieńcem jest niepozorny peeling do twarzy Mediterraneum Nostrum. Pięknie złuszcza i wygładza skórę pozostawiając ją niesamowicie gładką i nawilżona. Krem pod oczy Mediterraneum Nostrum nie do końca wpisał się w moje potrzeby, jednak moja skóra wokół oczu jest wybitnie wymagająca i ciężko sprostać jej wymaganiom. Powinien jednak sprawdzić się u osób, które nie mają tak dużych problemów jak ja.
INNE KREMY POD OCZY, O KTÓRYCH PISAŁAM:
KREM POD OCZY MARTINA GEBHARDT Z AWOKADO
KREM POD OCZY NACOMI
KREM POD OCZY SHISEIDO BENEFIANCE