
Obok produktów LOreal przechodziłam obojętnie, do czasu aż w sklepach pojawiła się seria Czysta Glinka. Maseczki zaciekawiły mnie od razu. Wiedziałam, że czysta glinka to to nie będzie, ale opinie wskazywały na fakt, że jednak warto się nimi zainteresować i dać im szansę. Poczekałam więc na większą promocję i kupiłam od razu wszystkie trzy wersje – czerwoną wygładzającą, zieloną oczyszczającą i czarną rozświetlającą. Są ze mną już od wielu miesięcy, niedługo czas będzie się pożegnać, dlatego najwyższa pora napisać coś o nich na blogu.
LOREAL CZYSTA GLINKA
Maski LOreal Czysta Glinka zamknięte są w bardzo ładnych, szklanych słoiczkach. Pod nakrętką znajduje się dodatkowe wieczko, które chroni maseczkę przed wyschnięciem. Opakowanie jest bardzo wygodne w użytkowaniu i przyjemnie się z niego korzysta. Oprócz tego że jest praktyczne, cieszy również oko.
Każda z nich zawiera 50ml maski, którą należy zużyć w 12 miesięcy od otwarcia. Muszę przyznać, że mam je już długo i żadna z nich nie zaschła w opakowaniu, wiec myślę, że nawet i te 12 miesięcy są w stanie przetrwać. Nakładamy je na 10 minut i zmywamy wodą. Maski mają bardzo ładne zapachy. Wszystkie starczają na przynajmniej 10 aplikacji.
Ich działanie oparte jest na 3 glinkach:
- Koalin – absorbuje zanieczyszczenia i sebum,
- Montmorylonit – redukuje niedoskonałości,
- Ghassoul – rozjaśnia skórę.
Cena: 34,99zł
LOREAL CZYSTA GLINKA – CZERWONA MASKA WYGŁADZAJĄCA
Zacznę od maski, która jest najciekawsza z całej trójki, ponieważ zawiera w sobie drobinki peelingujące. Nie są duże, ale dosyć dobrze złuszczają naskórek. Nikt na pewno nie zrobi sobie nimi krzywdy. Nakładając wygładzającą maskę LOreal Czysta Glinka robię delikatny masaż, tą samą czynność powtarzam przy spłukiwaniu. Dzięki temu mam produkt 2w1 – maskę i peeling. Maska zasycha na twarzy, ale w żadnym stopniu nie powoduje uczucia ściągnięcia. Łatwo się ją zmywa. W produkcie znajdziemy ekstrakt z czerwonych alg.
Jak działa na skórę? Dobrze ją oczyszcza i intensywnie wygładza. Jest najłagodniejsza dla skóry ze wszystkich wersji, dlatego myślę, że sprawdzi się u większości.
LOREAL CZYSTA GLINKA – ZIELONA MASKA OCZYSZCZAJĄCA
Ta wersja charakteryzuje się mocnymi właściwościami oczyszczającymi. Po nałożeniu oczyszczającej maski LOreal Czysta Glinka odczuwam delikatne i niegroźne mrowienie. Uczucie odświeżenia towarzyszy od samego początku. Zasycha najszybciej z całej trójki, dlatego dobrze mieć przy sobie coś do zwilżania twarzy w trakcie stosowania, np. wodę termalną, wodę różaną, hydrolat lub zwykłą wodę w butelce z atomizerem. Bez zwilżania może nieprzyjemnie ściągać skórę. Jako dodatek do glinek zastosowano tutaj ekstrakt z eukaliptusa.
Jak działa na skórę? Oczyszcza, matuje i intensywnie odświeża. Nie podrażnia skóry. Pomaga również w walce z wypryskami. Jest idealna dla cery tłustej i mieszanej. Wrażliwcom polecałabym ją unikać, bo jest mocna.
LOREAL CZYSTA GLINKA – CZARNA MASKA ROZŚWIETLAJĄCA
Węgiel jest w ostatnim czasie bardzo modny, dlatego nie mogło zabraknąć go również w maseczkach LOreal. Jakiś czas temu głośno było o tym, że producenci oszukują klientów i w ich produktach nie ma nawet węgla lub dodawany jest Carbon Black, czyli substancja pełniąca rolę barwnika. W rozświetlającej masce LOreal Czysta Glinka znajdziemy prawdziwy węgiel – Charcoal Powder. Maska ma przyjemną konsystencję i bardzo łatwo rozprowadza się na skórze. Zasycha na twarzy, ale nie ściąga skóry tak jak wersja zielona. Chociaż też dobrze mieć przy sobie coś do jej zwilżenia. Nie sprawia problemów przy zmywaniu.
Jak działa na skórę? Ładnie ją oczyszcza i sprawia, że jest niesamowicie przyjemna w dotyku, delikatna i gładka. Ten efekt zaskoczył mnie bardzo, bo nie spodziewałam się tego po masce z węglem.
Jak widać bardzo polubiłam maski LOreal Czysta Glinka. Wszystkie sprawdziły się u mnie bardzo dobrze. Mój ranking wygląda następująco: 1. Czerwona i czarna, 2. Zielona. Do kolekcji brakuje mi jeszcze niebieskiej maski przeciw niedoskonałościom, którą planowałam kupić podczas aktualnej promocji w Rossmannie na pielęgnację twarzy, ale nie była dostępna. Mam nadzieję, że uda mi się ją jeszcze upolować. Jak nie teraz, to przy okazji jakiejś innej promocji. Jestem również bardzo ciekawa, kiedy dotrze do Nas żółta wersja. Czy znajdzie się tu ktoś kto jej używał? Dajcie również znać, czy polubiłyście tak jak ja Czyste Glinki LOreal.
Pozdrawiam!