Maski GlamGlow wpadły mi w oko, gdy zobaczyłam je pierwszy raz kilka lat temu na YT. Zaciekawiły mnie ze względu na swoją cenę i obietnice producenta. W końcu maseczki do twarzy w takiej cenie powinny mieć świetną jakość, a efekty ich działania powinny być zauważalne zaraz po użyciu. Nie chciałam jednak od razu wydawać 230zł na maseczkę, dlatego zdecydowałam się na świetną opcję do poznania i przetestowania produktu – wersję podróżną o pojemności 15ml. O dziwo taka pojemność starczyła na sporo użyć, dlatego dzisiaj przychodzę do Was z recenzją maski GlamGlow SuperMud. Mam nadzieję, że zaspokoję tym ciekawość wszystkich osób, które chciałyby ją wypróbować, ale nie wiedzą, czy jest warta zakupu. Warto też wiedzieć u kogo się sprawdzi, bo to zdecydowanie nie produkty dla każdego.
GLAMGLOW SUPERMUD
GlamGlow SuperMud to maseczka do twarzy, której głównym zadaniem jest kompleksowe oczyszczenie skóry i walka z jej niedoskonałościami. Aby to osiągnąć, zastosowano w niej dużą ilość składników aktywnych. Znajdziemy tu m.in. aż 6 rodzajów kwasów AHA i BHA, węgiel aktywny, glinkę i liczne ekstrakty roślinne. Maska ma oczyszczać, zwalczać problemy skórne, absorbować zanieczyszczenia, sebum i toksyny oraz zwężać pory. Przeznaczona jest dla skór zanieczyszczonych i z niedoskonałościami.
Stosowanie maski GlamGlow SuperMud Clearing Treatment
Maskę GlamGlow SuperMud należy nałożyć na czystą i suchą skórę na 5-20 minut (zależnie od potrzeb skóry). Zmywamy ją wodą.
Stosujemy ją tak często, jak jest to konieczne.
Można stosować ją na całą twarz lub na wybrane partie, które wymagają dogłębnego oczyszczenia.
Skład GlamGlow SuperMud Clearing Treatment
Nie będę ukrywać, że skład maski GlamGlow SuperMud był tym, co najbardziej zaskoczyło mnie w produkcie. W wersji podróżnej znajduje się on na spodzie opakowania i podzielony jest na kilka części. Gdy spojrzałam na pierwszą część pomyślałam „wow, ile składników aktywnych!”. Dużo kwasów, glinka, węgiel, ekstrakt z eukaliptusa, a to tylko początek… Tak, zdecydowanie nie można odmówić GlamGlow SuperMud bogatego składu. Ma tam co działać! Wszystkie składniki znajdziecie poniżej, do najciekawszych dodałam polskie nazwy.
SKŁAD GLAMGLOW SUPERMUD: WATERAQUAEAU, KAOLIN (biała glinka), MAGNESIUM ALUMINUM SILICATE, MANDELIC ACID (kwas migdałowy), CARBON (węgiel), EUCALYPTUS GLOBULUS LEAF (ekstrakt z eukaliptusa), TARTARIC ACID (kwas winowy), PYRUVIC ACID (kwas pirogronowy), LACTIC ACID (kwas mlekowy), SALICYLIC ACID (kwas salicylowy), GLYCOLIC ACID (kwas glikolowy), EUCALYPTUS GLOBULUS LEAF POWDER (sproszkowane liście eukaliptusa), ALOE BARBADENSIS LEAF JUICE (żel aloesowy), GLYCYRRHIZA GLABRA (LICORICE) ROOT EXTRACT (ekstrakt z korzenia lukrecji), CUCUMIS SATIVUS (CUCUMBER) FRUIT EXTRACT (ekstrakt z ogórka), HEDERA HELIX (IVY) EXTRACT (ekstrakt z bluszczu), SYMPHYTUM OFFICINALE (COMFREY) LEAF EXTRACT (ekstrakt z liści żywokostu), CHAMOMILLA RECUTITA (MATRICARIA) EXTRACT (ekstrakt z rumianku), PEG-12 DIMETHICONE, CAPRYLYL GLYCOL, SODIUM HYDROXIDE, BUTYLENE GLYCOL, MENTHA PIPERITA (PEPPERMINT) OIL (olejek z mięty pieprzowej), HECTORITE, HEXYLENE GLYCOL, GLYCERIN (gliceryna), CALENDULA OFFICINALIS EXTRACT (ekstrakt z nagietka), MALTODEXTRIN, ETHYLHEXYLGLYCERIN, XANTHAN GUM, FRAGRANCE (PARFUM), LIMONENE, BENZYL BENZOATE, LINALOOL, PHENOXYETHANOL, POTASSIUM SORBATE, SODIUM BENZOATE, IRON OXIDES (CI 77499)
Opinia o GlamGlow SuperMud
Bogaty skład maski GlamGlow SuperMud oraz duża zawartość kwasów i składników oczyszczających oznacza tylko jedno – to produkt naprawdę intensywnie oczyszczający. I to na tyle intensywny, że nawet przy mojej tłustej cerze po pierwszym użyciu pomyślałam, że to chyba za dużo. Dodatkowo odrobinka dostała się na moją bardzo suchą skórę pod oczami i skończyło się to intensywnym podrażnieniem, dlatego nie polecam tej maski osobom z cerą suchą czy wrażliwą. Ja po tym incydencie przed nałożeniem GlamGlow SuperMud aplikuję grubą warstwę kremu pod oczy i wtedy jest ok.
Sama maska okazała się bardzo wydajna, bo 15ml starczyło mi aż na 5 użyć i to takich konkretnych, bez oszczędzania. Po aplikacji raczej nie ma czasu na relaks, bo maska GlamGlow SuperMud szybko zasycha i to w taki nieprzyjemny sposób, którego nie da się nie poczuć. Bez czegoś do spryskiwania (woda, hydrolat, itp.) się nie obejdzie. Ja czasami musiałam spryskiwać ją kilkukrotnie w ciągu jednego użycia. To dla mnie jej główna wada, która sprawia, że nie mam zbytnio ochoty na większe opakowanie. Doceniłam też dzięki temu maski oczyszczające, które nie zastygają na nieprzyjemną skorupę. Po aplikacji czuć również mrowienie i delikatny efekt chłodzący.
Jeżeli mam podsumować działanie i obietnice producenta, to tutaj nie ma się do czego przyczepić. Maska rzeczywiście intensywnie oczyszcza skórę i świetnie radzi sobie z niedoskonałościami. Czuć po działaniu, że naprawdę jest tam dużo składników aktywnych, bo czasami nawet miałam wrażenie, że GlamGlow SuperMud oczyszcza aż trochę za mocno. Choć docenią to na pewno cery bardzo zanieczyszczone!