Marion kojarzony jest z tanimi i łatwo dostępnymi kosmetykami oraz szerokim asortymentem. Ja często patrzę na ich produkty bez entuzjazmu, jednak wiem, że można wśród nich znaleźć również perełki za grosze. Kilka miesięcy trafiła do mnie nowa seria Marion Miód i Cytryna, w skład której wchodzą miodowy żel do mycia twarzy, peeling i maseczka. Linia ma odżywiać, dodać cerze energii, poprawić koloryt skóry i przywrócić jej naturalny blask. Czytałam pozytywne opinie o miodowej serii, skończyły mi się również wszystkie żele do twarzy, dlatego postanowiłam dać im szanse i przekonać się, czy rzeczywiście są tak dobre, jak o nich mówią. Niestety ja tego zdania nie podzielam…
MIODOWY ŻEL DO MYCIA TWARZY MARION MIÓD I CYTRYNA
Zacznę od produktu, który według mnie jest najlepszy z całej serii. Miodowy żel do mycia twarzy Marion to produkt o właściwościach myjących i pielęgnujących. Ma usuwać zanieczyszczenia, nawilżać i nie wysuszać skóry. Składnikami aktywnymi jest odżywczy miód, cytryna bogata w witaminę C oraz trehaloza odpowiedzialna za nawilżanie i zapobieganie utracie wody.
Pojemność: 180ml
Tak jak wspominałam, miodowy żel Marion przypadł mi najbardziej do gustu z całej serii. Żel ma wygodne opakowanie z pompką, bardzo dobrze się pieni i dobrze oczyszcza skórę. Nie przypisywałabym mu wspomnianych przez producenta właściwości pielęgnujących, ale na pewno nie wysusza skóry i nie ma po użyciu nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia. Żel dobrze radzi sobie również z usuwaniem makijażu. Kilka razy zdarzyło mi się, że nie miałam nic innego do demakijażu i żel dał sobie radę nawet z tuszem do rzęs. Ogólnie uważam, że to spoko produkt. Szału nie ma, ale ostatecznie robi to co ma robić i to jest najważniejsze.
GŁĘBOKO OCZYSZCZAJĄCY PEELING MARION MIÓD I CYTRYNA
Głęboko oczyszczający peeling Marion Miód i Cytryna to kremowy peeling gruboziarnisty, w którym drobinkami złuszczającymi są zmielone pestki moreli. Peeling ma złuszczać naskórek, ułatwiać jego regenerację, oczyszczać pory, wygładzać skórę i sprawiać, że staje się przyjemna w dotyku.
Pojemność: 75ml
Kolejny produkt dla odmiany będzie tym, którego nie polubiłam. Peeling Marion Miód i Cytryna to teoretycznie produkt głęboko oczyszczający, a w praktyce niestety jest prawie nieoczyszczający. Peeling ma dziwną, tłustawą konsystencję, w której znajduje się średnia ilość drobinek złuszczających (pestki moreli). Z wyglądu można przypuszczać, że będzie ok, jednak przy użyciu ok nie jest. Peeling przez swoją tłustość robi dobry poślizg, jednak sprawia również, że drobinki zamiast usuwać martwy naskórek, ślizgają się po jego powierzchni. Efekt jest taki, że prawie nic nie zostaje usunięte, a ja jestem wkurzona, bo muszę użyć za chwilę czegoś innego, żeby naprawdę oczyścić skórę. Myślę, że zużyję go do ciała, tylko po to, żeby się go pozbyć, bo używanie go na twarz mija się u mnie z celem 😉
INTENSYWNIE REGENERUJĄCA MASECZKA MARION MIÓD I CYTRYNA
Ostatnim produktem z serii jest intensywnie regenerująca maseczka Marion Miód i Cytryna, bogata w składniki odżywczo-odbudowujące. Ma przywrócić skórze energię i promienny wygląd. Głównymi składnikami aktywnymi jest miód, cytryna i ceramidy, które mają wzmocnić barierę ochronną skóry i opóźnić procesy starzenia. Można stosować ją jako maseczkę do spłukiwania lub jako terapię całonocną.
Pojemność: 50ml
Maseczka Marion Miód i Cytryna ma przyjemną konsystencję, dzięki czemu łatwo nakłada się na skórę i dobrze spłukuje. Można stosować ją jako maseczkę do spłukiwania po 15 minutach lub zostawiać na całą noc. Ja używam jej tylko jako maseczkę, bo mam swój ulubiony krem na noc, który działa idealnie na moją skórę. Maseczka Marion wchłania się trochę w skórę, reszta bez problemu się z niej zmywa. Skóra po użyciu jest delikatnie nawilżona, gładka, a koloryt jest wyrównany. Nie zauważyłam, żeby działała regenerująco, a już na pewno nie robi tego intensywnie, tak jak zapewnia producent. Generalnie jest ok, ale bez szału.
Tak jak wspominałam we wstępie, seria Marion Miód i Cytryna nie przypadła mi do gustu. Jest ok, ale na rynku znajdzie się dużo produktów o lepszym działaniu i podobnej cenie, dlatego nie przekonuje mnie ona do siebie. Dużo w niej obietnic, a mało efektów. Zapachy wszystkich produktów są sztuczne i niestety na dłuższą metę potrafią zmęczyć. Z całej trójki najbardziej przypadł mi do gustu miodowy żel do mycia twarzy, który zużyłam już w całości. Nie polubiłam za to peelingu, który z głębokim oczyszczaniem ma niewiele wspólnego 😉 Maseczka jest ok, ale działanie określiłabym jako dostateczne.
Znacie serię Marion Miód i Cytryna? Co sądzicie o produktach Marion? Macie wśród nich jakiegoś ulubieńca? 🙂
Recenzje Marion:
MASECZKI WARZYWNE MARION
SERIA Z WĘGLEM MARION
PEELING DO SKÓRY GŁOWY I MASKA BLOND MARION
Pozdrawiam!