
Kolejny włosowy hit, tym razem świeżutki i z Instagrama – olejek do włosów Isana Sweet as a Peach. Jedna z najszybciej znikających nowości z Rossmanna, której trochę się naszukałam, ale ostatecznie udało się kupić. Podobno furorę robił też w Niemczech. Czy rzeczywiście jest tak dobry i wart poszukiwań? Zapraszam na recenzję brzoskwiniowego olejku do włosów Isana Sweet as a Peach i analizę jego składu.
ISANA SWEET AS A PEACH OLEJEK DO WŁOSÓW
Nowy olejek do włosów Isana Sweet as a Peach to olejek teoretycznie o kilku zastosowaniach – przed myciem, po myciu i na suche włosy. Używanie go przed myciem nie ma do końca sensu, a o tym dlaczego przeczytasz w informacjach o składzie.
Olejek ten ma pielęgnować włosy bez obciążania i chronić przed wysoką temperaturą do 220°C. Polecany jest szczególnie do włosów zmęczonych i łamliwych. Ma intensywny, brzoskwiniowy zapach.
Cena: 17zł
Pojemność: 100ml
SKŁAD
Skład olejku do włosów Isana Peach opiera się na 3 składnikach – emoliencie Isododecane (pochodna parafiny), silikonie i substancji zapachowej. Później mamy kilka naturalnych olejów, kolejne substancje zapachowe, ekstrakt z brzoskwini i barwnik.
Produkty z silikonami nie stosuje się do olejowania włosów i nie ma zbytnio sensu używania ich przed myciem. To olejek ochronny, który dobrze wygładza i nabłyszcza włosy, idealny do stosowania w ostatnich etapach pielęgnacji.
Isododecane (emolient, pochodna parafiny), Dimethicone (silikon), Parfum (zapach), Prunus Armeniaca Kernel Oil (olej z pestek moreli), Helianthus Annuus Hybrid Oil (hybrydowy olej słonecznikowy), Linalool (substancja zapachowa), Limonene (substancja zapachowa), Helianthus Annuus Seed Oil (olej słonecznikowy), Prunus Persica Fruit Extract (eksrakt z brzoskwini), Bixa Orellana Seed Extract (olej annato), Cl 75120 (barwnik).
OPINIA
Olejek do włosów Isana Sweet as a Peach ma ładny, brzoskwiniowy zapach, który zostaje na włosach. Fani brzoskwiniowych aromatów powinni być usatysfakcjonowani. 🙂
Konsystencja jest lżejsza, przypomina trochę rozwodniony olejek. Fajnie rozprowadza się na włosach i nawet na suchych nie pozostawia uczucia tłustości. Pięknie je za to wygładza, nabłyszcza i dociąża, a czasami są tak gładkie, że gumka wręcz po nich sunie. Nie są przy tym posklejane czy obciążone. Tak przynajmniej działa na moich wysokoporach. A używam go po myciu i na suche włosy, bo przed myciem wolę produkty bez silikonów.
Jeżeli chodzi o skład, to pozostawiam go do indywidualnej oceny. Każdy decyduje sam co jest dla niego ważniejsze – idealny skład czy efekty. Ja powiem tylko tyle, że wyszło trochę po taniości. Podstawą jest pochodna parafiny, silikon i zapach. Na plus jednak olej z pestek moreli, ekstrakt z brzoskwini i rzadko spotykany olej annato, choć jego raczej tam mało. Nie zmienia to jednak faktu, że olejek działa dobrze na włosy i sprawdza się w swojej roli (jako olejek wygładzająco-ochronny).
W serii Sweet as a Peach Isana jest jeszcze fluid do włosów, który podobno rewelacyjnie je wygładza, ale nie przekonał mnie do zakupu, bo jest na alkoholu denaturowanym. Nie wiem czy moje suche włosy cieszyłyby się na taką kurację. 😉
Podsumowując, nowy olejek do włosów Isana Sweet as a Peach ma świetny zapach i bardzo dobrze sprawdza się do wygładzania po myciu i na suche włosy. Jeżeli nie przeszkadza Ci skład, to można wypróbować. 🙂
Znacie nową serię Isana Sweet as a Peach i ten olejek do włosów? 🙂