Żele aloesowe w mojej pielęgnacji goszczą od wielu lat. Zazwyczaj sięgałam po żel aloesowy Gorvita ze względu na przyjemny skład i cenę, teraz przerzuciłam się na kultowy już, wielofunkcyjny żel aloesowy Holika Holika i dzisiaj Wam o nim opowiem.
HOLIKA HOLIKA ŻEL ALOESOWY
Żel aloesowy Holika Holika zawiera 99% soku z aloesu z dodatkiem bardzo ciekawych ekstraktów. Znajdziemy w nim ekstrakt z kapusty, bambusa, arbuza, ogórka, ziaren kukurydzy, kwiatów lotosu i wąkroty azjatyckiej. Żel przeznaczony jest do każdego rodzaju skóry, do pielęgnacji twarzy i ciała oraz skóry podrażnionej i problematycznej.
Cena: ok. 25zł
Pojemność: 250ml
Należy go zużyć w ciągu 18 miesięcy od otwarcia
Opakowanie żelu aloesowego Holika Holika to duży, zielony liść aloesu. Podoba mi się bardzo i wygodnie mi się z niego korzysta. Trzeba jednak uważać przy dozowaniu, bo zdarza się, że wylatuje go więcej niż potrzeba 😉 Konsystencja jest lekka, żelowa, idealna do błyskawicznego rozprowadzenie na skórze. Żel wchłania się bardzo dobrze, jedynie nałożony w większej przez chwilę daje mokry efekt, ale szybko nie ma po nim śladu. Może też przez chwilę się lepić, ale to również szybko znika. Zapach ma śliczny, aloesowy, świeży i kojący ♥
Do czego używać żelu aloesowego?
Żel aloesowy to produkt, którego zastosowanie jest tak szerokie, że ogranicza Nas tylko wyobraźnia! Ja przez lata znalazłam dla niego kilka funkcji, które sprawdzają się u mnie rewelacyjnie.
Nawilżenia skóry w czasie upałów. To dla mnie najważniejsze i najlepsze zastosowanie żelu aloesowego. Od pewnego czasu rzadko sięgam po balsamy i masła, a już szczególnie podczas upałów, bo nie lubię klejenia i warstwy na skórze. Wybawieniem jest wtedy żel aloesowy. Szybki w użyciu, kojący, nawilżający i niepozostawiający po sobie żadnej warstwy. Czuję tylko komfort, lekkość i to że skóra jest odpowiednio nawilżona. Świetnie sprawdza się nawet na moich suchych łydkach, a także jako krem do stóp na wakacjach.
Krem do twarzy, baza pod makijaż, maseczka, serum. Bardzo lubię stosować go w pielęgnacji twarzy. Świetnie sprawdza się jako baza pod makijaż i lekki krem do twarzy, szczególnie w upały. Można włożyć go na chwilę do lodówki, aby uzyskać jeszcze lepszy efekt kojenia i przyjemnego chłodzenia (chociaż on sam w sobie jest też lekko chłodzący). Czasami nakładam też grubszą warstwę stosując go jako maseczkę do twarzy. Można używać go również jako typowe serum nakładane przed kremem.
Włosy. W pielęgnacji włosów świetnie sprawdza się stosowany pod olej (efekty olejowania są zintensyfikowane) oraz jako dodatek do słabych masek i odżywek do włosów. Jest też świetnym wybawieniem dla podrażnionej skóry głowy – kilka razy uratował mnie po nieprzyjemnych przygodach z szamponami! Lubię nim również ujarzmiać włosy w tzw. bad hair day. Nałożony na suche włosy pomaga wygładzić spuszone końcówki, przy czym kompletnie ich nie obciąża. Zdarzyło mi się nie raz użyć go w zbyt dużej ilości, a po chwili nie było po nim śladu, zostały tylko gładkie, normalne włosy.
Dodatek do maseczek i innych domowych kosmetyków. Kiedyś lubiłam bawić się w samodzielne robienie kosmetyków i ich składnikiem często był żel aloesowy. Fajnym połączeniem jest np. maska glinkowa z dodatkiem aloesu, dzięki czemu jest łagodniejsza dla skóry, a nadal działa fajnie oczyszczająco.
Żel aloesowy świetnie spisuje się również w łagodzeniu podrażnień po goleniu i skóry rozgrzanej słońcem oraz koi swędzące miejsca po ukąszeniu komarów.
Holika Holika żel aloesowy OPINIA
Co jakiś czas widzę opinie, że ktoś jest zawiedziony, bo żel aloesowy nie jest tak cudowny jak wszyscy opowiadają. Po części to rozumiem, bo po takim zachwalaniu można spodziewać się cudów, ale co tu dużo mówić, kosmetyki cudów nie robią, robi je systematyczność i dobranie odpowiednich produktów do potrzeb skóry. Sam żel aloesowy to w dużej mierze dodatek do pielęgnacji, którym fajnie można zwiększyć nawilżenie i podkręcić działanie innych produktów, a nie kosmetyk, który ma zapewnić rewelacyjny efekty sam w sobie. Ja używam żelu aloesowego od lat i doceniam bardzo jego nawilżające i łagodzące właściwości. Jest dla mnie niezawodnym produktem do nawilżania i kojenia skóry w czasie upałów, uwielbiam używać go również do włosów i twarzy. Na pewno nie jest to moje ostatnie opakowanie żelu aloesowego Holika Holika, chociaż nie ukrywam, że aktualnie bardzo kusi mnie ten ze Skin79 (Używałyście? Macie porównanie obu żeli?).
Znacie kultowy żel aloesowy Holika Holika? Używacie żeli aloesowych? A może uważacie je za zbędny w pielęgnacji produkt? Czekam na Wasze komentarze!
Pozdrawiam!
Zobacz również: HOLIKA HOLIKA ALOE SPF 50