
Nie planowałam tworzyć tej recenzji, ale uznałam, że warto, po tym jak wyświetlił mi się filmik pewnej kosmetolożki polecającej kosmetyki z Action, a wśród nich produkt, który zrobił mi krzywdę. Moja opinia będzie krótka, skupię się tylko na tym, co niefajnego spotkało mnie po ich używaniu. Poznajcie moją krótką i nieprzyjemną przygodę z kosmetykami Genzen Skin Care.
ŻEL GENZEN SKIN CARE
Zacznijmy od żelu. Z pozoru wydawał się całkiem spoko, ale w praktyce żel okazał się za mocny i podrażniający, a ja mam raczej niedelikatną skórę, która rzadko jest pod tym względem problematyczna. Po myciu żelem Genzen skóra była miejscami zaczerwieniona, dlatego szybko przestałam go używać.
Ogólnie jest to mocniejszy żel do mycia twarzy. Na pewno nie warto kupować go przy wrażliwej skórze.
OLEJEK GENZEN SKIN CARE FACE CLEANSING OIL
Teraz czas na gorszą historię. Olejek Genzen ma fajny skład, więc nie spodziewałam się niczego złego. To co zrobił jednak z moją skórą pod oczami, to była tragedia. Wyglądałam jak 100-letnia babcia. Skóra pod oczami była podrażniona, pomarszczona, miejscami podpuchnięta. Dramat 🙁 Bałam się, że mi to zostanie i zmarnują się lata pielęgnacji, dzięki którym zmarszczek mam tak mało, że nie stanowią one dla mnie najmniejszego problemu. Na szczęście po odstawieniu i intensywnej pielęgnacji po kilku dniach prawie wszystko wróciło do normy, ale już myślałam o tym, że za takie coś w Stanach wywalczyłabym grube odszkodowanie.
Nie wiem, czego używają w kosmetykach Genzen Skin Care, bo z pozoru składy wydają się ok, ale jest w nich coś, co działa na moją skórę mega drażniąco. Oczywiście nie u każdego musi tak być, ale ja na podstawie swojego doświadczenia nie polecam. Lepiej wybrać coś łagodniejszego z polskich marek.
Tutaj znajdziesz kosmetyki z Action, które warto kupić. Ja kosmetyki Genzen dołączam do tych, na które szkoda nawet tych kilku złotych.