Hej 🙂
Pogoda wczoraj dała mi się we znaki. Według niektórych było całkiem ok, ale dla mnie wiało mrozem. Bardzo nie lubię zimna… Przewiało mnie i zaczyna rozkładać mnie choroba. Samopoczucie powoli spada do poziomu zerowego, a ból głowy przez cały dzień nie daje mi spokoju. Szczerze przyznam, że nie miałam ochoty pisać dzisiejszej notki. Najchętniej poszłabym spać. Przyzwyczajenie nie pozwala mi jednak nie wrzucić dzisiaj wpisu z jakimś zapachem. Od wielu miesięcy robię tak w każdą środę. Wrzuciłam więc do kominka lubiany przeze mnie wosk Flowers in the Sun Yankee Candle i czekałam na wenę. O dziwo przyszła bardzo szybko!
Flowers in the Sun
Letni spacer w zalanym słońcem ogrodzie pełnym słodko pachnących, jasnych kwiatów.
Wybrałam dzisiaj wosk Flowers in the Sun Yankee Candle, ponieważ jest lekki, delikatny i w żaden sposób nie męczy. Wiedziałam, że nie nasili bólu głowy. Nie jest zapachem, który otacza Nas z każdej strony i nie daje spokoju. Stanowi przyjemne tło, które od czasu do czasu przypomina o sobie mocniejszym akcentem. Wosk Flowers in the Sun to zapach ciepły i słoneczny. Wbrew nazwie kwiaty są tu mało wyczuwalne. Całość jest lekko słodka, kwiatowo-owocowa. Nie potrafię wyodrębnić poszczególnych kwiatów czy owoców, jednak tworzą one niesamowicie przyjemną mieszankę, która wprawia w lepszy nastrój i przyjemnie umila czas. Myślę, że spodoba się wielu osobom, ponieważ jest bardzo przyjemny, neutralny i niedrażniący. Ja go bardzo polubiłam.
Pozdrawiam!