Piernikowy peeling cukrowy do ciała Farmona Sweet Secret

Hej 🙂

Początek roku akademickiego wybił mnie z rytmu i sprawił, że w zeszłym tygodniu nie miałam kompletnie czasu na bloga, ale nie martwcie się, w przyszłym tygodniu blog nie będzie świecił pustkami, bo przygotowuję już kilka wpisów 🙂 Dzisiaj podzielę się z Wami swoją opinią o niesamowicie apetycznym produkcie do ciała. Jest to peeling korzenne pierniczki z lukrem Farmona Sweet Secret 🙂

Mamy tutaj do czynienia z typowym peelingiem cukrowym, w którym kryształki cukru zanurzone są w oleistej bazie. Peeling jest gęsty i wydobywanie go z opakowania nie sprawia najmniejszego problemu. Głównym jego atutem jest bardzo aromatyczny i naturalny zapach pierników. Bardzo go lubię, jednak w pełni doceniam go w chłodne wieczory.

Peeling bardzo dobrze wygładza skórę, a drobinki bez problemu radzą sobie z martwym naskórekiem. Niestety skład opiera się na parafinie, która gdy za dużo go użyjemy, pozostawia grubą warstwę na skórze. Ja profilaktycznie myję się po nim żelem, bo raz skończyłam z tym nieprzyjemnym uczuciem na ciele i za kolejne razy podziękuję. Myślę, że jest to jedyna jego wada i dziwię się, że firmy nie sięgają po oleje, tylko dalej uporczywie trzymają się parafiny.

Skład
Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Sucrose, Sodium Chloride, PEG-40
Hydrogenated Castor Oil, Petrolatum, Caprylic/Capric Triglyceride,
Silica, Propylene Glycol, Zingiber Officinalis (Ginger) Root Extract,
Mel Extract, Saccharum Officinarum (Sugar Cane), Inulin Lauryl
Carbamate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, BHA, Parfum (Fragrance),
Benzyl Alcohol, Eugenol, Cinnamal, Caramel Colour E150d, CI 16255, CI
19140.

Cena: 12zł.
Zawartość: 225g.

Podsumowując – skuteczny, o niewygórowanej cenie i ogólnodostępny peeling, który urzeka pięknym, korzennym zapachem pierniczków. Gdyby nie warstwa, jaką pozostawia po sobie parafina, to byłoby idealnie.

Pozdrawiam 🙂

Don`t copy text!