Rzadko piszę o maseczkach w saszetkach, w sumie to prawie wcale, choć czasami po nie sięgam. Postanowiłam jednak to zmienić, bo czasami mamy ochotę na jakiś tani kosmetyk, który urozmaici naszą pielęgnację. Wtedy najprostszym wyborem są właśnie saszetki. Ostatnio na Instagramie bombardowały mnie zdjęcia ciekawego zabiegu Eveline, który łączy w sobie rozgrzewający peeling saunę i chłodzącą krio maskę. Dominowały pozytywne opinie, więc uznałam, że czemu nie, jest na promocji, więc można wypróbować. Czy było warto? Zapraszam na recenzję maseczki Eveline Pore Minimizer.
EVELINE PORE MINIMIZER
Eveline Pore Minimizer to dwuetapowy zabieg, który ma oczyścić skórę i zmniejszyć rozszerzone pory. Do tego celu wykorzystywany jest m.in. efekt rozgrzania otwierający pory i chłodzenie, które je zamyka. Dodatkowo po zabiegu skóra ma być ukojona, nawilżona i odżywiona.
Cena: 3,99zł
Pojemność: 2 x 5 ml
EVELINE PORE MINIMIZER peeling
Pierwszym etapem Eveline Pore Minimizer jest rozgrzewający peeling sauna, który ma precyzyjnie oczyścić pory (otwiera je i usuwa z nich zanieczyszczenia). Dodatkowo drobinki peelingujące złuszczają martwy naskórek, zapewniając idealną gładkość skóry.
W peelingu znajdziemy dużo składników aktywnych. Mamy tutaj węgiel bambusowy, glinkę i aż 12 ekstraktów z ziół (nagietek, chaber bławatek, rumianek, ziele jaskółcze, jeżówka purpurowa, skrzyp polny, hamamelis, rokitnik, lawenda, żeń-szeń, babka lancetowata i podbiał).
DZIAŁANIE PEELINGU EVELINE PORE MINIMIZER
Peeling Eveline Pore Minimizer nakładamy na zwilżoną skórę i masujemy do momentu, w którym poczujemy efekt rozgrzania. Następnie pozostawiamy go na skórze przez 1-2 minuty i spłukujemy.
Peeling jest czarny, ma gęstszą konsystencję i przyjemny zapach. Rozprowadza się ok, ale jak dla mnie przydałaby się większa ilość w opakowaniu.
Efekt rozgrzania przychodzi szybko, w sumie czułam go od razu przy nakładaniu, później nie był w ogóle wyczuwalny. W peelingu znajdują się też drobinki złuszczających, niezbyt mocne. Można nimi zrobić normalny masaż.
Po zmyciu skóra jest mocno zmatowiona, widać też że została dobrze oczyszczona, choć nie obraziłabym się, gdyby złuszczanie było mocniejsze (więcej drobinek złuszczających). Szkoda też, że efekt rozgrzewający jest krótko wyczuwalny.
EVELINE PORE MINIMIZER maseczka
Następnym etapem Eveline Pore Minimizer jest chłodząca maseczka, która zmniejsza i domyka pory, zapobiega powstawaniu zaskórników, odświeża, matuje, koi i nawilża skórę.
Główne składniki aktywne to glinka wulkaniczna, zielona herbata oraz kompleksy Evermat i Seboclear. Znajdziemy tu m.in. olej rzepakowy, masło shea, betainę, chłodzący mentol i alkohol denat.
DZIAŁANIE MASECZKI EVELINE PORE MINIMIZER
Maseczkę Eveline Pore Minimizer nakładamy grubszą warstwą i zostawiamy na 10 minut.
Maseczka jest kremowa i łatwo rozprowadza się na skórze. Zapach jest mentolowy, trochę specyficzny, choć mi osobiście nie przeszkadzał.
Po nałożeniu na początku wyczuwalny jest delikatny efekt chłodzenia, później przyszło mrowienie, a później już tylko całkiem konkretne chłodzenie. Na szczęście nie było przesadzone, nawet całkiem przyjemne, a należę do osób ciepłolubnych i uciekam przed takim efektem w kosmetykach.
Efekt chłodzenia czuć przez dłuższy czas po zmyciu, pory są też ładnie zwężone. Skóra jest oczyszczona, odświeżona i matowa, ale nie jest już tak sucha jak po peelingu. Mimo wszystko nie obędzie się bez kremu nawilżającego, dlatego zabieg nazwałabym jako typowo oczyszczający. Obietnice nawilżenia i odżywienia można traktować z przymrużeniem oka. 😉
EVELINE PORE MINIMIZER opinia
Nie będę ukrywać, że mam obawy przed efektami rozgrzewania i chłodzenia w kosmetykach, po stosowaniu znanych na pewno każdemu żelów antycellulitowych, oferowanych chociażby przez Eveline. Rozgrzewający miałam raz i podziękowałam, na chłodzące decydowałam się częściej, ale nie raz kończyło się to zakładaniem mnóstwa ubrań i chowaniem się pod kocem. 😀 Z tego powodu trochę sceptycznie podchodziłam do maseczki Eveline Pore Minimizer, ale jak się okazało, nie ma się czego obawiać.
Sam zabieg oceniam jako całkiem przyjemny, choć szału na pewno nie ma. Można wypróbować, ale nie ma też co spodziewać się po nim cudów. Byłoby pewnie lepiej, gdyby produktów było więcej w opakowaniu, nie obraziłabym się też gdyby peeling serwował dłuższe i konkretniejsze rozgrzewanie. Dla mnie z tej dwójki lepiej wypada maseczka, bo wyraźniej czułam i widziałam jej działanie na skórę. Obietnica zmniejszenia porów również zostały spełniona.
Używałyście Eveline Pore Minimizer? Macie ochotę wypróbować tę maseczkę? 🙂
Pozdrawiam!
Inne recenzje Eveline:
ŻEL MANGO EVELINE
EVELINE WONDER MATCH
EVELINE EGYPTIAN MIRACLE
TUSZE DO RZĘS EVELINE
TUSZ EVELINE VARIETE
EVELINE BOTANIC KREM DO RĄK