Bardzo lubię balsamy do ust EOS i przetestowałam sporo ich rodzai. Nie wszystkie się u mnie sprawdziły, a za najlepsze zdecydowanie uważam klasyczne wersje. W ostatnim czasie używam nowej dla mnie wersji EOS Shimmer Pearl, która oprócz nawilżenia ma również upiększać wizualnie usta. Czy sprawdziła się tak dobrze jak klasyczne jajeczka EOS? Zapraszam na recenzję!
EOS SHIMMER
Eos Shimmer Pearl, balsam do ust delikatnie nabłyszczający usta. Idealne sprawdza się na spierzchnięte usta. Zmiękcza, odżywia, pielęgnuje. Balsam jest w 95% organiczny i w 99% naturalny, bogaty w masło shea, olejek jojoba, witaminę E oraz SPF 15. Seria Shimmer delikatnie barwi usta i pozostawia połyskującą, odbijającą światło warstewkę, która nadaje ustom blasku.
Cena: ok. 25zł
Pojemność: 7g
EOS SHIMMER PEARL
Balsam do ust EOS Shimmer występuję w różnych wersjach kolorystycznych. Ja mam perłową (Pearl) z jasnymi drobinkami. Balsam ma przyjemną konsystencję, która łatwo rozprowadza się na ustach. Zapach jest delikatny, waniliowy, dosyć stonowany jak na EOS.
Z początku perłowa wersja wydawała mi się lekką przesadą, ale okazało się, że balsam bardzo ładnie wygląda na ustach i daje przyjemny, nieprzesadzony efekt. Usta lśnią, ale nie widać na nich typowej perły. Warto nakładać go jednak przy lusterku, aby nie nałożyć drobinek tam gdzie nie chcemy.
Działanie EOS Shimmer jest ok, ale nie jest to produkt do zadań specjalnych. Jego właściwości pielęgnacyjne określiłabym jako średnie – działa, ale nie zregeneruje w ekspresowym tempie mocno zniszczonej skóry. Balsam najlepiej sprawdza się nakładany często na usta, wtedy rzeczywiście nawilża je, chroni i regeneruje. Ja właśnie tak go używam i niskie temperatury jak na razie mi nie straszne. 🙂
EOS SHIMMER opinia
Tak jak wspominałam na początku, nie wszystkie wersje EOS wywołały mój zachwyt. Pewniakami są klasyczne jajeczka EOS, za to po wersjach z filtrem UV często boli mnie brzuch, a jeden balsam (niestety nie pamiętam nazwy) był tak twardy, że sprawiał wrażenie plastikowego. 😛 EOS Shimmer plasuje się gdzieś pomiędzy, ale zdecydowanie bliżej mu do tych fajnych, skutecznych wersji.
Najlepszym jego podsumowanie jest to, że działanie ma przyzwoite, a do tego ślicznie wygląda na ustach. Sprawdzi się przy mniej wymagającej skórze lub u osób, które tak jak ja, sięgają bardzo często po balsamy 🙂
RECENZJE BALSAMÓW EOS:
EOS SUMMER FRUIT
EOS COCONUT MILK I FRESH GRAPEFRUIT
EOS W SZTYFCIE
Pozdrawiam!
