Po kilku miesiącach spokoju z cerą, spotkała mnie w ostatnim tygodniu przykra niespodzianka. Wysypało mnie na policzku i brodzie, tak że wyglądałam, jakbym miała zaawansowany trądzik 🙁 Kiedyś nieustannie borykałam się z niedoskonałościami, szczególnie przed okresem, jednak nigdy nie było to w takim stopniu. Dermatolodzy bagatelizowali mój problem, dlatego sama szukałam pomocy w preparatach dostępnych bez recepty. W ten sposób przetestowałam wiele produktów na trądzik. Wybierałam kosmetyki, które zbierały wiele pozytywnych opinii i takie, które obiecywały wiele. Jedne działały dobrze, inne gorzej, a niektóre wcale. Jednym z najlepszych okazał się Effaclar Duo+ La Roche Posay, jednak najlepsze rezultaty uzyskałam przy połączeniu go z Sudocremem!
Sudocrem to preparat przeznaczony dla dzieci i dorosłych. Radzi sobie z uszkodzoną skórą, odparzeniami, otarciami. Wspomaga regenerację oraz działa łagodząco i ochronnie na zaczerwienioną i podrażnioną skórę. Kiedyś w internecie przeczytałam, że świetnie radzi sobie również z wypryskami. Sprawdziłam i rzeczywiście tak jest. Odpowiada za to cynk wysoko w składzie, dodatkowo nie można odmówić mu właściwości regeneracyjnych. Krem dostępny jest w aptekach i Rossmannie. Występuję w kilku pojemnościach. Najlepiej wybrać najmniejszą, bo nie zużywa się go dużo.
Jaki jest mój sposób na skuteczną walkę z niedoskonałościami? Najpierw dokładnie myję twarz, używam oczyszczającego hydrolatu (np. oczarowy lub ze skórki cytryny), a następnie stosuję Effaclar Duo+. Nakładam go na całą twarz (oczywiście nie w okolicy oczu!), bo zauważyłam, że jak wyskoczy mi jedna niespodzianka, to zaraz za nią pojawiają się kolejne. Effaclar bardzo szybko się wchłania, więc od razu przechodzę do nakładania Sudocremu. Nakładam grubą warstwę punktowo na wypryski i pozostawiam na całą noc. Rano zazwyczaj po wyprysku zostaje tylko przebarwienie, które jest lekko zmniejszone dzięki działaniu Sudocremu. Sam Effaclar nie daje takich rezultatów. W porannej pielęgnacji stosuję silnie nawilżające i regeneracyjne kremy, które pomagają uporać się z przebarwieniami.
W taki oto prosty sposób po 3 dniach po moim strasznym wysypie zostały już tylko przebarwienia i niemiłe wspomnienia. Mam nadzieję, że taka prosta kombinacja pomoże również innym, bo wiem, jak ciężko znaleźć skuteczne metody walki o piękną cerę bez niedoskonałości…
Dajcie znać, jak Wy radzicie sobie z niedoskonałościami? Podawajcie w komentarzach swoje sprawdzone sposoby. Komuś taka wiedza może się bardzo przydać!
Pozdrawiam!
