Luty minął mi błyskawicznie, ale pewnie nie jestem w tym odosobniona. Zaowocował również kilkoma zużyciami, w których dominują produkty do pielęgnacji ciała. Zapraszam na mini recenzje.
Odżywczy krem do rąk z woskiem pszczelim i olejem makadamia Anida
Przyjemny krem, który dobrze się wchłania, nawilża i regeneruje, a do tego pięknie pachnie. Olej makadamia znajduje się wysoko w składzie (2 miejsce, zaraz po wodzie). To moje kolejne opakowanie i pewnie nie ostatnie.
Krem łagodzący podrażnienia i zaczerwieniania Mustela Stelatria
Krem bardzo dobrze wpływa na moją cerę, łagodzi podrażnienia, regeneruje i sprawia, że cera mniej się przetłuszcza. Mam już kolejne opakowanie.
Krem S.O.S. dla podrażnionej skóry dłoni Nivelazione
Regeneruje, trochę nawilża i przynosi ukojenie. Zapach ma nieszczególny. Używałam go w momencie, gdy stosowałam bardzo dużo środków dezynfekcyjnych i dawał radę w dbaniu o dobry wygląd dłoni.
Krem-serum do rąk i paznokci Eveline
Dostałam go od koleżanki, która nie mogła znieść jego zapachu. Jest baaaardzo mocny, wielu osobom na pewno by przeszkadzał. Dla mnie ujdzie, ale trochę przesadzili. Substancja zapachowa jest na 3. miejscu w składzie (po wodzie i glicerynie). Jak dla mnie, to nie żaden krem-serum, a zwykły, przeciętny krem do rąk ze zbyt intensywnym zapachem.
Balsam ratunek dla ciała Evree Instant Help – RECENZJA
Antyperspirant w kulce Lime from Mexico Yves Rocher
Przyjemny, pobudzający zapach i dobra ochrona. Może kiedyś do niego wrócę.
Żelowy antyperspirant aloesowy Lady Speed Stick
Po ten antyperspirant sięgam najczęściej i mam już inną wersję. Dobra ochrona, bardzo ładny zapach, wydajny i często można go dostać w promocji. Ogólnie mnie nie zawodzi.
Kremowy peeling do twarzy Papaja i Żeń-szeń indyjski Orientana – RECENZJA
Ciasteczkowy mus do ciała Nacomi – RECENZJA
Znacie któryś z tych kosmetyków? Czekam na Wasze opinie!
Pozdrawiam!