Czas na ostatnie podsumowania 2018 roku. Zaczynam od denka, bo chciałam pozbyć się przed końcem roku pustych opakowań. W końcu po co wchodzić w nowy rok ze stertą śmieci 😀 Po raz kolejny nie mogę narzekać na moje denko, bo zużyłam sporo produktów w grudniu. Jest ich aż 16. W ostatnich miesiącach skupiłam się na zużywaniu otwartych kosmetyków i zdecydowanie wyszło mi to na dobre. Oby i w 2019 dobra passa mnie nie opuściła 😀
DENKO GRUDZIEŃ 2018
ORPHICA TOUCH KREM DO RĄK I PEELING
Zestaw Orphica Touch bardzo dobrze sprawdził się na moich dłoniach. Krem ma ładny zapach, szybko się wchłania i dobrze nawilża skórę. Peeling do rąk ma duże drobinki, których jest mało i są dosyć delikatne, dlatego nadawał się do codziennego użytku. Do ideału brakowało mi tu mocniejszego złuszczania.
Zobacz również: RECENZJA ORPHICA TOUCH – RĘKAWICZKI, PEELING I KREM
OLEJEK POD PRYSZNIC WELLNESS & BEAUTY
Świetny produkt pod prysznic z Rossmanna! Olejek jest bardzo przyjemny i łagodny dla skóry, nie wysusza jej i delikatnie nawilża. Jest fajną alternatywą dla śmierdzioszka z Isany, bo działa podobnie, a pachnie znacznie przyjemniej 🙂
ŻEL POD PRYSZNIC ECOLAB THAI MANGO
Żele Ecolab to jedne z moich ulubionych produktów pod prysznic i wersja Thai Mango również mnie nie zawiodła. Zapach jest cudny, a żel kremowy i delikatny dla skóry. Na pewno sięgnę jeszcze po niejedną wersję ich żeli, a aktualnie mam pod prysznicem Mexican Guava.
Zobacz również: KARAIBSKI OLEJEK POD PRYSZNIC ECOLAB
ODŻYWKA GARNIER FRUCTIS ALOE HYDRA BOMB
Bardzo dobra odżywka do włosów, która działa ekspresowo. Wystarczy chwila na włosach i można uzyskać świetne efekty. Wygładza, nawilża i ułatwia rozczesywanie. Nie obraziłabym się gdyby trochę mocniej nawilżała, ale w połączeniu z kremem bez spłukiwania z tej serii było idealnie 🙂
Zobacz również: ALOE HYDRA BOMB – SZAMPON, ODŻYWKA I KREM BEZ SPŁUKIWANIA
BIOVAX ODŻYWKA 7W1
Widziałam sporo pozytywnych opinii na temat tej odżywki, ale na moich włosach się nie sprawdziła. Trzymana na włosach 60 sekund jak zaleca producent lub dłużej nie dawała żadnych pozytywnych rezultatów. Nic, null, zero.
Zobacz również: MASKA BIOVAX KOLAGEN I PERŁY
ALOESOWY SZAMPON NATUR VITAL SENSITIVE
Kolejny szampon, który się u mnie nie sprawdził. Niestety przygoda z nim zawsze kończyła się podrażnieniem skóry głowy. Uwielbiam za to ich szampon chmielowy.
Zobacz również: SZAMPON NATUR VITAL Z CHMIELEM
KREM DO RĄK ECOLAB Z AWOKADO
To jeden z najlepszych kremów do rąk, jakie miałam okazję używać. Zużyłam już chyba ponad 5 opakowań i na pewno to nie będzie ostatnie. Krem świetnie nawilża dłonie, regeneruje, dba o skórki i jednocześnie jest bardzo lekki. Zaraz po użyciu można wracać do normalnych czynności i cieszyć się zdrową, nawilżoną skórą.
Zobacz również: RECENZJA KREM DO RĄK ECOLAB Z AWOKADO
PEELING DO TWARZY LUMENE PUHDAS PURITY
Bardzo dobry peeling do twarzy. Drobinek jest dużo i porządnie złuszczają, a skóra po użyciu jest bardzo gładka i przyjemna w dotyku. Na pewno jeszcze do niego wrócę.
Zobacz również: RECENZJA PEELING LUMENE PUHDAS PURITY
MARION MIÓD I CYTRYNA – MASECZKA I PEELING
Chwalona w blogosferze seria Marion miód i cytryna to produkty, które są według mnie bardzo przeciętne. Maseczka była przyzwoita, ale na pewno do niej nie wrócę, bo znam mnóstwo lepszych masek. Z peelingiem za to się nie polubiłam. Miał mocno złuszczać a dla mnie złuszcza bardzo delikatnie i za słabo. Zużyłam go do ciała, żeby nie zalegał w łazience.
Zobacz również: RECENZJA MARION MIÓD I CYTRYNA
PUDER LOVELY BANANA CHOCOLATE
Jest wygodny w użyciu, ładnie ociepla twarz, nadaje jej zdrowego wyglądu, dobrze matuje i świetnie wygląda na skórze. To aktualnie mój ulubiony puder i oczywiście mam już kolejne opakowanie.
Zobacz również: PUDER LOVELY BANANA CHOCOLATE I WHITE CHOCOLATE
BĄBELKUJĄCA MASKA BIELENDA CLOUD MASK MERRY BERRY
Nowe, bąbelkujące maseczki Bielenda Cloud Mask mają tak urocze i wesołe opakowania, że ciężko przejść obok nich obojętnie. Na pierwszy ogień poszła wersja Merry Berry. Maseczka pieni się jak szalona, nie spływa z twarzy, przyjemnie masuje i całkiem dobrze oczyszcza skórę. Kupiłam wszystkie 4 wersje i niedługo pojawi się ich recenzja na blogu 🙂
Zobacz również: BROKATOWE MASECZKI SELFIE PROJECT
AMPUŁKA RITUALS HYDRATE RITUAL OF NAMASTE
Ampułkę znalazłam w kalendarzu adwentowym Rituals. Pojemność jest mała, więc ciężko powiedzieć dużo o produkcie. Muszę jednak przyznać, że zachwycił mnie pięknym zapachem i przyjemnym działaniem na skórę. Ampułka jednak nie jest zbyt wygodna w aplikacji.
Zobacz również: KALENDARZ ADWENTOWY RITUALS – ZAWARTOŚĆ
PEELING DO SKÓRY GŁOWY ORGANIC GARDEN
Bardzo dobry, naturalny peeling do skóry głowy, w którym znajduje się dużo malutkich drobinek. Drobinek jest tak dużo, że da się nim wykonać konkretny masaż i dokładnie oczyścić skórę głowy. Po użyciu włosy są miękkie i gładkie, a na skórze czuć przyjemne odświeżenie. Więcej możecie poczytać o nim w recenzji, która pod koniec roku pojawiła się na blogu.
Zobacz również: RECENZJA PEELING DO SKÓRY GŁOWY ORGANIC GARDEN
MASECZKA BIELENDA BOTANIC SPA RITUALS Z KURKUMĄ
Na koniec zostawiłam maseczkę z kurkumą Bielenda, której resztki znalazłam w szafce. Maseczka ładnie wyrównuje koloryt skóry, delikatnie oczyszcza i łagodzi podrażnienia. Ma jedną wadę, która mi osobiście zbytnio nie przeszkadza – barwi mocno na żółto. Na twarzy lubię ten efekt, ale gorzej jak dostanie się pod paznokcie lub jakieś resztki wylądują na ręczniku 😉
Zobacz również: RECENZJA MASECZKA BIELENDA Z KURKUMĄ
Przy okazji życzę Wam wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Niech będzie lepszy niż poprzedni! ♥
Pozdrawiam!