Jakiś czas temu pokazywałam kosmetyki Hello Body, które do mnie dotarły. Wiem, że byłyście ciekawe, jak się spisują, bo mało o nich informacji na blogach. Z tego powodu co jakiś czas będzie pojawiać się zbiorcza recenzja kilku z nich, bo mam ich sporą gromadkę. Zaczynam od recenzji Coco Wow Hello Body, czyli matującej maseczki z różową glinką i ekstraktem z magnolii. ♥
COCO WOW HELLO BODY
Coco Wow Hello Body to maseczka o pięknym, różowym kolorze. Zastosowano w niej różową glinkę, która dba o dokładne oczyszczenie skóry z zanieczyszczeń, sebum i toksyn oraz ekstrakt z magnolii o właściwościach antybakteryjnych. W składzie znajdziemy również panthenol i alantoinę, które łagodzą i koją skórę. Maseczka Coco Wow głęboko oczyszcza pory, matuje i wygładza skórę. Jest produktem w 100% wegańskim i nietestowanym na zwierzętach. Nie ma w niej parabenów, alkoholu i silikonów.
Cena: 120zł
Pojemność: 50ml
Hello Body Coco Wow opinia
Dwie rzeczy, które zachwyciły mnie przy pierwszym kontakcie z kosmetykami Hello Body to opakowania i zapach. Opakowania i etykiety są naprawdę świetnej jakości i wydają się wręcz nie do zdarcia. Podoba mi się również ich szata graficzna, która potwierdza, że czasami najprostsze rozwiązania są tymi najlepszymi. Kosmetyki mają bardzo przyjemny i charakterystyczny kokosowy zapach ♥ Opakowanie Coco Wow to szklany słoiczek i kartonik.
Maseczka Coco Wow Hello Body ma bardzo przyjemną, kremową konsystencję, dzięki czemu bezproblemowo rozprowadza się na skórze i wręcz po niej sunie. Producent podaje, że po nałożeniu można odczuwać chłodzenie i delikatne mrowienie, co jest normalną reakcją. Ja odczuwam bardzo delikatne mrowienie, a dopiero pod koniec zaczynam też czuć przyjemny efekt chłodzący. Mrowienie nie jest drażniące ani nie jest jednym z tych, przy których mam obawy, że coś złego może dziać się ze skórą.
Coco Wow to maseczka glinkowa, ale na szczęście nie zastyga na nieprzyjemną skorupę i nie mam potrzeby zwilżania jej w trakcie w używania. Trzymam ją na twarzy ok. 10 minut (zalecany czas to 7-10 minut). Po zmyciu twarz jest świetnie oczyszczona, matowa i gładka. Czuć, że całe sebum zastało usunięte. Stosowana regularnie skutecznie wspomaga walkę z niedoskonałościami. Czytałam opinie, że również nawilża skórę, ale ja niczego takiego nie zauważyłam. Dla mnie to typowo oczyszczająca maseczka, która świetnie radzi sobie ze swoim zadaniem. Moja tłusta skóra bardzo ją polubiła i aktualnie razem z Coco Clear to maska, po którą sięgam najchętniej.
Tak jak wspominałam na początku, za jakiś czas możecie spodziewać się na blogu recenzji innych kosmetyków Hello Body. Dajcie znać, czy miałyście okazję je używać i co o nich sądzicie! Jestem również ciekawa, czy miałybyście ochotę wypróbować maseczkę Coco Wow!
Zobacz również:
COCO CLEAR, COCO FRESH i COCO DREAM
COCO KISS I COCO RICH HELLO BODY
Pozdrawiam!