W sobotę otworzyliśmy granice dla państw Unii Europejskiej, a za chwilę wrócą loty międzynarodowe. Na razie nie planuję wyjazdu za granicę, bo tak naprawdę dalej nie wiem na czym stoimy, gdzie można swobodnie się przemieszczać, jakie są ograniczenia w danym kraju, itp. Wybieram się za to po latach nad polskie morze, na mój ukochany Półwysep Helski, dokładniej do Jastarni. Odwiedzałam ją przez wiele lat w każde wakacje, a teraz po dłuższej przerwie tam wracamy. Polskie morze jest piękne, jednak jest też bardzo specyficzne. Jedyne czego możemy być pewni to to, że pogoda może nas mocno zaskoczyć. Trzeba być przygotowanym dosłownie na wszystko. Po latach praktyki wiem już co zabrać nad polskie morze, aby wyjazd był udany. I dzisiaj się z Wami tym podzielę. 🙂
Co zabrać nad polskie morze
Na wstępie zaznaczę, że nie jest to poradnik pt. co spakować na wakacje, bo myślę, że każdy wie najlepiej, co powinien ze sobą zabrać. To podpowiedzi o czym warto pamiętać pakując się nad polskie morze i to co ja zabieram na wakacje.
KREMY Z WYŻSZYM FILTREM
Opalanie na polskim morzem jest zdradzieckie, bo wiatr i bryza dają złudne wrażenie, jakby słońce nie grzało. A grzeje i potrafi spalić skórę. Moją opalenizną życia była właśnie ta znad polskiego morza. Po 10 dniach byłam mleczną czekoladką. ;D
Pamiętajcie też o ochronie ust. Teraz jest spory wybór pomadek z filtrami UV. Tutaj wszystko co warto wiedzieć o ochronie przeciwsłonecznej → kremy z filtrem, jaki krem z SPF wybrać
KOSMETYKI PODRÓŻNE
Na takich wyjazdach swoje 5 minut mają kosmetyki podróżne, a wśród nich próbki i miniaturki, które grzecznie czekają na takie chwile i świetnie odciążają bagaż. Nie polecam jednak brania próbek nieznanych kremów i odżywek/masek do włosów, bo to produkty, które nie zawsze się sprawdzają. Ja stawiam też na kosmetyki uniwersalne, które mają kilka zastosowań. Zostawiam kilka przykładów, które zabieram ze sobą na tegoroczny wyjazd nad morze.
Żel aloesowy – idealnie łagodzi skórę podrażnioną przez słońce, wiatr i po goleniu. Lubię używać go również jako serum do twarzy.
Żel do twarzy Biotaniqe z aloesem – perfekcyjnie oczyszcza skórę, zmywa tusz do rzęs i błyskawicznie domywa pędzle, nawet te po podkładzie.
Bronzer i rozświetlacz – świetnie sprawdzają się również jako cienie do powiek.
Puder Lovely bananowy – zastępuje mi podkład, bo ładnie wyrównuje kolor skóry i niweluje zaczerwienienia.
Żel pod prysznic olejkami, który jednocześnie nawilża skórę.
Masło shea – do intensywnej, nocnej pielęgnacji dłoni, stóp i suchej skóry. Świetnie sprawdza się w połączeniu z żelem aloesowym.
ŚRODEK PRZECIW PUSZENIU SIĘ WŁOSÓW
Co jeszcze warto zabrać nad polskie morze z kosmetyków? Produkt, który pomoże w walce z puszeniem się włosów od wilgoci. Niestety to również i mój problem, mam wrażenie, że włosy dosłownie ją wypijają. Aktualnie świetnie radzi sobie z tym krem do włosów Dabur Vatika Almond, więc mam nadzieję, że w nadmorskich warunkach również da radę. Za jakiś czas na pewno napiszę o nim więcej na blogu. Polecam również serum do włosów z silikonami. Świetnie sprawdza się np. serum Organix Coconut Milk. Wezmę również prostownicę, co nie bardzo mi się uśmiecha, bo od kilku miesięcy nie prostuję włosów. Wiem jednak, że tam może się przydać.
ŚRODKI NA KOMARY I KLESZCZE
Dużo się mówi o komarach w tropikach i ciepłych zakątkach świata, a ja najwięcej spotkałam ich w Polsce. Nigdy nie zapomnę naszego wyjazdu do Świnoujścia, gdy od razu po przyjeździe otoczyło nas stado komarów. Obsiadły auto i czekały na nasze wyjście. Potem było już tylko gorzej. ;D Od tej pory nigdy nie zapominam o ochronie przed komarami i wam również to polecam.
Jeżeli lubicie obcować z naturą lub wybieracie się na wakacje z psem, to przyda się również środek na kleszcze, pęseta lub specjalne narzędzie do ich usuwania.
PARAWAN
Parawany to nasze polskie memy i kojarzą się jak kojarzą, ale wytrzymanie bez nich na plaży to często nie lada wyczyn. Osobiście jestem ciepłolubna, wystarczy mi pół godziny nadmorskiego wiatru i zamarzam. Parawan to wybawienie, dzięki któremu jestem w stanie swobodnie siedzieć na plaży. Taki śmieszny gadżet, który naprawdę ułatwia życie!
CIEPŁE UBRANIA
Nawet jeżeli nie będą potrzebne w dzień, to przydadzą się wieczorami, często też rano. Sama pakuję się mniej więcej pół na pół, choć wolę wziąć więcej ciepłych ubrań.
WIĘKSZA ILOŚĆ RĘCZNIKÓW, STROJÓW KĄPIELOWYCH
Niestety często pogoda nie sprzyja ich schnięciu.
PARASOL I KURTKA PRZECIWDESZCZOWA
Lepiej być chronionym niż przemoczonym. 😉
DOBRY HUMOR
Bo podstawą udanego wyjazdu nad polskie morze jest pozytywne nastawienie i brak oczekiwań. Co będzie to będzie. Deszczu nie powstrzymamy, słońca nie przywołamy. Najważniejsze, że spędzi się przyjemnie czas z najbliższymi. Warto też wcześniej pomyśleć o rzeczach, które można robić w deszczowe dni. Sama na kilkanaście wyjazdów tylko 2 razy trafiłam na idealną pogodę. Reszta była głównie w kratkę, zdarzały się też same deszcze i mrozy. Mimo wszystko i tak bawiłam się dobrze i przywiozłam świetne wspomnienia.
Tym optymistycznym akcentem kończę dzisiejszy wpis i zabieram się powoli za pakowanie. Dawno nie cieszyłam się tak na wyjazd jak teraz. Nie będę ukrywać, że brakuje mi podróży, zmiany otoczenia i odkrywania nowych miejsc. Cieszę się również, że powoli wszystko wraca do normalności.
Przy okazji pakowania nad polskie morze, zapraszam również na te wpisy → ubrania na lato, krem z filtrem do twarzy – jaki wybrać i dlaczego warto go stosować
A co wy zabieracie na polskie morze? Macie swój wakacyjny niezbędnik? Jeździcie nad polskie morze czy wolicie odwiedzać inne miejsca? 🙂
Pozdrawiam!