
Podkłady Bielendy sprawdzają się dobrze, dlatego postanowiłam przetestować ostatnią nowość. To korygujący fluid + serum Bielenda Serum Make-up SPF 50. Standardowo wrzucam szczegółową recenzję, moją opinię i swatche wszystkich kolorów.
BIELENDA SERUM MAKE-UP SPF 50
Bielenda Serum Make-up, to nowy produkt marki, który łączy w sobie 3 cechy. Mamy tutaj połączenie podkładu z serum oraz wysoką ochroną przeciwsłoneczną (SPF 50), która zmniejsza ryzyko negatywnych skutków wywołanych promieniowaniem słonecznym. Został wzbogacony o ceramidy, kwas hialuronowy, trehalozę i olej z opuncji figowej. Zapewnia naturalne krycie, bez efektu maski. Formuła nie obciąża skóry i nie zapycha. Przeznaczony jest do każdego rodzaju skóry.
Bielenda nazwała ten produkt fluidem korygującym + serum, ale ja będę nazywać go klasycznie podkładem, bo ma właściwości kryjące. 🙂
SKŁAD
- ochrona – UVB, UVA, PA++++, HEV i IR
- filtry przeciwsłoneczne – mineralny (dwutlenek tytanu) i chemiczne (Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate i Ethylhexyl Triazone)
- substancje nawilżające i odżywcze – trehaloza, olej z opuncji figowej, olej sacha inchi, oliwa z oliwek, kwas hialuronowy, ceramidy NP
- silikony – Dimethicone i Methicone
Aqua (Water), Titanium Dioxide, Dimethicone, Dibutyl Adipate, Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Coconut Alkanes, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Isodecyl Neopentanoate, Ethylhexyl Salicylate, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Squalane, Ethylhexyl Triazone, Magnesium Sulfate, Trehalose, Opuntia Ficus-Indica Seed Oil, Plukenetia Volubilis Seed Oil, Olea Europea (Olive) Fruit Oil, Sodium Hyaluronate, Ceramide NP, Polyglyceryl-10 Laurate, Methicone, Silica Dimethyl Silylate, Stearalkonium Hectorite, Stearic Acid, Alumina, Propylene Carbonate, Citric Acid, Tocopherol, Polyhydroxystearic Acid, Phenoxyethanol, Benzyl Alcohol, Ethylhexylglycerin, Parfum (Fragrance),Limonene, [+/-] CI 77891, CI 77492, CI 77491, CI 77499.
KOLORY
Do wyboru są 3 kolory podkładu Bielenda Serum Make-up:
- 1 – bardzo jasny, dla bladziochów
- 2 – trochę ciemniejszy, ale nadal dla jaśniejszych karnacji
- 3 – dla mocniej opalonej skóry
SWATCHE
Na zdjęciu swatche wszystkich kolorów fluidu Bielenda Serum Make-up SPF 50. Kolory po kolei – 1, 2, 3; od najjaśniejszego do najciemniejszego. Zdjęcie oczywiście bez obróbki kolorystycznej, ale wiadomo, na każdym ekranie kolory mogą wyglądać trochę inaczej.
OPINIA
Bielenda Serum Make-up SPF 50:
- ma przyjemny zapach
- konsystencję ma gęstszą, ale przyjemnie nakłada się gąbeczką
- wykończenie ma świetliste i tłuste (efekt jak po wielu kremach z filtrem), dlatego nakładam go na lekką pielęgnację i zawsze dobrze przypudrowuję
- krycie ma lekkie do średniego – ładnie wyrównuje koloryt, ale nie ukryje większych przebarwień
- nie ma dla mnie aktualnie dobrego koloru – nr 3 jest za ciemny, a 2 za jasny – przydałoby się w gamie jeszcze coś pomiędzy
- nie jest wyczuwalny na skórze
- nie podkreśla suchych skórek i załamań, nie wchodzi w pory
- na początku daje naturalny efekt i nałożony w nieprzesadzonej ilości jest niewidoczny na skórze, ale później zaczyna wyglądać gorzej – mi np. szybko migruje w skrzydełka nosa i trochę w linie uśmiechu
- trwałość ma średnią i wymaga poprawek (przypudrowania) w ciągu dnia, bo lubi się wyświecać i to całkiem mocno
Minusem jest dla mnie opakowanie, które w większości wygląda niechlujnie i na pewno nie pasuje do produktu sprzedawanego w cenie 40zł. Oczywiście nie polecam kupować za tyle, bo na promocji jest za ok. 24zł i ta cena jest już bardziej ok. Opakowanie ma dziwne zagięcia (źle doklejone naklejki tam gdzie jest napis serum make-up). Miała tak większość opakowań, które widziałam w sklepie. Ja wybrałam najlepsze, jakie w danym momencie było na półce.
Jest to podkład z wysokim SPF (SPF 50), więc z góry trzeba wziąć poprawkę, że będzie to produkt o tłustszej konsystencji, a co za tym idzie również mniejszej trwałości i potrzeby przypudrowania. Ja z góry zakładałam, że tak będzie, dlatego te aspekty brałam pod uwagę przed zakupem i nie jestem nimi specjalnie zaskoczona.
Zanim kupiłam fluid korygujący Bielenda Serum Make-up, trafiłam na jego naprawdę super opinie, a dla mnie osobiście szału nie ma, ale może posiadaczki cery suchej bardziej go polubią. Lubię nawilżające, rozświetlające, naturalnie wyglądające na skórze i lekko kryjące podkłady, ale ten niekoniecznie przypadł mi do gustu (podobnie jak truskawkowy podkład Bielendy, który dla wielu osób jest totalnym hitem). Na pewno nie jest to podkład do zadań specjalnych, gdy chcemy mieć idealny makijaż przez dłuższy czas. Raczej do codziennego stosowania i dla mnie osobiście bardziej na zimne miesiące w roku. Również dla osób, którym nie zależy na kryciu. Producent również poleca używanie go na szyję i dekolt, ale na szyi i dekolcie nie potrzebuję żadnego produktu z efektem kryjącym, dlatego tam go nie używam. Na te miejsca lepiej nałożyć zwykły krem z filtrem.
Myślę, że go zużyję, ale drugi raz się nie skuszę. Jest dużo podobnych produktów, dających ładniejszy efekt na skórze, a do tego nawet trochę tańszych.
A jak Wy oceniacie podkład Bielenda Serum Make-up SPF 50? Czekam na Wasze opinie, szczególnie posiadaczek cer suchych. 🙂