
Dawno nie kupowałam nowych produktów do ust, ale na ten musiałam się skusić! Balsam do ust + maska na noc Bielenda to nowy produkt o bogatszym składzie, który wydaje się być inspirowany kultową maską do ust znanej marki, jednak w zupełnie innej, przyjemnej dla portfela cenie. Jak sprawdziła się u mnie maska do ust Bielenda? Zapraszam na recenzję i moją opinię.
BIELENDA BALSAM DO UST + MASKA NA NOC
Masz przesuszone i wymagające usta, dla których zwykłe balsamy to za mało? Z pomocą przychodzi produkt 2w1 – balsam do ust + maska na noc Bielenda Lip Care Sleeping Mask. To produkt o aksamitnej konsystencji i owocowym zapachu, który pielęgnuje, chroni i natłuszcza naskórek. Zabezpiecza usta przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi i zatrzymuje wilgoć w naskórku. Można je stosować na dzień w formie balsamu i na noc jako maskę do ust, nakładając grubszą warstwę.
SKŁAD
Hydrogenated Polyisobutene, Paraffinum Liquidum, Petrolatum, Aqua (Water), Polyglyceryl-3 Diisostearate, Ricinus Communis Seed Oil, Sucrose, Euphorbia Cerifera (Candelilla) Cera, Glycerin, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Olus (Vegetable) Oil, Silica Dimethyl Silylate, Tocopheryl Acetate, Mangifera Indica (Mango) Seed Butter, Beta-Carotene, Beta-Sitosterol, Mangifera Indica (Mango) Fruit Extract, Cera Microcrystallina (Microcrystalline Wax), Paraffin, Glycine Soja (Soybean) Oil, Squalane, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Methylparaben, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Parfum (Fragrance), Sodium Saccharin.
OPINIA
Balsam do ust / maska na noc Bielenda dostępny jest w 3 egzotycznych wersjach – mango, arbuz i melon. Wahałam się między wersją arbuzową a mango i ostatecznie wygrała Mango Mania. Wybór był dobry, bo zapach jest ładny i naturalny. Smakuje również podobnie tak jak pachnie – bardzo przyjemnie. Jeżeli ktoś wybrał wersję arbuzową, to czekam na komentarz z oceną zapachu i smaku. Może też się na nią skuszę. 🙂
Jego nazwa jest dosyć pokrętna – balsam do ust + maska na noc, a po ang. to Lip Care Sleeping Mask. Ja będę je określała jako maska do ust Bielenda lub maska na noc, chociaż tak naprawdę można je stosować i na dzień i na noc.
Maska do ust Bielenda to mocno otulający i ochronny tłuścioszek, który dobrze trzyma się ust i nadaje im piękny błysk, dzięki czemu może spokojnie zastąpić błyszczyk i ma tutaj jedną ogromną zaletę – nie klei się i całkiem dobrze trzyma się na miejscu. Myślę, że śmiało można ją nazwać maską do ust, bo to wyższy poziom niż klasyczny balsam do ust. Oprócz naturalnych maseł, olei i wosków, mamy w składzie również mocno okluzyjną parafinę i wazelinę. To dzięki nim maska dobrze chroni skórę przed wysuszeniem, co jest szczególnie przydatne przy bardzo suchej skórze i w zimniejszych miesiącach.
Samo działanie maski do ust Bielenda jest na świetnym poziomie. Maska dobrze nawilża, regeneruje i chroni. Szybko poprawia kondycję skóry, bo działanie widać już po jednym użyciu na noc. Usta są zadbane i dobrze nawilżone.
Maskę do ust Bielenda stosuję głównie na noc, bo opakowanie jest mało higieniczne. Polecam wydobywać je czystą szpatułką – wtedy dłużej utrzyma odpowiednią konsystencję i nie zostanie niczym zanieczyszczone.
Cena jest również świetną zaletą maski do ust na noc Bielenda. To chyba najtańsza alternatywa dla kultowej maski do ust Laneige, jednak z góry zaznaczam, że nie są to takie same produkty i nie jest to typowy zamiennik. Czuć jednak trochę inspirację tym produktem.
Ogólnie maska do ust Bielenda to naprawdę fajny produkt za niskie pieniądze. Wyróżnia je ładny zapach i dobre działanie. A to wszystko za jedyne 15zł w cenie regularnej.
Znacie nowe maski do ust Bielenda? Który zapach macie ochotę wypróbować? 🙂