W tym tygodniu na blogu będzie dużo produktów do włosów, które miałam okazję poznać w ostatnich miesiącach. Zaczynam od fajnej odżywki, którą właśnie zdenkowałam. Marka zapewne dobrze znana wielu włosomaniaczkom, ale ja dopiero teraz się z nią zapoznaję. Zapraszam na recenzję odżywki kaktusowej Barwa z ekstraktem z opuncji figowej, olejem konopnym i proteinami pszenicznymi.
BARWA ODŻYWKA KAKTUSOWA
Barwa kaktusowa to odżywka nawilżająca stworzona z myślą o włosach normalnych i przesuszonych. Ma za zadanie nawilżać, rewitalizować i odbudowywać włosy, zatrzymywać nawilżenie na dłużej i ułatwiać rozczesywanie. Może być również stosowana jako odżywka myjąca. Została stworzona zgodnie z koncepcją równowagi PEH.
SKŁAD
Skład odżywki kaktusowej Barwa jest PEHowy, ale to taki lekki PEH. Mamy tutaj ekstrakt z opuncji figowej (nawadnia i regeneruje), olej konopny (odżywia), proteiny pszeniczne (odbudowa i objętość), olej z pestek winogron (odżywienie) i panthenol (nawilżacz).
Aqua, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Opuntia Ficus-Indica Extract, Cannabis Sativa Seed Oil, Hydrolyzed Wheat Gluten, Vitis Vinifera Seed Oil, Panthenol, Cetrimonium Chloride, Propylene Glycol, Citric Acid, Parfum, Linalool, Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene.
OPINIA
Odżywka kaktusowa Barwa ma gęstszą, śliską i „mokrą” konsystencję, która świetnie sunie po włosach i pięknie je rozplątuje. Już podczas masowania czuć, jak ładnie je wygładza i „rozczesuje”. Tym kupiła mnie od pierwszego użycia. Jeżeli macie problem z plączącymi się włosami, to polecam użycie tej odżywki, zamiast męczenia ich szczotką.
Po użyciu odżywki kaktusowej Barwa włosy bezproblemowo się rozczesują, są dobrze nawilżone, gładkie, ale bez utraty objętości. Bardzo fajnie sprawdzała się też używana przed czymś emolientowym (polecam taki duet przy włosach wysokoporowatych). Najfajniejsze efekty uzyskiwałam używając jej w większej ilości, więc wydajność wypada średnio, ale to też kwestia tego, że mam włosy do pasa. Przy krótszych na pewno starczy na dłużej.
Wypróbowałam ją również jako odżywkę myjącą, bo ma wysoko w składzie Behentrimonium Chloride i w tej roli sprawdziła się też bardzo dobrze. Wygładza włosy podczas mycia, usuwa wszystkie splątania i dobrze oczyszcza. Włosy po takim myciu były czyste przez 2 dni, czyli taki mój standard. Nie traciły też na objętości.
Na koniec muszę pochwalić również jej zapach – śliczny, słodki, z egzotycznymi nutami.
Przez lata nie zwracałam uwagi na odżywki do włosów Barwa, choć wiem, że są one popularne wśród włosomaniaczek. Po bardzo udanej przygodzie z odżywką kaktusową Barwa kupiłam kolejne – lnianą (nowość) i octową (zbiera chyba najlepsze opinie ze wszystkich). Są teraz dostępne w Lidlu w dużych butlach 480ml za 10,99zł. Kaktusowej niestety nie było, ale reszta jest dostępna.
Znacie odżywki do włosów Barwa? Jak je oceniacie? 🙂
