Autumn Glow Yankee Candle to zapach, przed którym miałam duże opory. Liście z etykiety nie zachęcały mnie do jego odpalenia (nie jestem fanką jesiennych zapachów), na sucho również nie czułam w nim niczego ciekawego. Wzięłam go w ciemno, z czystej ciekawości. Teraz muszę przyznać, że był to bardzo dobry wybór i cieszę się, że miałam okazję poznać tak piękny zapach!
Autumn Glow Yankee Candle
Aromat paczuli na jesiennym spacerze po lesie, gdzie z radością obserwujesz wirujący taniec liści prześwietlonych promieniami słońca
Autumn Glow Yankee Candle to zapach, który zaintrygował mnie od pierwszego odpalenia. Kojarzy mi się bowiem z perfumami, które kiedyś miałam. Od dłuższego czasu zastanawiam się, jaki to był zapach i niestety nie mogę do tego dojść. W każdym razie bardzo mi się podobały, a sam wosk dostarczył mi przyjemnych wspomnień z nimi związanych… Autumn Glow mogę śmiało podsumować jako piękne, damskie perfumy. Mają w sobie trochę elegancji, szyku i ciepła. Nie są mocne, takie w sam raz. Idealne na wieczór. Nie wiem, jak Yankee to zrobiło, ale dostałam odwzorowanie perfum w formie wosku do kominka, czym jestem niesamowicie zauroczona ♥ Wosk nie kojarzy mi się kompletnie z liśćmi ani jesienią, bo nie z tym kojarzą mi się piękne, uwodzicielskie perfumy. Jestem jak najbardziej na tak dla tak przyjemnych, jesiennych zapachów!
Z kolekcji Q3 2017 opisywałam również Mulberry & Fig Delight Yankee Candle i Warm Cashmere Yankee Candle.
Pozdrawiam!