ANWEN EMOLIENTOWA RÓŻA – hit czy bubel? Dlaczego puszy włosy?

Anwen emolientowa róża to odżywka do włosów wysokoporowatych, która zbiera dosyć sprzeczne opinie. Postanowiłam przetestować ją na swoich wymagających włosach i sprawdzić jej działanie. Dosięga już dna, więc czas na recenzję i małe porównanie, co sprawdzi się lepiej – emolientowa róża czy irys. Znajdziecie tu również odpowiedź, dlaczego emolientowa róża Anwen może puszyć włosy.

Anwen emolientowa róża

ANWEN EMOLIENTOWA RÓŻA

Anwen emolientowa róża to odżywka do włosów wysokoporowatych, opierająca swoje działanie na 5 naturalnych olejach i maśle shea. Pomaga okiełznać puszące się, elektryzujące się, suche włosy.

Anwen emolientowa róża skład

SKŁAD

Zgodnie z nazwą emolientowa róża Anwen to typowa odżywka emolientowa. Znajdziemy tu masło shea, olej dyniowy, olej brokułowy (nazywany naturalnym silikonem), olej makowy, olej z nasion krokosza barwierskiego oraz olej z nasion rzodkiewki. Ogólnie bardzo ciekawy zestaw naturalnych olei, rzadko spotykanych w maskach i odżywkach.

Nietypowym składnikiem odżywki jest masło shea, które z reguły lepiej sprawdza się na włosach niskoporowatych, chociaż akurat moje wysokopory je lubią. Robię nawet własne masło do włosów na jego bazie. To ten składnik może u niektórych powodować puszenie.

Aqua, Cetearyl Alcohol, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Cucurbita Pepo (Pumpkin) Seed Oil, Behentrimonium Chloride, Brassica Oleracea Italica Seed Oil, Papaver Somniferum Seed Oil, Carthamus Tinctorius Seed Oil, Raphanus Sativus Seed Oil, Cetrimonium Chloride, Starch Hydroxypropyltrimonium Chloride, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Parfum, Citronallol, Geraniol, Linalool.

Anwen emolientowa róża opinie

OPINIA

Odżywka Anwen emolientowa róża pachnie dokładnie tak jak się nazywa – ma mocny zapach różany. To dzika róża, którą możecie kojarzyć z dzieciństwa, kiedyś rosło sporo takich w Polsce. Dla mnie ten zapach jest fajny, ale jeżeli nie lubicie różanych aromatów w kosmetykach, to emolientowa róża Anwen może was wkurzać i męczyć, bo jest intensywna.

Po zmyciu włosy są dosyć dziwne, brakuje im trochę poślizgu. Po wysuszeniu na szczęście tego uczucia już nie ma. Włosy są gładkie, miękkie i miłe w dotyku. Mniej się puszą i plączą. Są delikatnie dociążone, ale nie przeciążone (mogłaby nawet dociążać mocniej). Ogólnie działa na nie bardzo fajnie. Bez efektu wow, ale jest bardzo dobrze.

Najlepsze efekty uzyskuję po wmasowaniu, wczesaniu i potrzymaniu jej chwilę dłużej na włosach. Jako maska ekspresowa przy moich długich blond rozjaśnianych włosach sprawdza się słabiej, ale dla mnie dłuższa aplikacja to nie problem. Najlepiej też sprawdza się nakładana w większej ilości.

Widziałam opinie, że u niektórych emolientowa róża Anwen robi puch na głowie i sama miałam obawy, że będzie u mnie tak samo, ale na szczęście sprawdza się bardzo dobrze. Wygładza i ujarzmia włosy, a właśnie tego oczekuję od emolientówek.

emolientowa róża czy irys

EMOLIENTOWA RÓŻA CZY IRYS?

Którą odżywkę Anwen wybrać – emolientową różę czy emolientowego irysa?

Trochę lepsze opinie od emolientowej róży Anwen zbiera emolientowy Irys do włosów średnioporowatych. Ta wersja ma bardziej uniwersalny skład, bez olejów, które mogą puszyć włosy. Emolientową różę Anwen polecam natomiast osobom, których włosy lubią masło shea. Jeżeli shea czy kokos (oleje i masła najlepsze do włosów niskoporowatych) puszą Wam włosy, to lepiej od razu postawić na Irysa. 🙂 W emolientowej róży masło shea jest na początku składu i tworzy jej bazę.

 

Znacie kosmetyki do włosów Anwen? Które lubicie najbardziej? Ja polecam wcierkę Anwen Grow Me Tender i olej brokułowy Anwen. 🙂

Przy okazji zapraszam też na wpis o mojej aktualnej pielęgnacji włosów – pielęgnacja włosów blond.

Pamiętacie początki bloga Anwen i ogólnie polskiej blogosfery? Ja z sentymentem wspominam tamte czasy! 🙂

Don`t copy text!