Przyszedł w końcu czas na recenzję produktów, o których chciałam napisać już dawno, ale ciągle nie dochodziło to do skutku. Zużyłam już je do końca, więc nie mam już powodu, aby przekładać ją w czasie 😀 Dwa produkty, o których dzisiaj Wam opowiem, zasłużyły na miano moich ulubieńców i znalazły się nawet w jednym zestawieniu z najlepszymi kosmetykami miesiąca – ulubieńcy lipca. Mowa o bananowej masce do włosów i szamponie The Body Shop Banana! ♥
BANANOWY SERIA THE BODY SHOP BANANA
The Body Shop Banana to jedna z nielicznym serii na rynku, która opiera swoje działanie na puree bananowym. Nie jest to również seria, która bananowa jest tylko z nazwy! Nie jestem w stanie ręczyć za wszystkie produkty, jednak w szamponie i masce The Body Shop Banana mus bananowy znajdziemy na samym początku składu (w masce na 2. miejscu, w szamponie na 3.). Pozyskiwany jest on z bananów, które nie zakwalifikowały się do sprzedaży regularnej ze względu na nieidealny wygląd! Kosmetyki mają piękny, bananowy zapach oraz opakowania, które świetnie nawiązują do tego pysznego owocu. Poniżej znajdziecie cały skład serii, która całkiem niedawno powiększyła się o kilka produktów do pielęgnacji ciała (choć są to niestety produkty limitowane).
The Body Shop Banana:
- WŁOSY – szampon, odżywka i maska
- CIAŁO – żel pod prysznic, masło do ciała, jogurt nawilżający
BANANOWY SZAMPON DO WŁOSÓW THE BODY SHOP BANANA
Bananowy szampon The Body Shop to produkt przeznaczony do mycia i pielęgnacji włosów normalnych i suchych. Zawiera prawdziwe puree z bananów, które dba o nawilżenie włosów bez ich obciążenia. Delikatnie oczyszcza i zapewnia dobry wygląd włosów. W składzie znajduje się również miód z Etopii.
Pojemność: 250ml
INNE POJEMNOŚCI I CENY: 39,9zł za 400ml lub 12,90zł za 60ml
SKŁAD: Aqua/Water (Solvent/Diluent), Sodium Laureth Sulfate (Surfactant), Musa Paradisica Fruit/Musa Paradisica (Banana) Fruit (Emollient/Lubricant), Cocamidopropyl Betaine (Surfactant), Glyceryl Hydroxystearate (Emollient), Sorbitan Sesquicaprylate (Surfactant), Phenoxyethanol (Preservative), Sodium Chloride (Viscosity Modifier), Benzyl Alcohol (Preservative), Sodium Benzoate (Preservative), Mel/Honey (Natural Additive), Panthenol (Hair Conditioning Agent), Polyquaternium-7 (Hair Conditioner), Stearic Acid (Emulsifier), Citric Acid (pH Adjuster), Palmitic Acid (Surfactant), Parfum/Fragrance (Fragrance), Disodium EDTA (Chelating Agent), Ascorbic Acid (Antioxidant), Sodium Hydroxide (pH Adjuster), CI 19140/Yellow 5 (Colour), CI 14700/Red 4 (Colorant).
Szampon bananowy The Body Shop Banana to produkt, o którym czytałam różne opinie. Niektórzy go chwalili, niektórzy wręcz przeciwnie. Ja mimo wszystko wiedziałam, że chcę go wypróbować i wyrobić sobie własną opinię na jego temat. Ostatecznie jestem bardzo zadowolona z zakupu!
Bananowy szampon TBS urzekł mnie swoją niesamowitą wydajnością. Pieni się jak szalony, dzięki czemu do użycia potrzebna jest naprawdę niewielka ilość. Nie polecam również przesadzać z ilością, bo długo wypłukuje się go później z włosów 😉 Zapach nie od razu mi się spodobał. Na początku wyczuwałam w nim coś dziwnego i lekko drażniącego. Nie jest też zbyt naturalny, ale ostatecznie go polubiłam i przestałam wyczuwać dziwne nuty zapachowe. Samo działanie szamponu zaliczam na plus. Szampon bananowy TBS dobrze oczyszcza włosy, nie podrażnia skóry głowy i nie plącze włosów (choć czytałam, że u niektórych to robi!). Ogólnie jestem baaaardzo na tak 🙂
BANANOWA MASKA DO WŁOSÓW THE BODY SHOP BANANA
Bananowa maska The Body Shop Banana to produkt przeznaczony do pielęgnacji włosów suchych i normalnych. Ma głęboko nawilżać włosy, wygładzać je, zmiękczać i sprawiać, że będą przyjemne w dotyku. Regeneruje, odżywia i dodaje blasku. W masce oprócz musu bananowego znajdziemy olej z orzechów brazylijskich, masło kakaowe, masło shea i masło cupuacu. Producent zaleca stosować ją raz w tygodniu jako specjalną kurację odżywczą dla włosów.
Pojemność: 240ml
Jeżeli śledzicie polecane w internecie kosmetyki, to na pewno nie raz słyszeliście o szamponie i odżywce bananowej The Body Shop. To właśnie po ten duet wybrałam się do sklepu. Odżywki nie było, za to moim oczom ukazała się bananowa maska do włosów TBS. Spojrzałam na konsystencję, zauroczyłam się pięknym zapachem i od razu zabrałam ją ze sobą do domu! Już po pierwszym użyciu stwierdziłam, że był to świetny wybór!
Maska do włosów The Body Shop Banana ma gęstą, masełkowatą konsystencję, która przyjemnie i bezproblemowo rozprowadza się na włosach. Zapach jest dużo ładniejszy niż w przypadku szamponu. Tutaj nie musiałam się do niego przyzwyczajać, od razu przypadł mi do gustu. Jeśli macie taką możliwość, to wejdźcie do TBS i sami sprawdźcie, jak ślicznie pachnie ♥
Działanie bananowej maski TBS od razu przypadło mi do gustu. Zazwyczaj trzymałam ją na włosach 15-30 minut. Po użyciu włosy są nawilżone, gładkie i nabierają blasku! Do tego są sypkie, nie tracą na objętości i wyglądają zdrowo. Działanie zauważyłam już po pierwszym użyciu i to właśnie wtedy efekty najbardziej rzuciły mi się w oczy. Oprócz poprawy wyglądu włosów maska zostawia na nich delikatny, bananowy zapach.
Jak widać zarówno szampon i maska The Body Shop Banana sprawdziły się u mnie rewelacyjnie. Szampon zachwycił mnie niesamowitą wydajnością, bardzo dobry oczyszczaniem i łagodnością dla skóry głowy. Maska stała się ulubieńcem ze względu na zapach, konsystencję i świetne działanie! Podoba mi się również to, że produkty opierają swój skład na puree bananowym, które jest wysoko w składzie. Banany użyte do produkcji kosmetyków to owoce, które ze względu na nieidealny wygląd, nie nadają się do sprzedaży regularnej (co ciekawe pochodzą one z Ekwadoru, a banany z Ekwadoru kojarzą mi się aktualnie tylko z siecią Stokrotka i ceną 300zł za 1g :D).
Powoli minimalizuję ilość posiadanych produktów do włosów i za jakiś czas na pewno sięgnę ponownie po ten duet. Będę polować na promocje, które w TBS są często i czasami są naprawdę spore (-50%). Wam też polecam kupować ich produkty na obniżkach, bo ceny regularne nie należą do najniższych 🙂
Dajcie znać, czy znacie szampon i maskę The Body Shop Banana i co sądzicie o bananowej serii TBS! Jestem również ciekawa, czy lubicie kosmetyki TBS! 🙂
Zobacz również:
THE BODY SHOP MASKA RÓŻANA
Tak poza tematem, chciałam zrobić tak jak w zeszłym roku grudzień z codziennymi wpisami i otwieraniem kalendarza adwentowego, ale niestety raczej nic z tego nie wyjdzie. Kalendarz Douglas jest nie do zdobycia (za to setki kalendarzy były wystawione na all za 300zł!!!). Zamówiłam również jakiś czas temu kalendarz adwentowy Rituals, ale Sephora nie spieszy się z wysyłkami zamówień i sądząc po narzekaniach innych klientów, za szybko mogę się go nie doczekać… Mimo wszystko nie narzekam! 🙂 W przyszłym roku przygotuję się wcześniej, bo widzę, że kalendarze z kosmetykami stały się bardzo popularne. A jak to wygląda u Was? Macie swoje wymarzone kalendarze? 🙂
Pozdrawiam!