Uwielbiam kremy do rąk i chętnie poznaje nowe produkty do pielęgnacji dłoni. W upominkach z Meet Beauty znalazłam ochronny krem do rąk z minerałami z Morza Martwego Alma K. Zapach produktów Alma K miałam okazję poznać na konferencji, dlatego z przyjemnością zabrałam się za jego testowanie. Miło gdy produkt nie tylko dba o Naszą skórę, ale jednocześnie rozpieszcza inne zmysły.
Lekki, odżywczy i szybko wchłaniający się krem, łączący substancje ochronne oraz intensywnie nawilżające. Zawiera masło z nasion kakaowca, regenerujący olejek z dzikiej róży oraz minerały z Morza Martwego, aby nieustannie chronić skórę dłoni.
Krem dostałyśmy w tubkach 40ml, ale z tego co widziałam, w sprzedaży jest dostępny w opakowaniach o pojemności 100ml. Ma bardzo lekką konsystencję i błyskawicznie się wchłania, dzięki czemu jest idealnym kandydatem na krem do torebki. Odkręcane opakowanie nie należy do najwygodniejszych, jednak nie sprawia też zbyt dużego problemu. Cechą charakterystyczną dla tego kremu i chyba całej linii produktów Alma K, jest zapach! Bardzo świeży, lekko perfumeryjny z dodatkiem soli morskiej. Nie da przejść się obok niego obojętnie. W składzie znajdziemy bardzo dużo dobroczynnych składników, m.in. olej ze słodkich migdałów, oliwę z oliwek, aloes, wodę i sól z Morza Martwego, olej słonecznikowy, olej różany, ekstrakt z zielonej i białej herbaty, olej arganowy, wosk pszczeli, olej z wiesiołka i masło kakaowe.
Krem błyskawicznie się wchłania i nie pozostawia żadnej warstwy na skórze. Często jest to ogromnym plusem, jednak czasami brakuje mi po jego użyciu uczucia ochrony i komfortu. Nawilża bardzo dobrze, ale nie wiem czy poradzi sobie ze skórą bardzo suchą. Przy suchej daje rade. Nie jest też mistrzem w dbaniu o skórki. Jeżeli miałabym go podsumować, to uważam, że jest idealnym kremem do torebki i nie można traktować go jako produktu do zadań specjalnych. Lekki, błyskawicznie wchłaniający się i dobrze nawilżający. Mimo wszystko bardzo go lubię, szczególnie za walory zapachowe.
Wiem, że produkty Alma K dostępne są w Hebe. Niestety rzadko tam bywam, dlatego nie wiem, w jakiej cenie można go dostać. Na stronie Hebe nie ma takiej informacji. Jeśli ktoś z Was zna jego cenę, niech podzieli się nią z innymi w komentarzu 🙂
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
ORPHICA – RĘKAWICZKI, PEELING I KREM
ORPHICA – RĘKAWICZKI, PEELING I KREM